Strona 1 z 1
Dycha jest... I co dalej?
: 25 cze 2011, 01:11
autor: tomaszk
Witajcie,
przygodę z bieganiem rozpocząłem ponad trzy miesiące temu, od dwóch tygodni co drugi lub trzeci dzień przebiegam 10km w czasie poniżej jednej godziny.
Chciałem prosić o radę bardziej doświadczonych koleżanki i kolegów: co powinienem robić dalej? Skupić się na tej dyszce w krótszym czasie czy może coś dokładać do tego?
Pozdrawiam
TK
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 25 cze 2011, 10:58
autor: kamilos
Samo bieganie dychy non stop nie jest bardzo poprawne.
Do czego dążysz, tzn. jaki dystans?
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 25 cze 2011, 11:06
autor: tomaszk
Właśnie nie mam celu, moim celem było wyrobienie kondycji by przebiec 10km, tak wynikało z planu treningowego który robiłem. Teraz nie wiem za bardzo co dalej...
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 25 cze 2011, 13:13
autor: jacekj
Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz utrzymać tą wypracowaną kondycję, czy biegać startując częściej czy rzadziej co pozwoli i na ocenianie rozwoju, i jest przy tym bardziej motywujące. Tak czy inaczej czeka cię regularne bieganie. Jeśli to realizacja planu mobilizuje cię do biegania to wybierz sobie jakiś docelowy start na te 10km i spróbuj się do niego przygotować wg któregoś z planów na tym portalu na przykład. Taki start da ci pojęcie o swoich możliwościach. W dłuższej perspektywie możesz się wziąć za trening pod dłuższe dystanse. Piszę o tej dysze bo patrząc na lokalizację masz pod bokiem w Krynicy 10km na początku września. Jednym słowem zobacz co cię kręci w bieganiu.
pozdrawiam
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 25 cze 2011, 20:38
autor: niuniek
Nie lepiej po prostu powiedzieć sobie że chce się więcej dalej i szybciej?
tzn, popraw się na 10, popraw na 1km, naucz się 21, dojdziesz do tego, wyznacz sobie więcej, dla mnie bieganie to ciągłe przesuwanie granic możliwości!
Pozdrawiam!
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 25 cze 2011, 20:45
autor: tomaszk
A czy dobrym celem, będzie np wyznaczenie sobie dojścia do 20km w czasie podwójnej życiówki, oczywiście stopniowo zwiększając dystans?
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 26 cze 2011, 21:09
autor: td0
tomaszk pisze:Witajcie,
przygodę z bieganiem rozpocząłem ponad trzy miesiące temu, od dwóch tygodni co drugi lub trzeci dzień przebiegam 10km w czasie poniżej jednej godziny.
Chciałem prosić o radę bardziej doświadczonych koleżanki i kolegów: co powinienem robić dalej? Skupić się na tej dyszce w krótszym czasie czy może coś dokładać do tego?
Pozdrawiam
TK
Polecam ten
artykuł.
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 26 cze 2011, 21:16
autor: tomaszk
td0 pisze:tomaszk pisze:Witajcie,
przygodę z bieganiem rozpocząłem ponad trzy miesiące temu, od dwóch tygodni co drugi lub trzeci dzień przebiegam 10km w czasie poniżej jednej godziny.
Chciałem prosić o radę bardziej doświadczonych koleżanki i kolegów: co powinienem robić dalej? Skupić się na tej dyszce w krótszym czasie czy może coś dokładać do tego?
Pozdrawiam
TK
Polecam ten
artykuł.
Czyli mam zabawę na pół roku

Dzięki !!
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 26 cze 2011, 21:30
autor: td0
tomaszk pisze:td0 pisze:tomaszk pisze:Witajcie,
przygodę z bieganiem rozpocząłem ponad trzy miesiące temu, od dwóch tygodni co drugi lub trzeci dzień przebiegam 10km w czasie poniżej jednej godziny.
Chciałem prosić o radę bardziej doświadczonych koleżanki i kolegów: co powinienem robić dalej? Skupić się na tej dyszce w krótszym czasie czy może coś dokładać do tego?
Pozdrawiam
TK
Polecam ten
artykuł.
Czyli mam zabawę na pół roku

Dzięki !!
Zwróć uwagę na fakt, że za pół roku nie ma zbyt wielu organizowanych maratonów.

