Strona 1 z 2

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 07:26
autor: lucid
Witam szanownych grupowiczow, moj pierwszy post tutaj :).

Mam maly problem.. Zaczelem biegac (ale nie o ten problem chodzi ;). Biegalem sobie od 2 tygodni gdy pomyslalem ze wpisze sobie 'bieganie.pl' i zobacze co sie stanie. I cud :) odrazu znalazlem plan 10 tygodniowy , jestem na hm 5 tyg, z tym ze zaczelem ambitnie od 3 ;P.

Dzis mialem dzien biegu, biegam wokol takiego malego osiedla, 1 km jedno okrazenie. Po kazdym okrazeniu mam wielka ochote pojsc do domu i powiedziec 'starczy'

Potrzebne mi jakies wsparcie ;/ Poprostu ja za latwo sie poddaje :(. Kiedys zaczelem plywac, tak na powaznie, oczywiscie po miesiacu sie poddalem

Nie chce poddac sie z bieganiem :(. Sam poczatek ekstra, caly happy bylem ze wkoncu robie cos zdrowego dobrego dla organizmu, stopniowo coraz bardziej czuje ze mi sie nie chce. Jak pomysle o nadchodzacej zimie?

Juz tydzien temu mialem taki problem, akurat jestem w USA (jeszcze 2 dni) i bylem w fajnym tanim sklepiej fabrycznym NIKE kupilem sobie taka bluze do biegania. Odrazu zachcialo mi sie na nowo biegac (niestety nie w niej, tutaj jest 26*C o 10 wieczorem ;) )

Co zrobic zeby mi sie chcialo i zeby nie wydawac pieniedzy ciagle na 'nowy gadzet do biegania' ?

pozdrawiam Wszystkich
Tomek

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 08:11
autor: Ojla
Wychodzi na to, że musisz znaleźć sobie jakiś cel! Może być to np przebiegnięcie maratonu w przyszłym roku.
Wyznacz sobie etapy zdobywania kolejnych szlifów.
Po przejściu planu 10 tygodniowego np - do końca roku 2003 będę mógł biec nieprzerwanie przez godzinę. Wiosną pobiegnę półmaraton, a na jesieni maraton.
Tak naprawdę, to najgorsze są początki. Wiem po sobie. Teraz, jeśli nie przegnę z tempem, to biegnę i biegnę i cieszę się przebytym dystansem. Mało tego, jestem sama sobą zaskoczona! Przydaje mi się prosty pulsometr (Sigma PC 1600) i rower z licznikiem (z dokładnością do dziesiątek metrów). Teraz, gdy znam swoje tempo, mogę z dużą dokładnością określić ile przebiegłam kilometrów. Bieganie sprawia mi dużą frajdę - byle nie biec za szybko. Jeśli chcesz, mogę Cię dopingować, bo sama mam plany na przyszły rok związane z półmaratonem i maratonem. W tym roku chciałabym pobiec w Biegu Niepodległości w Warszawie (około 11 km). Powinnam dać radę, pod warunkiem, że pobiegnę swoim tempem.
Jola

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 08:22
autor: Ultimus
heh moim zdaniem problemem jest wspomniany program treningowy dla poczatkujacych, zapomnij o nim! biegaj dla siebie nie dla jakiejs tabelki, ludzie którzy opracowuja takie programy zaczynali biegac tak dawno ze już nie pamiętaja jak to jest na poczatku biegania.
Nowa koszulka,hmm... może wyznacz jej jakiś cel np. po każdym treningu ma byc bardziej spocona :D

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 08:25
autor: raner
proponuje zrobic sobie sprawdziań np na 10 km a potem cel zeby ten czas poprawić choć o troszke np za 1 miesiac lub 2 .
Pozatym maraton to jest prawdziwy CEL!!!
Mało ludzi  w Polsce jest wstanie pobiec maraton.  

