Strona 1 z 2

Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 06:22
autor: Anorak
Witam wszystkich,

Biegałem ostatnio kilkanascie lat temu (kiedy to jeszcze tramwaje z drewnianymi siedzeniami jeździły po Wrocławiu). Będac w weekend w Barcelonie razem z kolegą zaobserwowaliśmy dziesiątki (jesli nie setki) ludzi biegających o każdej porze dnia i nocy. I stwierdziliśmy, że robi nam się niedobrze, gdy patrzymy rano w lustro. Wczoraj kupiłem buty (zwykłe do Ledwo-Co-Truchtania) ale polecone przez sprzedawce i w cenie do przezycia gdybym za chwilę zrezygnował z tej męczarni.

Dzisiaj - korzystając z rozpoczętego własnie urlopu - wstałem o 4:45 z zamiarem przetestowania trasy (chodzi o sprawdzenie czy zmieszczę się w czasie z bieganiem, aby zdążyć na autobus do pracy)...

Było zimno - ale tylko na początku, po dziesięciu minutach już się ze mnie lało, a oddech zostawiłem gdzieś za plecami. Plan docelowy (za kilka - naście tygodni) obiec w równym tempie osiedle, czyli 3,5 km. Dziś w zrobiłem jakieś 2,2 km w czterech cyklach marsz(ok 2min)-trucht(ok 4 min). Ostatni odcinek kiedy już widziałem swój blok tylko przeczłapałem, a wejście po schodach było strasznym doświadczeniem. Całość zajęla mi całą wieczność czyli 29 minut.

Czapeczka niezmiernie przydatna, koszulka termalna niezastąpiona. Zabrakło tylko cieniutkich rekawiczek (do kupienia na dziś). Następne podejście jutro (o tej samej porze). Rezultat: wstanie-truchtanie-przysznicowanie - zmieszczę się w czasie i zdążę na autobus o 06:05 :)

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 06:41
autor: Kapitan Bomba!
powodzenia! myślę, że spokojnie te 3,5 km za niedługo zrobisz.
a potem dużo, dużo więcej!

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 07:34
autor: mirek87
Wykorzystaj zimę do poprawy kondycji, dasz radę ;) I uważaj, można się uzależnić;)

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 08:15
autor: tosiek
Tak trzymaj.
Ja po 19 letniej przerwie (co było jakieś 25 kilogramów temu :hej: ) też zaczynałem od truchto-marszu. Po miesiącu zrobienie 10 km w godzinkę z niewielkimi minutami nie robi już na mnie specjalnie wrażenia.

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 09:53
autor: Bawareczka
Anorak pisze: Ostatni odcinek kiedy już widziałem swój blok tylko przeczłapałem, a wejście po schodach było strasznym doświadczeniem.
oj pamietam jak z dala na pierwszych treningach widzialam dom i juz nie moglam sie doczekac, kirdy do niego dobiegne. Dzis przebiegam obok i zaczynam druga runde :hahaha:
powodzenia

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 09:59
autor: Kosteczka
Trzymam kciuki - zobaczysz wciągnie Cię, a z wyjścia na wyjście będzie co raz łatwiej :-)
Sama pamietam jak zaczynałam - 3 minuty biegu phi co to za problem hihihi, po minucie wyplułam płuca i miałam ochotę tylko uwalić się na trawie i nie wstać :-) .......a potem już było tylko lepiej i co raz dalej - same nogi niosły :bleble:
Powodzenia :ble: pozdr.

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 10:10
autor: Anorak
Dzięki za wsparcie. A przy okazji zauważyłem dwie osoby też biegające o tej godzinie - czyli jednak da się :)

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 11:40
autor: raaf
Pamietaj o rozgrzewce, rozciąganiu, stopniowaniu wysiłku, przygotowaniu siłowym ...

Poczytaj o shin splints, paśmie biodrowo piszczelowym, wątki o zdrowiu i jak często wypowiadają początkujący ... tacy jak ja ;) - już drugi raz pauzuję z powodu kontuzji (ucz sie na błędach innych :) ) i tak trzymaj ! Powoli, systematycznie, patience young one jak to ktoś tu już mówił ;)

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 13:19
autor: mszary
Bawareczka pisze:
Anorak pisze: Ostatni odcinek kiedy już widziałem swój blok tylko przeczłapałem, a wejście po schodach było strasznym doświadczeniem.
oj pamietam jak z dala na pierwszych treningach widzialam dom i juz nie moglam sie doczekac, kirdy do niego dobiegne. Dzis przebiegam obok i zaczynam druga runde :hahaha:
powodzenia
miałem to samo w tym tylko sensie że biegam od domu (od pewnego miejsca za ogrodzeniem - "start") polną drogą nad rzekę i z reguły jak wracałem na "start" to... szedłem do domu, teraz jak wracam na "start" to... biegnę jeszcze raz
:hej:

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 16:28
autor: ExVire
Powodzenia :)


Taka rada: rób dobrą rozgrzewkę jak biegasz z rana ;]

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 17:50
autor: meszka
Mnie zawsze jakoś denerwuje jak muszę robić kółka, po prostu nie lubię powtarzać odcinków. Zawsze tak planuję trasę, żeby robić jedną pętlę.

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 paź 2010, 21:53
autor: Anorak
ExVire pisze:Powodzenia :)
Taka rada: rób dobrą rozgrzewkę jak biegasz z rana ;]
Dzięki. Choć z tym bieganiem to przesadziłeś :) powinno być "zrób dobra rozgrzewke jak szurasz z rana" :)

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 26 sty 2011, 23:50
autor: Anorak
Mea Culpa, Mea Culpa - biłem się w piersi nie raz. Musżę przyznać, że poza sporadycznym szuraniem nic mi nie wyszło w listopadzie i grudniu. Delegacje i dużo wyjazdów nie pozwoliły na jakieś biegania, a jeszcze nie posiadam tyle samozaparcia, żeby szurać po szlajając się po obcych landach (jak mawiał laskowik). Niemniej jednak w styczniu udało mi się poustawiać jakoś i unormować grafik, tak by więcej szurać. Przy okazji okazało się że pierwszą trasę (o której pisałem w pierwszym poście) udaje mi się już pokonać bez języka na plecach - choć pod brodą :), a czas z 29m spadł do 17m. >> mały sukces a cieszy

Więc od wtorku (przedwczoraj) zmieniłem trasę na trochę dłuższą - może nie tyle dystansem (raptem jakieś 700 metrów) ale przede wszystkim wizualnie (mam takie dwie wielkie i długie proste) :) I od teraz psychicznie się nastawiam na przeszuranie tej trasy jak najlepiej, a jak już będę biegał to najwyżej będę ją robił dwa razy - ząłożyłem tez 30 minut - to max co mogę rano zrobić.

A teraz największy haczyk - zaplanowałem dwa rekreacyjne "starty" w czerwcu... (5,4km i 4,3 km). No to zobaczymy...

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 sty 2011, 13:09
autor: Duncan
w czerwcu to już będziesz spokojnie latał 10km i myślał o półmaratonie

Re: Pierwsze kroki... za płoty

: 27 sty 2011, 19:13
autor: nivko2011
Powodzenia Kolego ! , ja zacząłem miesiąc temu , i powiem ci ,że naprawdę czuje sie świetnie i parę kilo ubyło . Powodzenia