Strona 1 z 1

Kiedy Maraton?

: 12 sie 2003, 12:45
autor: biegajacykrzych
Witam Wszystkich!!!
Biegam od lutego 2003 roku około 30 minut rano przed szkołą w czasie wakacji wieczorem pętla moja liczy jakieś 6,5 km, jestem ciekaw czy przy takim treningu będę mógł wiosną przyszłego roku przebiec maraton?

Proszę o Wasze Opinie z Góry Dziękuję!!!

Kiedy Maraton?

: 12 sie 2003, 14:22
autor: raner
trochę mało jak na maraton pamietaj ze zima jest najważniejsza wtedy musisz zrobic jak najwięcej kilometrów. no i bez rozbiegań co najmniej 20 km to sie obejdzie.

Kiedy Maraton?

: 12 sie 2003, 22:32
autor: Mirkas
Owszem zdarzają sie zapalency/szalency :) którzy po kilku m-cach przegotowań wystartowali w Maratonie i ukonczyli (w róznej formie).Ale jest to ryzykowne.Chyba nie chcesz zejść z trasy !
Ja biegam dwa lata i chce wystarowac we wrzesniu w moim pierwszym maratonie. Od poczatku roku zrobiłem 1000 km.Ale czuję ogromny respekt do tego dystansu.Wprost sie boję.
Proponuję w miarę mozliwosci wydłuz treningi.Wystartuj w biegu na 10, 15. Jak dobrze pójdzie to w półmaratonie.Jak ten bieg skonczysz w dobrej formie,i nie zaliczysz "ściany",to mozna myslec o przygotowaniu do maratonu. Jak to wszystko zdążysz do wiosny to czemu nie. Jestes młody,masz mozliwosci. Tylko po drodze nie złap kontuzji:(. Powodzenia :)

Kiedy Maraton?

: 13 sie 2003, 07:30
autor: Mikael
Poszukaj też może jakichs rozpisek przygotowań do maratonu. Dają niezły pogląd na sprawę:)
Bo na pewno będziesz musiał przemodelować swój trening pod kątem przygotowań do maratonu.

Ja też powolutku przymierzam się (psychicznie) do samej myśli o maratonie, że może kiedyś...
Jest to ciężki dystans, bardzo długi i pomyśl, czy jesteś psychicznie dobrze znieść wizję samego siebie biegającego bez przerwy około 4 godzin. U mnie na razie z tym krucho.

Z planów to jest na stronie www.maratonwarszawski.pl o ile się nie mylę. Sporządzony przez Jerzego Skarżyńskiego.

Kiedy Maraton?

: 14 sie 2003, 13:20
autor: outsider
Jakieś pół roku temu Gazeta Wyborcza zaczęła drukować wspomnienia uczestników poprzednich Maratonów Warszawskich. Chyba pierwszym była relacja córki Tomasza Hopfera. O ile dobrze pamiętam (niestety muszę opierać się na mojej sklerotycznej pamięci, bo w archiwum GW nie mogę znaleźć tego tekstu)  trenowała ona na trasie podobnej do twojej Biegajacykrzychu. Maraton ukończyła, ale czas jaki wówczas uzyskała był na granicy obecnych limitów czasowych w polskich maratonach.
Osobiście proponowałbym tobie zacząć się zastanawiać nad terminem startu w maratonie gdy będziesz w stanie:
1.Bez problemu w trakcie treningu przebiegać trzykrotność swojej obecnej trasy, czyli będziesz robił 3 pętle.
2.Przejść po płaskim terenie (ja preferuję las) dystans ok 42km, bez żadnych pikników. Tzn. jesz i pijesz idąc.
Co prawda będzie to marsz, ale pozwoli on tobie oswoić się z tym dystansem.I nie oszukujmy się, jeśli ktoś nie jest w stanie przejść swobodnie maratonu to nie ma szans go przebiec.
Co do ewentualnego już przyszłorocznego startu to proponowałbym Top Cross Torunia / Maraton Rekreacyjny (nie mylić z Maratonem Toruńskim). Trasa jest co prawda niezbyt łatwa, ale nie ma limitów czasowych, żadni sędziowie nie będą zdejmować cię z trasy aby zdążyć na niedzielny czy sobotni obiad do teściowej. Możesz go nawet w dużej części przejść. A gdy dojdziesz do wniosku, że masz dosyć, to niezależnie czy zejdziesz z trasy na 15 czy 35km, to i tak dostaniesz medal.
Tutaj info o tej imprezie:
http://www.maratonypolskie.pl/encyk/encyk_a.php?nrid=72