Strona 1 z 1
dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 03:27
autor: odmianek
Jestem początkującą biegaczką i dzisiaj pobiłam mój pierwszy rekord - biegłam ponad godzinę (z czego mniej więcej połowę naprawdę szybko

).
Pytania mam dwa:
1) co robić, gdy zauważy się dzika i - nie daj Boże - dzik też zauważy nas. Dzisiaj pierwszy raz widziałam dzika z tak bliska. Na szczęście zwierz gnał w przeciwną stronę i nie zwracał na mnie żadnej uwagi, ale nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że to taka ogromna i szybka bestia. Do końca biegu rozglądałam się, na które drzewo można by szybko wleźć...
2) trampki - biegam w trampkach. Nie biegam po betonie, tylko po lesie i parku, i staram się nie robić za dużych kroków. Odciski są raczej mikre i szybko znikają. Problem w tym, że kobiety w mojej rodzinie mają problemy ze stawami i prawdopodobnie mnie też to czeka. Błyskawicznie sztywnieją mi kolana, zwłaszcza zimą; często mnie bolą gdy jest zimno i/lub leje.
Nie chcę sobie zaszkodzić złymi butami, ale w trampkach jest mi wygodnie (no i są 6 razy tańsze od "profesjonalnych" butów do biegania...).
Generalnie kolana są zdecydowanie moim najsłabszym punktem. Nie bolą mnie mięśnie, nie mam zadyszki, mogę sobie spokojnie rozmawiać w czasie biegu, tylko pobolewają mnie kolana.
Pozdrawiam
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 07:26
autor: marocalifornia
Witam. Jesli naprawde dobrze sie czujesz po godzinnym biegu to naprawde rewelacyjnie. Masz poczatki aby to zrobic!. Tak tak. Ja zaczynalem rok temu tez od godziny - tylko niedziele. Po 3 miesiacach powiedzialem sobie - mozesz wiecej. I zrobilo sie 3 razy w tygodniu. 8 mil w tygodniu a w niedziele czasami 10 mil. Od wrzesnia ubr. bylo juz regulanie 8 mil co drugi dzien i polowka maratonu. W listopadzie ponownie polowka maratonu. W lutym chcialem pobiec oficjalnie polowke ale nie bylo juz miejsc ani w Huntington Beach ani w Long Beach ani nawet w Death Valej. Niestety /dla mnie/ w Californii ludzie biegaja i zawsze jest pelna obsada. Znajomy polecil mi aby pobiegl polowke w Los Angeles 20 marca. A ja jakby jemu i sobie na przekor zapisalem sie na full. Do sprawdzenia moj wynik pod nr 17358. Nie oszczedzaj na butach za 150 pln Adidas adiprene bedzie ok. Naprawde spisaly sie znakomicie na trasie /polecam na you tube obejrzec relacje z tego szalenstwa/ nic mnie nie bolalo oczywiscie nie mowie o normalnym zmeczeniu miesni, zadnych odciskow wogole nie myslalem o butach ale tylko o strategii i o biegaczach ktorych mijalem na trasie ok. 15000 - naprawde zajefajne wrazenie. Juz zapisalem sie do San Francisco - 31 lipca . Pozdrawiam Marek /USA/ :hejhej:
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 08:40
autor: Pigul
witaj odmianek
piszesz o kolanach i trampkach ... przy okazji udzielajac sobie sama odpowiedzi.
wygodnie nie znaczy zdrowo.
zainwestuj w buty ktore przejma mase wibracji, wstrzasow a nie zas Twje kolana. do tego glukozamina i powinnas zaczac biegac bez zbednych objawow

zycze powodzenia
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 08:51
autor: rudobrody
Co do dzików, to w razie spotkania będą chyba bardziej wystraszone od Ciebie. No, chyba, że będzie to locha z młodymi. Wtedy może być gorąco. Biegając po lesie warto od czasu do czasu narobić trochę hałasu. Zwierzaki wtedy dowiedzą się wcześniej o Twojej obecności i unikniesz najgorszej z możliwych sytuacji, czyli zaskoczenia. Poza tym warto słuchać co się dzieje dookoła. Dzik biegnący przez zagajnik to taki mały czołg, dość hałaśliwy. W najgorszej sytuacji najbliższe drzewo, hop

