Strona 1 z 1

Początki (wrażenia)

: 24 cze 2010, 22:37
autor: Wojtaszek23
Witam wszystkich serdecznie.
Jestem nowy na forum jak i w bieganiu i jeśli post jest w złym miejscu to proszę go przenieść.

Ostatnimi czasu złapała mnie depresja (poważnie). Pewnego ranka obudziłem się i nagle przeraziło mnie to jak może wyglądać reszta życia. Praca (przy komputerze), narzeczona (wkrótce żona), komputer (granie i praca dorywcza) i tak w kółko. Mam 187cm wzrostu i warze 95,5kg. Nie mam wielkiej nadwagi i nie widać tego po mnie bo brzuch mam w porządku nie wyłazi z pod bluzki :P ale ja się źle i ciężko czuje. Przeraziło mnie to wszystko i postanowiłem coś ze sobą zrobić. Bieganie było moją odwieczną zmorą już w czasach podstawówki. Nie znosiłem biegać, męczyć się itp. mimo, że byłem w tym dobry i zawsze zaliczałem wszystkie turnieje miedze szkole w piłkę nożna, koszykówkę czy siatkówkę.
Półtorej tygodnia temu postanowiłem to zmienić. Stawić temu czoło i zacząć biegać i robić to tak by sprawiało mi to przyjemność. Poczytałem troszkę, zachęciłem się i jazda :)

Mam za sobą dopiero 4 biegi ale już widzę jak moja kondycja się zmieniła. Mój pierwszy wypad trwał 12 minut i wróciłem do domu z takim ciśnieniem, że aż mnie wewnątrz ucho bolało a po schodach wchodziłem jak pijany. Wiem przesadziłem. Za drugim razem jak już miałem zakwasy postanowiłem sobie troszkę wyluzować. Biegłem ciutke wolniej ale przebiegłem i tak max 13 minut. Zdziwiło mnie to, że po tym biegu już nie byłem tak wykończony. Ten pierwszy raz był chyba najtrudniejszy. Za trzecim razem przebiegłem 15 minut ale nadal z dwoma odpoczynkami zwalniając do spaceru. Bieg trwał 16 minut. Wczoraj biegłem czwarty raz i przebiegłem 20 minut bez przerw i zatrzymać z dodatkiem przyśpieszenia 2x na czas około 2 minut (przebiegłem 3km). Totalnie mnie to zaskoczyło (pozytywnie). Ja biegłem 20 minut bez większego zmęczenia :D
Biegam, oczywiście z mp3 bo nie wyobrażam sobie biegać bez. Muzyka dodaje mi powera i w tym czasie po prostu odlatuje. Nawet, żeby się zachęcić kupiłem sobie opaskę do mp3 na rękę, żeby się tylko bardziej zachęcić do biegania. Wiem, że to są dopiero początki ale zaczyna mi się to podobać. Mam teraz więcej siły, chęci do życia i nic nie sprawia mi problemu. To jest wspaniałe uczucie i świetny sposób na depresję czy zmianę trybu życia. Podczas biegu jestem tylko ja i świat i czuję się wolny jak ptak :)

Trochę bełkocze jak potłuczony ale chciałem to komuś napisać, to uczucie i te zmiany jakie we mnie zachodzą. Obiecałem sobie, że jak za miesiąc będę w stanie przebiec 6-8 kilometrów to kupię sobie pulsometr do mierzenia tętna by nie przesadzać i być spokojnym, że spalam tłuszcze a nie węglowodany. Ajha no i biegam na razie co drugi dzień, czyli 15 dni w miesiącu.

Chciałem podziękować wszystkim, którzy tworzą ten portal i wypowiadają się na tym forum. Bardzo dużo tu czytałem zanim wziąłem się do roboty ale to właśnie wy mnie do tego zmotywowaliście.

Re: Początki (wrażenia)

: 25 cze 2010, 00:09
autor: Adriano
No i witamy.

Jakże podobne odczucia przedstawiasz, z tymi które sam opisałem kilka dni temu. Ja poczłapuję od miesiąca (więc w sumie nie wiele więcej), ale powiem Ci, że z czasem jest coraz lepiej :)
W 100% podzielam i rozumiem Twoją euforię.
Nie wiem jak Ty, ale ja muszę się co jakiś czas pohamowywać, żeby nie przedobrzyć. Nie wyobrażam sobie dzisiaj nic gorszego, niż kontuzję uniemożliwiającą mi bieganie.

Ostatnio namierzyłem ciekawą stronkę: http://run-log.com/ - można tam prowadzić własny dziennik treningowy, on zlicza statystykę, można obliczać sobie długość tras, średnie wyniki tygodniowe itp. Polecam.

Życzę powodzenia w dalszym bieganiu.

Re: Początki (wrażenia)

: 25 cze 2010, 08:31
autor: gores87
Rowniez witam nowego kolege :usmiech: Jak bardzo twoja sytuacja jest podobna do mojej z przed roku. Wtedy wazylem 115kg, w porywach nawet 117kg. Dzis waze 92-93kg i ide dzis na trening w ktorym mam do przebiegniecia 14km :usmiech:

Re: Początki (wrażenia)

: 26 cze 2010, 01:10
autor: td0
Wojtaszek23 pisze:...przeraziło mnie to jak może wyglądać reszta życia. Praca (przy komputerze), narzeczona (wkrótce żona), komputer (granie i praca dorywcza) i tak w kółko. ...
Ciekaw jestem co bardziej Cię przeraziło: żona czy granie na komputerze? :)

A tak serio, to: BIEGAJ!
Znajdź sobie cel biegowy. Na początek jakiś łatwy. Na przykład: ciągły bieg 30 min. lub 10 km w 60 min albo :hej: maraton w 3h.
A następnie, znajdź plan i konsekwentnie go realizuj.
Mi takie podejście bardzo pomaga.
A zdobycie upragnionego celu daje ogromną satysfakcję.

Re: Początki (wrażenia)

: 26 cze 2010, 18:44
autor: Gife
spid3r pisze:
Wojtaszek23 pisze:warze 95,5kg
warze ?? a może mocne, warzone ??
Delikatniej nie można?

Re: Początki (wrażenia)

: 26 cze 2010, 20:27
autor: kamilos
Gife pisze:
spid3r pisze:
Wojtaszek23 pisze:warze 95,5kg
warze ?? a może mocne, warzone ??
Delikatniej nie można?

Trochę wyrozumiałości, dla nowych biegaczy :grr: !!