Spróbuj TY  ( a czas w tym przypadku juz mniej ważny )

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 10:50
autor: outsider
Moim zdaniem każdy powinien robić to co chce (o ile nie robi przy tym komuś kuku).Jeśli nudzi? męczy? ciebie plan 10tyg to go olej. Chcesz to biegaj raz, dwa razy w tygodniu.Jeśli nie chce ci się biegać, to nie biegaj.  Możesz wrócić do pływania, grać w tenisa, chodzić po górach.Jak będziesz robił zawsze lub prawie zawsze to co chcesz,  to staniesz się bogatszym człowiekiem. Także pod względem finansowym (brak wydatków na gadżety do motywacji).

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 11:07
autor: feito
tenis, plywanie, wycieczki po gorach - no nie wiem czy jak sie zlapie za wszystko to bedzie bogatszy :)
... moze golf - duzo sie chodzi! - patrz temat Jeff Galoway :) - i jest szansa nieco bardziej zbiedniec przy okazji....
A tak serio - ja mam taka metode ze jak nie chce mi sie isc biegac to wyobrazam sobie jakis fragmet trasy ktora dzis bede biegl i jaki to ja bede zadowolony nedac w tym fragmecie i widzac przesowajacy sie swiat! :) w/g teorii wszedzie dobrze gdzie nas nie ma  - tam jest SUPER. ...Wiec lece! na razie skutkuje!

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 11:07
autor: Pit
Posłuchaj Ojli:)
A jesli wrócisz do Bygdoszczy to dla motywacji polecam imprezy z cyklu Biegaj z nami

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 13:50
autor: RadekW
Pozwolę sobie dodac kilka słów komentarza, wypływającego z mojego doświadczenia. Będzie on cześciowo pokrywał się z wczesniejszymi radami.
1. Wyznacz sobie cel strategiczny; np. udział w zawodach na 10 km. Powinien być on realistyczny; cel zbyt ambitny (np. maraton w 3 h po pół roku biegania) może demotywować. Najlepiej znajdź kalnedarz imprez biegowych na sezon 2004 i wybierz sobie jakieś zawody. Zadzwoń do organizatorów i dowiedz się co musisz spełniac by dopuszczono ciebie do zawodów. Nie przejmuj się, jeśli zawody będą gdzies daleko - wyjazd poza miasto na zawody jest dla biegaczy 'wielkim świętem'.
2. Rejestruj swoje przebiegi. Będziesz widział swój progres - to jest bardzo motywujące.
3. Wyznacz sobie plany biegowe np. na każdy nadchdzący tydzień. Postanów sobie, że biegasz np. w poniedziałek przed pracą / szkołą, środę bardzo rano, itp. ...bądź 'nieubłagany' dla tej drugiej, leniwej części ciała. Tylko ważny powód może być wytłumaczeniem braku treningu (np. choroba, dodatkowa nieprzewidziana praca, itp.)
3. Wybierz sobie atrakcyjny, nauralny teren do biegania. Sam pamietam jak byłem sfrustrowany bieganiem po zatłoczonym osiedlu. Zdecydowałem się więc dochodzić 3 km do lasu. Tu dopiero czułem się wspaniale.
4. Czytaj często czasopisma dla biegaczy (niestety, te które znam napisane są w jęz. ang.) i odwiedzaj strony www dla biegających. To też jest motywator.
5. nagradzaj siebie za osiągnięcie ważnych celów (np. regularne bieganie przez 3 m-ce). Kup sobie jakiś gadżet do biegania, np. specjalne skarpetki biegowe, które z reguły są droższe od zwyczajnych bawełnianych.
6. Eksploruj teren na którym biegasz. Nie trzymaj się jednej trasy. Eksperymentuj z innymi szlakami. Element odkrywczy będzie tu ważnym motywatorem.
7. Traktuj bieganie nie jako obowiązek, tylko jako zabawę. Jeżeli czujesz się słabo, to nie biegaj tak szybko lub tak daleko jak to pierwotnie założyłeś. Z drugiej strony, jednak nie można rozczulac się nad sobą zbyt mocno. Zawsze kiedy nie jestem w pełni sił, zakładam sobie że pobiegnę mały dystnas. Jednak w trakcie biegu, adrenalina skacze do szyi i zawsze biegam dłużej niż zakładałem tuż przed biegiem. To daje mi dużą satysfakcję, że moja silna wola pokonała tę słabszą cześć umysłu. Bieganie bardzo wyrabia charakter i jesli kiedys w jakiejś niebiegowej sytuacji życiowej zagrasz ambitnie, to mógłbyś sobie pomyśleć, że to wszystko dzięki bieganiu. To też jest bodziec.

