Strona 1 z 2

Wariat z Błoń krakowskich

: 25 sie 2010, 18:20
autor: M_U_R_A_R_Z
Witam wszystkich na forum.

Moja przygoda z bieganiem trwa około dwóch miesięcy. W tym czasie doszedłem troszkę do "wprawy", "formy(?)".
Jak można się domyśleć robię kółka na krakowskich błoniach. Na początku oczywiscie nie były to kółka, tylko długa prosta wzdłuż 3 maja. Po tygodniu już dawałem radę wrócić tą samą prostą :). Powoli dokładałem troszkę wiecej dystansu. Aktulanie reglularnie robię dwa okrążenia plus trasa z akademików (akademik - błonia - akademik; 0,7-7,0-0,7=8,4km).

W tym tygodniu udało mi się juz zrobic około 25km (w poniedziałek 3 okrązenia - pierwszy raz, wtorek dwa i dziś jedno interwałem. Mam nadzieję że do końca tygodnia uda mi sie zbliżyc do granicy 50 kilometrów :). Biegam mniej więcej 1km-6min.

Na początku biegałem po to aby trochę zrzucic kilogramów. Przy wzroście 190cm, 15 lipca ważyłem dokładnie 111kg (dodam że mam 22 lata). Dziś byłem na wadze, 103 kg :hej: . 8 kilo w 40 dni :bleble: Coraz bardziej mi sie to podoba. Planuje do końca roku zejść do wagi 95. Każdy kilogram mniej będzie mnie jeszcze bardziej cieszył.
Ale teraz już biegam nie tylko dla wagi, biegam dla siebie. Rozglądam sie powoli za jakimiś bucikami, jednak na taki zakup bede musiał poczekać przynajmniej do października. Narazie biegam w zwykłych butach sportowych. Nie kupowałem nic bo nie wiedziałem na ile mi zapału starczy. A aktualnie nie moge sobie pozwolić na taki wydatek, gdyż musze opłacić semestr na studiach.

Także bieganie polecam każdemu kto chce się pozbyć trochę zbędnego bagażu z ciała :ble: Ale nie jest łatwo się przełamac, szczególnie wtedy gdy nasza aktywność fizyczna przez ostatnie 3 lata ograniczała się do minimum :ble: Jednak jest to możliwe :).


Nie piszę tego postu tylko po to aby się pochwalić. Mam też pytania do tych co biegają.
1. Co robić z rękoma podczas biegu. Okej, trzymamy przy tułowiu. Ale czasami jak biegam dłuższy dystans czuję jakby drętwienie (nie wiem jak to nazwać), wtedy ręce prostuje w łokciu i tak biegnę przez jakies 50 metrów, lub poprostu robię jakies krótkie rozciąganie w biegu. Czy jest to normalne? :)

2. Jak pić, co pić? Podczas biegu nie mam nic ze sobą. Piję dopiero jak skończę bieg. Czasami po godzinnym biegu potrafię wypic około 1,5 litra wody. Nie żebym pił zachłannie, ale powoli, przez około godzinę. Czy to też jest normalne.


Liczę na małe podpowiedzi.
Pozdrawiam

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 28 sie 2010, 14:34
autor: M_U_R_A_R_Z
pomoże mi ktos? :)

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 28 sie 2010, 15:16
autor: Adam Ko.
1. Z rękami na początku też tak miałem, że mi drętwiały. Po pewnym czasie przeszło. A co robię z nimi podczas biegu? No macham, a co można robić :hej: generalnie dłonie luźno, niezaciśnięte, barki też rozluźnione, wymachy raczej do tyłu tzn. łokieć nie przekracza linii tułowia do przodu [nie wiem czy wyraziłem się precyzyjnie].

2. Pijam izotonik. Warto kupować "koncentrat" do rozpuszczania w wodzie, a nie gotowe produkty. Taniej wychodzi. Możesz biegać z butelką w ręku, ale polecam pas. Albo na kilka mniejszych bidonów albo na jeden większy. Sam wybrałem to drugie rozwiązanie, natomiast nie powiem czy jest lepsze od pierwszego, bo nie próbowałem.

Poza tym, buty do biegania, kup jak najszybciej możesz. 103 kg to spora masa, strasznie sobie obciążasz stawy. Biegając w zwykłych butach trochę prosisz się o kontuzję.

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 28 sie 2010, 16:20
autor: S M I T H
Ja ostatni trzymam ręce tak jakbym miał w nich sznurki przywiązane do stóp i podnoszę nimi nogi

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 28 sie 2010, 18:35
autor: M_U_R_A_R_Z
zinow pisze:
Poza tym, buty do biegania, kup jak najszybciej możesz. 103 kg to spora masa, strasznie sobie obciążasz stawy. Biegając w zwykłych butach trochę prosisz się o kontuzję.

no tak jak pisałem wyżej, nie stac mnie teraz na buty. Ale liczę że w październiku bedzie jakis przypływ gotówki.

Dzięki i pozdrawiam

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 28 sie 2010, 18:54
autor: kamilos
Jeżeli Ci drętwieją ręce to je "otrzep". Tak jakby Ci miały wylecieć z ramion. Mocne szarpnięcia, kilka na pewno wystarczy.