Przygotuj się więc na jakiś wiosenny maraton jeśli ten cel Ci się podoba.
Mi kiedyś się spodobał i nie żałuję.
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 27 cze 2011, 09:47
autor: robbur
Ja bym Ci proponował, jak poprzednicy, sprawdzenie się na jakichś zawodach na dychę. Wierz mi, że to zupełnie co innego niż przebiec tę dychę ot tak sobie. Jednocześnie sprawdzisz swoje możliwości i przeżyjesz fajną przygodę.
Do maratonu bym cię specjalnie w tym roku nie zachęcał, ale połówka byłaby chyba dobrym rozwiązaniem.
Chociaż wcale nie jest powiedziane, że kręci Cię to samo co mnie. Może się okazać, że wolałbyś się skupić nad krótszymi dystansami i zwiększaniem prędkości.
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 27 cze 2011, 11:35
autor: LadyE
rok temu tez w czerwcu doszlam do 10 km. moze sprobuj tak jak ja wystartowac sobie na jesieni w jakichs zawodach na dyche, na wiosne polmaraton a za rok maraton

Re: Dycha jest... I co dalej?
: 27 cze 2011, 13:38
autor: td0
Propozycje koleżeństwa nie są takie złe.
Najpierw jakiś bieg uliczny na 10 km. Potem uliczny półmaraton, a maraton gdy już zdobędziesz trochę doświadczenia i trochę kilometrów w nogach.
Moimi pierwszymi biegowymi zawodami w życiu był bieg maratoński. Było ciężko. Pewnie byłoby łatwiej gdybym najpierw biegał krótsze dystanse, ale tak sobie wymyśliłem.
Zdecydować musisz sam.
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 28 cze 2011, 18:59
autor: wieslaws60
robbur pisze:Ja bym Ci proponował, jak poprzednicy, sprawdzenie się na jakichś zawodach na dychę. Wierz mi, że to zupełnie co innego niż przebiec tę dychę ot tak sobie. Jednocześnie sprawdzisz swoje możliwości i przeżyjesz fajną przygodę.
Do maratonu bym cię specjalnie w tym roku nie zachęcał, ale połówka byłaby chyba dobrym rozwiązaniem.
Jestem w podobnej sytuacji jak zakładający ten wątek i przykleił bym się do cytatu powyżej, ale jak trenować zimą by nie stracić formy do maratonu wiosennego?
Pozdrawiam.
Re: Dycha jest... I co dalej?
: 29 cze 2011, 11:10
autor: tosiek
wieslaws60 pisze:robbur pisze:Ja bym Ci proponował, jak poprzednicy, sprawdzenie się na jakichś zawodach na dychę. Wierz mi, że to zupełnie co innego niż przebiec tę dychę ot tak sobie. Jednocześnie sprawdzisz swoje możliwości i przeżyjesz fajną przygodę.
Do maratonu bym cię specjalnie w tym roku nie zachęcał, ale połówka byłaby chyba dobrym rozwiązaniem.
Jestem w podobnej sytuacji jak zakładający ten wątek i przykleił bym się do cytatu powyżej, ale jak trenować zimą by nie stracić formy do maratonu wiosennego?
Pozdrawiam.
Zimą trenuj tak samo jak wiosną, latem, czy jesienią, tylko dostosuj ubranie do pogody i trenuj według planu (jednego z wielu, które tu można znaleźć). Każdy Ci powie, że zima to idealny okres na zrobienie podbudowy pod wiosenną formę, zwiększenie odporności i wytrzymałości.