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 14:44
autor: Ojla
Muszę się do czegoś przyznać - nie biegałam planu 10 tygodniowego bo ..... nie miałam stopera. Jakoś poprzez niezbyt regularne treningi doszłam do tej pół godziny, no ale potem faktycznie wziełam się do roboty. Plan ma jednak w sobie coś z bata.
Jola

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 15:56
autor: malgosia
Ja też mam takie dni kiedy totalnie nie chce mi sie wyjśc z domu i iść biegać,-mysle że to normalne:)Ale kiedy już wyjdę i zaczynam biec to już biegne i prawie nic mnie nie zatrzyma:)A tak na poważnie to potraktuj bieganie jako super zajęcie,podchodżtdo tego na luzie ,nie poddawaj się  bo poczatki są zawsze ciężkie i co najważniejsze do niczego się nie zmuszaj:)

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 17:05
autor: lucid
Dziekuje Wszystkim za wsparcie :)

Jak problem przedstawilem moim znajomym, uslyszalem 'to przestan biegac, poco sie niepotrzebnie meczyc?'

Cos czulem ze tutaj mi pomozecie :)
dziekuje raz jeszcze

pozdrawiam,
Tomek

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 21:43
autor: raner
ej Lucid bieganie nie zawsze jest przyjemne
tym bardziej jak ktos nie jest wytrenowany albo jak sie ostro trenuje zeby wynik poprawić
najgorsze jest pierwsze 30 lat trenowania potem juz z górki ;-)
nie poddawaj sie jeszcze wiele wspaniałych momentów przeżyjesz

przygotuj sie  spokojnie do maratonu !
powodzenia

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 22:03
autor: Rudzik
witajcie ja z kolei realizuje plan 10 tyg od poczatku i wlasnie wypelnianie kolejnych jego czesci daje mi najwieksza satysfakcje. Poza tym nie ma nic przyjemniejszego ze z treningu na trening czujesz ze mozesz przebiec dalej, moze ty zaczales za ostro i zamiast radosci cie to za mocno meczy. Ja wzielam sobie wiele rad z tego forum do serca i narazie ani problemow z motywacja ani z treningami pozdrawiam i trzymam kciuki

Prosze o wsparcie :)

: 04 wrz 2003, 23:32
autor: Martynab
Jeśli chodzi o zime to już sie nie moge doczekac.Dzisiaj biegałam sobie podczas strasznej ulewy (calutka zmokłam) ale było strasznie przyjemnie.Myslałam ze bedzie zimno ale gdzie tam .Mowi Ci Lucid bieganie w taka pogode wcale nie jest straszne.Juz lepiej sie biega w deszcz niz w 30 stopniowych upałach .Powodzenia pa

P.S.Ja tez miałam kryzys ,ale sie zaparłam i teraz juz chyba nie przestane biegac  bo czuje ze jestem coraz mocniejsza

Prosze o wsparcie :)

: 04 sty 2004, 20:54
autor: Arturo 51
Przypuszczam, zeto jeszcze nie to, ze jeszcze nie trafilas na to co cie faktycznie zacznie cieszyc. A jak trafisz czy to na dyscypline sportu, czy inne zainteresowane/fotografia/ to juz nie bedziesz miec tego typu problemow. Doraznie-umow sie z kims na bieganie-to niejako przymusa, no bo wowczas glupi nie przyjsc