.
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 09:43
autor: Uhma
Dzik nie powinien zrobiś Ci nic złego, jeśli mu nie będziesz zagrażać. Sam dzik nie jest groźny. Gorzej, jeśli tak jak wspomniał rudobrody będzie to locha z warchlakami, w tedy to jej może przeszkoszić nawet Twoja obezność. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale rozwścieczony dzik skacze na wysokość ok 2 - 3 metrów. Sama byłam tego światkiem. Dlatego ja nie biegam po lesie, bo u mnie jest ich od groma i jeszcze troszkę...
Co do butów - w zeszłym roku jak próbowałam zacząć przygodę z bieganiem, to kupiłam sobie najtańsze adidasy jakie tylko znalazłam. Kosztowały 20,- ale rzecz jasna nie były to buty dla biegacza. Ja jednak twardo obstawałam przy stwierdzeniu, że biegać można w każdych butach. Teraz mam już buty prawie profesjionalne i jak ostatnio założyłam te stare to zdziwiłam się, że wogóle kiedyś w nich biegałam. Zdjełam je i zaniosłam do piwnicy. Przydadzą się jak będę remontować łazienkę.
W Twoim przypadku (jak masz problemy z kolanami) to tym bardziej nie zastanawiałabym się nad inwestycją w buty.
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 10:36
autor: lubusz
Co do dzików to powiem Ci, że nie musisz się bać.
Nawet lochy z młodymi.
Locha może Cię zatakować jedynie, kiedy młode są zagrożone ( osaczone, ranne ), a i tak jest to bardzo mało prawdopodobne. Locha wyniucha Cię już z daleka i ucieknie.
Druga możliwość, to ranny, postrzelony duży dzik. Najczęściej po polowaniu zalega w trzcinach lub bardzo gęstym młodniku. Przy podchodzieniu przez myśliwego może go zatakować.
Jeśli chcesz mieć pewność, że dzik wyczuje Twój zapach już z kilometra i ucieknie, biegaj w koszulkach "kalenji"
Pozdrawiam.
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 14:49
autor: Almare
"
lubusz pisze:
Jeśli chcesz mieć pewność, że dzik wyczuje Twój zapach już z kilometra i ucieknie, biegaj w koszulkach "kalenji"
Pozdrawiam.
- hahahaha uśmiałam się

. Ale to fakt, te koszulki nienajlepiej się sprawdzają jeżeli chodzi o wchłanianie potu
A co do butów do biegania to koniecznie w nie zainwestuj!!! Na początek mogą być Kalenji Ekiden 50. Nie są to oczywiście super profesjonalne buty, ale na początek wystarczą. Jak polubisz bieganie to zainwestujesz w lepsze, bardziej uwzględniające potrzeby Twoich nóg, a jak nie to będziesz miała super buty do łażenia. A, i kosztują niedużo. W Decathlonie coś ok 60.00zł, ale spokojnie możesz je kupić na Allegro. Tylko warto kupić o rozmiar większe dla lepszej swobody i komfortu w trakcie biegania.
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 18 kwie 2011, 15:43
autor: pegaz_mk
lubusz pisze:Co do dzików to powiem Ci, że nie musisz się bać.
Nawet lochy z młodymi.
Locha może Cię zatakować jedynie, kiedy młode są zagrożone ( osaczone, ranne ), a i tak jest to bardzo mało prawdopodobne. Locha wyniucha Cię już z daleka i ucieknie.
Druga możliwość, to ranny, postrzelony duży dzik. Najczęściej po polowaniu zalega w trzcinach lub bardzo gęstym młodniku. Przy podchodzieniu przez myśliwego może go zatakować.
Jeśli chcesz mieć pewność, że dzik wyczuje Twój zapach już z kilometra i ucieknie, biegaj w koszulkach "kalenji"
Pozdrawiam.
Niestety wokół miast lub w miejscowościach stricte turystycznych (np. Piaski na Mierzei Wiślanej - kto był ten wie, o czym piszę), dziki potrafią być na tyle oswojone z obecnością ludzi, że niespecjalnie uciekają, nawet lochy z młodymi. Zdarzyło mi się je "zaskoczyć", zwłaszcza przy sporym wietrze (który tłumi hałasy) i jak biegłem pod wiatr. Co prawda moje spotkania z nimi były do tej pory pokojowe, ale traktuję je z respektem. Staram się również biegać rano - wtedy są zdecydowanie mniej aktywne. Pora jest o tyle dobra, że lokalne obszczymurki są wtedy również mało aktywne, a m.zd. stanowią sporo większe zagrożenie od dzików

Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 21 kwie 2011, 09:56
autor: dont_ask
O zgadzam się z przedmówcą!
Prawdopodobieństwo doznania uszczerbku na zdrowiu z powodu pieska durnego właściciela jest dużo większe!
Co do dzików... no masz piękny teren do biegania

Ja koło domu też mam trochę przyrody i to jest super!
Nieodpowiednie buty pewnie szkodzą, ale wiara, że firmowe i profesjonalne są zaraz dużo lepsze jest chyba nieuzasadniona.
Ze swoich kolarskich jeszcze doświadczeń mogę doradzić, że kolana lubią mieć ciepło. Może warto pomyśleć o czymś cieplejszym i mniej przewiewnym w okolicy kolanek.
Re: dziki, trampki i pierwsza godzina
: 21 kwie 2011, 14:54
autor: Kosteczka
Odmianek możemy sobie ręce podać - co do dzików

Mieszkam w okolicy, gdzie dzika można spotkać na każdym kroku; ostatnio właśnie zryły w ramach wiosennej radości cały połać łączki koło mojego płotu

). Jest ich naprawde mnóstwo -no ale w końcu to ich dom, my jesteśmy napływowi.
Tak jak wspomniał Rudobrody, trzeba narobić troszkę hałasu no i czasami rozejrzeć się wokół. Ja przeważnie (nie non-stop) klaszcze albo ....szczekam
Co do butów - to warto zainwestować. Zwłaszcza, że wybór jest olbrzymi i każdy może znaleźć coś dla siebie - i na miarę swojej stopy i na miarę swojego portfela

Pozdr.