Strona 1 z 1
To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 18 kwie 2011, 11:15
autor: Uhma
Biegam już ponad miesiąć. Na chwilę obecną biegam 10 km. Do tej pory nie miałam poważniejszych problemów, które by mnie zniechęciły do biegania. Moja naiwność pozwalała mi wierzyć, że biegam tempem konwersacyjnych. Ponieważ zawsze biegałam sama (a raczej sama do siebie nie mówię), to przy ocenie biegu sugerowałam się głębszym i szybszym oddechem, który zawsze obserwowałam u siebie na ostatnim kilometrze. Ale wczoraj... biegałam z Narzeczonym i wyszło na jaw, że nie umiem biegać i mówić. On miał o wiele lepiej, bo jechał roweram. Nawijał cały czas, a ja od czasu do czasu coś mu dopowiedziałam i od razu łapałam zadyszkę.
Moje pytanie brzmi: Czy mam zwolić tempo biegu? Następny trening, w którym będę mogła ponownie porozmawiać pewnie przydaży mi się za dwa miesiące i nie wiem czy mam biegać tak jak biegałam, czy skupić się na wolniejszym biegu?
Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 18 kwie 2011, 12:19
autor: maciej65
Niech narzeczony zsiądzie z roweru i biegnie z tobą

Wtedy Ty będzeisz mogła rozmawiać o on nie
A tak poważnie - możesz zwolnić.
Biegasz 10 km jednorazowo? Ile czasu to zajmuje? Jakie masz plany biegowe (biegasz dla zdrowia, chcesz stracić na wadze, chcesz wystartować w zawodach)?
Gdy zwolnisz do tempa konwersacyjnego to dobrze byłoby pod koniec biegania dołożyć przebieżki.
Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 18 kwie 2011, 12:36
autor: Uhma
W momencie, kiedy bez żadnego wysiłku biegałam 10 km rozpoczełam plan 24 tygodni (
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=13&id=129). Zaczęłam od 3 tygodnia, teraz jestem na czwartym. 10km przebiegam w czasie 52 minut. Biegam bo mnie tym zaraził przyszły teściu. Marzę o maratonie Wrocławskim, ale wiem, że na chwilę obecną to tylko marzenia, które nie zostaną zrealizowane bez ciężkich treningów i rozsądnych decyzji.
Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 18 kwie 2011, 13:21
autor: maciej65
10 km w 52 minuty - i to na treningu? Całkim nieźle - średnie tempo 5:12 na kilometr.
Maraton w pierwszym sezonie biegowym to ambitne wyzwanie ale myślę, że jest w Twoim zasięgu.
Wracając do pierwszego zagadnienia - myślę że na obecnym etapie przygotowań możesz zwolnić. Postaraj się oszacować czas, w jakim chcesz przebic maraton (4 godziny?) z tego wylicz tempo biegu (5:40 /km?). W obecnym okresie (praktycznie początek realizacji planu) wybiegania możesz robić w tempie ok. minutę wolniej niż tempo docelowe (czyli 6:40 /km?). Przy takim tempie możesz spóbować konwersować, jak nie masz z kim to może coś sobie zaśpiewaj
Plan który wybrałaś nie zakłada konkretnego czasu w maratonie a jedynie ukończenie biegu. Może warto to zweryfikować.
Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 18 kwie 2011, 14:03
autor: Uhma
To jest mój pierwszy sezon treningowy, więć pragnę wystartować w martatonie po to, żeby go poprostu ukończyć. Wiem, że przyszłego Teście nieprzegonię, ale marzę o tym, żeby się z nim spotkać na mecie. Gorzej jak on nie wystartuje, wtedy nie będę miała motywacji.
Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 19 kwie 2011, 10:34
autor: Uhma
Muszę sprostować. Aż tak dobrze nie biegam. 52 minuty to wynik z 8 km a nie z 10. Muszę chyba zacząć prowadzić dziennik biegowy bo się już w tym gubię. 10km biegam w 1:02.
Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 19 kwie 2011, 10:38
autor: Svolken
ja bym to marzenie o maratonie pozostawił na dłuuuużej

Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 19 kwie 2011, 11:05
autor: wykastrowany kot
Uhma pisze:
Moje pytanie brzmi: Czy mam zwolić tempo biegu? Następny trening, w którym będę mogła ponownie porozmawiać pewnie przydaży mi się za dwa miesiące i nie wiem czy mam biegać tak jak biegałam, czy skupić się na wolniejszym biegu?
Z tego co piszesz biegasz na granicy I i II zakresu. Moje zdanie jest takie, że skoro biegasz bez jakiegoś konkretnego planu i celu to nic nie zmieniaj. Tempo konwersacyjne bierze się poważnie wtedy kiedy biega się tak zwane OWB1 czyli I zakres, ale wtedy ma to charakter regeneracyjny lub traktowane jest jako rozbieganie do mocniejszych akcentów. Niektórzy biegają takim tempem kiedy budują tak zwaną "bazę biegową", ale bieganie na granicy I i II zakresu mieści się w tej normie. Generalnie to przydały Ci się jakiś pulsometr. Byłoby łatwiej kontrolować tempo.
Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 19 kwie 2011, 12:30
autor: bansen
maciej65 pisze:10 km w 52 minuty - i to na treningu? Całkim nieźle - średnie tempo 5:12 na kilometr.
To mnie pocieszyłeś, nigdy się czasami innych nie interesowałem, a 10km zrobiłem w 50min40s. Ale to maksimum moich możliwości, myślałem, że po tym rzygnę
No i zdecydowanie nie było to po pierwszym sezonie

Re: To raczej nie jest tempo konwersacyjne
: 19 kwie 2011, 14:06
autor: maciej65
bansen pisze:
To mnie pocieszyłeś, nigdy się czasami innych nie interesowałem, a 10km zrobiłem w 50min40s. Ale to maksimum moich możliwości, myślałem, że po tym rzygnę
No i zdecydowanie nie było to po pierwszym sezonie

No ale to była pochwała dla początkującej - po miesiącu biegania
