Początki, a bieganie w korkach po lesie
: 01 wrz 2010, 21:04
Witam
Od tygodnia zacząłem przygodę z bieganiem.Nie mam konkretnego celu, chciałbym zrzucić brzuch i poprawić kondycje.Biegam tylko po lesie o zróżnicowanym terenie, miejscami do 14% nachylenia gdzie grunt jest bardzo grząski w większości mchy, liście, trochę błota. Pierwszy raz pobiegłem na płaskiej podeszwie i miejscami miałem lekkie trudności z przyczepnością co w konsekwencji przekładało się na równowagę i zaburzenia biegu. Po dwóch dniach postanowiłem założyć korki i o dziwo biegło mi się bardzo przyjemnie. Nie traciłem równowagi i nie odczuwałem żadnego większego bólu poza lekkim pobolewaniem w łydkach i udach który objawił się po treningu teraz jak i dnia pierwszego. Wydaje mi się jednak iż są to normalne objawy zmęczonych mięśni (nie przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu ).Odpocząłem 24 godziny i dnia dzisiejszego wróciłem do lasu jednak po 15 minutach biegu zaczęła mnie pobolewać lewa łopatka. Poza tym po następnych 10 minutach odezwała się kolka.Być może spowodowane było to skonsumowanym obiadem 1,5 godziny wcześniej, a może właśnie korki nie są odpowiednim obuwiem do biegania? Chciałbym jeszcze dodać że kostka przesuwa się do wewnątrz. Ważę 95kg, wzrost 186. Wzoruję się na wirtualnym trenerze. 10 min marszu 10 szurania i resztę czasu biegnę własnym tempem co w efekcie wychodzi ok 30 min. Czy popełniam jakiś błąd czy też są to normalne objawy?
Pozdrawiam
Od tygodnia zacząłem przygodę z bieganiem.Nie mam konkretnego celu, chciałbym zrzucić brzuch i poprawić kondycje.Biegam tylko po lesie o zróżnicowanym terenie, miejscami do 14% nachylenia gdzie grunt jest bardzo grząski w większości mchy, liście, trochę błota. Pierwszy raz pobiegłem na płaskiej podeszwie i miejscami miałem lekkie trudności z przyczepnością co w konsekwencji przekładało się na równowagę i zaburzenia biegu. Po dwóch dniach postanowiłem założyć korki i o dziwo biegło mi się bardzo przyjemnie. Nie traciłem równowagi i nie odczuwałem żadnego większego bólu poza lekkim pobolewaniem w łydkach i udach który objawił się po treningu teraz jak i dnia pierwszego. Wydaje mi się jednak iż są to normalne objawy zmęczonych mięśni (nie przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu ).Odpocząłem 24 godziny i dnia dzisiejszego wróciłem do lasu jednak po 15 minutach biegu zaczęła mnie pobolewać lewa łopatka. Poza tym po następnych 10 minutach odezwała się kolka.Być może spowodowane było to skonsumowanym obiadem 1,5 godziny wcześniej, a może właśnie korki nie są odpowiednim obuwiem do biegania? Chciałbym jeszcze dodać że kostka przesuwa się do wewnątrz. Ważę 95kg, wzrost 186. Wzoruję się na wirtualnym trenerze. 10 min marszu 10 szurania i resztę czasu biegnę własnym tempem co w efekcie wychodzi ok 30 min. Czy popełniam jakiś błąd czy też są to normalne objawy?
Pozdrawiam