Co do butelki w ręce to niewygodnie, a za pas jednak trochę trzeba zapłacić. Proponuję Ci zakup torby(przeznaczenie-na kolce) na plecy, wiążesz sznureczkami i wrzucasz tam bidon, który możesz kupić gratis przy izotonikach. Raczej unikaj na początku koncentratów typu: carbocoś tam, czy jeszcze jakieś białka itd. Prosty izotonik do uzupełnienia ubytków.


Jak masz jeszcze jakieś pytania, to pisz. Pozdro:)

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 29 sie 2010, 12:29
autor: M_U_R_A_R_Z
a czy polecicie jakies buty dla mnie?
coś w cenie niezbyt wygórowanej :P powiedzmy tak do 250 zł.

niby buty powinny byc - lekki pronator - wghttp://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=20&id=367

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 29 sie 2010, 13:03
autor: sasobnik
W tej kwocie, może New Balance MR740SR.

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 31 sie 2010, 14:07
autor: kamilos
Zrób test wodny

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 31 sie 2010, 16:37
autor: ssokolow
Co do butów. W Krakowie, jest w końcu sklep biegacza...
więc na twoim miejscu - wybrał bym się do sklepu biegacza, pomarudził, pooglądał...
a potem poszedł do New Balance - chociaż obawiam się, że zlikwidowali ich najfajniejszy sklep w Galerii Kazimierz i teraz są tylko w Krakowskiej ... a tam była gorsza obsługa... - niemniej - jak dobrze trafisz to na pewno pomogą coś wybrać..

z mojego doświadczenia -> na początek New Balansowe "papucie" dają najwięcej komfortu. w sumie "zbiegałem" już 3 pary NB.. i każdy z modeli był bardzo ok.

Co do rąk... - jak truchtasz... to rozluźnienie rąk i tułowia raz na 2-3 km... to zupełnie normalna sprawa... i chyba każdy tak robi ;-) a w szczególności jak czuje że powinien ;-)

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 03 wrz 2010, 17:51
autor: M_U_R_A_R_Z
a co powiecie o jakichś suplementach diety? albo innych tabletkach i witaminach.

ja osobiscie biorę glukozaminę, do tego magnez z witaminą B6 (niby przeciwdziała skurczom mięśni), oraz tabletki musujące Calcium + witamina D3 (pije to po treningu).

Czy coś innego polecacie? Jakieś inne witaminy?


P.S. Dziś licznik na wadze pokazał 101 kg :) czyli -10 kg w 50 dni :P:P

Pozdrawaim

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 03 wrz 2010, 17:58
autor: Irek-Wwa
ja biorę coś takiego:

Obrazek

i jak na razie wystarcza (biegam od 1,5 miesiąca). Waga 94kg (też się pochwalę, -32kg od początku odchudzania;))

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 03 wrz 2010, 19:51
autor: yenna
Irek-Wwa pisze:ja biorę coś takiego:


i jak na razie wystarcza (biegam od 1,5 miesiąca). Waga 94kg (też się pochwalę, -32kg od początku odchudzania;))
Kurcze Irek, jak ty to robisz ze w poltora miesiaca zrzuciles 1/3 swojej wagi??? Ja biegam juz drugi miesiac i jak bylo 150 funtow tak i jest :echech: Mam dosc duzo miesni, bo wczesniej jakies 3 lata chodzilam na silke prawie codziennie, :hej: moze to miesni wina...?

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 03 wrz 2010, 19:55
autor: zary
Co do Twoich pytan i obiekcji. Organizm sam tak naprawde Ci podpowiedzial, co Ci pomaga, a co nie. Strzepywanie rak jest naturalnym odruchem. Picie w czasie biegu nawet 1,5 h nie jest koniecznoscia, jesli dobrze nawodniles sie wczesniej. Zatem jesli na razie nie planujesz biegow powyzej 1,5 h, szkoda kasy na pasy. Dawniej i ja biegalem z pasem. Teraz staram sie brac jak najmniej ze soba. Nawet na trzydziestce rzucam butelke z izotonikiem gdzies po drodze i wypijam 0,5 l na calym dystansie. Skoro biegasz wokol Bloni, sprawa jest tym prostsza - jesli musisz, rzuc jakas butelke z piciem pod drzewo. Po biegu trzeba sie dobrze nawodnic, najlepiej wlasnie izotonikiem. Do tego zjedz banana. Glukozamina chyba nie jest w Twoim wieku koniecznoscia. To raczej placebo. Zjedz lepiej galaretke zamiast tego. Do tego multivitamina. Nic wiecej nie trzeba. Buty masz w sklepie biegacza. Pracuja tam fajne osoby i na pewno Ci pomoga. A wybor w butach rowniez tanszych jest duzy. Maja rowniez New Balance, wiec wal jak w dym. Powodzenia.

Re: Wariat z Błoń krakowskich

: 03 wrz 2010, 20:11
autor: Irek-Wwa
yenna pisze:
Irek-Wwa pisze:ja biorę coś takiego:


i jak na razie wystarcza (biegam od 1,5 miesiąca). Waga 94kg (też się pochwalę, -32kg od początku odchudzania;))
Kurcze Irek, jak ty to robisz ze w poltora miesiaca zrzuciles 1/3 swojej wagi??? Ja biegam juz drugi miesiac i jak bylo 150 funtow tak i jest :echech: Mam dosc duzo miesni, bo wczesniej jakies 3 lata chodzilam na silke prawie codziennie, :hej: moze to miesni wina...?
nie no, 1,5 miesiąca to biegam, odchudzam się dłużej :P