90/60/90 biegam
: 01 cze 2011, 13:53
Postanowilam sobie biegac.
Tak wiec mam juz za soba kilka treningow, wolniutko, aby zadyszki nie miec, oddychajac tak jak nalezy, bo czytalam, ze tluszcz sie spala w obecnosci tlenu, ok 6km z rana naczczo, co zajmuje mi to jakies 30min, z krotkimi przerwami na spacer, na odsapniecie ok 5 min.
Sylwetke mam szczupla, wzrost 167, mieszcze sie w 36 rozmiar, miesnie miesniami, ale ten tluszczyk, ktory pojawil sie gdy "grzeszylam" pijac czy ciut za duzo sobie pozwalajac w jedzeniu jest.
Zafundowalam sobie centymetr i oto wymiary:
BIUST 93
TALIA 76
BIODRA 98
Zastanawiam sie czy biegajac co 2gi dzien, 3-4 treningi tygodniowo jestem wstanie dojsc z czasem do 60 w talii i 90 w biodrach???
Dodam ze nie jem slodyczy, chleba, miesa, pije tylko wode, staram sie spozywac produkty o idndexie glikemicznym ponizej 50, ogolnie zdrowo sie odzywiam.
Moze z czasem uda mi sie biegac dluzej niz te 6km, ale dopiero wtedy gdy juz bede "na silach", bo poki co mam lepsze i gorsze momenty.
Co sadzicie na temat mego pytania, czy 10 cm jest to realny spadek, mozliwy do osoagniecia, a jesli tak to przy takim trybie zycia, w jakim czasie??
I oczywiscie czy moze powinnam sie wspomoc jakimis suplementami??
Pozdrawiam

Tak wiec mam juz za soba kilka treningow, wolniutko, aby zadyszki nie miec, oddychajac tak jak nalezy, bo czytalam, ze tluszcz sie spala w obecnosci tlenu, ok 6km z rana naczczo, co zajmuje mi to jakies 30min, z krotkimi przerwami na spacer, na odsapniecie ok 5 min.
Sylwetke mam szczupla, wzrost 167, mieszcze sie w 36 rozmiar, miesnie miesniami, ale ten tluszczyk, ktory pojawil sie gdy "grzeszylam" pijac czy ciut za duzo sobie pozwalajac w jedzeniu jest.
Zafundowalam sobie centymetr i oto wymiary:
BIUST 93
TALIA 76
BIODRA 98
Zastanawiam sie czy biegajac co 2gi dzien, 3-4 treningi tygodniowo jestem wstanie dojsc z czasem do 60 w talii i 90 w biodrach???
Dodam ze nie jem slodyczy, chleba, miesa, pije tylko wode, staram sie spozywac produkty o idndexie glikemicznym ponizej 50, ogolnie zdrowo sie odzywiam.
Moze z czasem uda mi sie biegac dluzej niz te 6km, ale dopiero wtedy gdy juz bede "na silach", bo poki co mam lepsze i gorsze momenty.
Co sadzicie na temat mego pytania, czy 10 cm jest to realny spadek, mozliwy do osoagniecia, a jesli tak to przy takim trybie zycia, w jakim czasie??
I oczywiscie czy moze powinnam sie wspomoc jakimis suplementami??
Pozdrawiam