Strona 1 z 2

Siema.Początkujący biegacz.

: 04 mar 2010, 15:01
autor: halerzl
Siema!Witam wszystkich.Jestem nowy na tym forum.Zanim się zarejestrowałem i zdecydowałem wstąpić wśród was,kilka dni drążyłem ten portal od wszystkich stron czy to jest to czego szukam.Myślę że jestem w dobrym"klubie".
Przeczytałem do chwili obecnej kilka,może kilkanaście postów na różne tamaty i mam wrażenie że moja wiedza na temat sportu a dokładnie mówiąc na temat biegania jest z okresu kamienia łupanego :usmiech: .
Mam nadzieję,że dowiem się od tej społeczności wiele ciekawych informacji na temat biegania,technik trenowania,ubioru itd.
W moim przypadku pomysł z bieganiem zrodził się stosunkowo dawno,bo jest to już pewnie z jakiś rok a może nawet dawniej temu.Nie mogłem się jakoś zmotywować,zmobilizować do rozpoczęcia mojej przygody z bieganiem.
Teraz jestem już można by powiedzieć poważnie zainfekowany bieganiem,a trwa to od 4 stycznia 2010.Moim trenerem jest mój pies a ja tak to polubiłem,że biegam codziennie i czas mój pomalutku też się poprawia.Biegam stałym tempem a za poprzeczkę ustanowiłem sobie przebiegnięty jednym ciągiem odcinek czasu.Jak dotychczas nie mam ani żadnego mierzonego czasu ani nie wiem jakie odległości dziennie pokonuje ale mam tego niesamowicie dużo przyjemności :usmiech: .

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 04 mar 2010, 15:08
autor: piter82
witamy i powodzenia

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 04 mar 2010, 17:44
autor: halerzl
Dzięki Piter82.
Długo się zbierałem zanim postanowiłem,że chcę spróbować biegania.Mam 34 lata i chciałbym mieć zadowalającą kondycję i może też trochę chciałem poprawić swoją sylwetkę.Korzystając z okazji,że zaczynałem nowy 2010 rok postanowiłem wykorzystać trochę moment(każdy chyba coś sobie postanawia na początku nowego roku),no i chyba się udało.Jak do chwili obecnej widzę same pozytywy z tego,że biegam.Nigdy nie przypuszczałem,że da mi to tyle satysfakcji,tak wpłynie na moje samopoczucie,zmieni moje myślenie-pełen optymizmu :uśmiech: .
Zacząłem jak laik-bez wielkiego wyposażenia,planu treningowego itd,itp.
Może to jest też jakiś sposób dla początkujących.Podstawa to się nie stresować i mieć dużo przyjemności w tym co się robi,a na efekty może warto poczekać. :taktak:

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 04 mar 2010, 23:47
autor: Shoegazer91
Pamietaj o tym ze im dłuzej będziesz biegać, tym więcej bedziesz mieć wiedzy, doświadczenia itp ale przyjemność z biegania którą teraz posiadasz nie może nigdy zmaleć. Jak pochłonie Cię za bardzo szybkie gnanie do przodu, ladowanie jak najwiekszej ilosci kilometrow to się wypalisz.
halerzl pisze:Zacząłem jak laik-bez wielkiego wyposażenia,planu treningowego itd,itp.
Może to jest też jakiś sposób dla początkujących.Podstawa to się nie stresować i mieć dużo przyjemności w tym co się robi,a na efekty może warto poczekać. :taktak:
Nigdy się nie stresuj, no chyba że przed zawodami. Wystarczy żebyś biegał rozsądnie, tyle ile jestes w stanie. I wybieraj plany którym jestes w stanie podołać, zeby zawsze mieć rezerwy. Jesteśmy amatorami, nie musimy na szczeście biegać 2 razy dziennie i podporządkowywać bieganiu całe swoje życie i czas. Też zaczynałem od kompletnego laika i uwielbiam cały czas się dokształcać. To cholernie wciąga. Pamiętaj: "krok po kroku". Powodzenia ; )

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 05 mar 2010, 18:23
autor: halerzl
Dzisiaj rano na termometrze miałem -5 stopni.Jak zwykle razem z moim psem puściłem się w moją utartą już trasę.Jak na razie nie mam żadnego mierzonego czasu,choć muszę przyznać,że od kilku dni spoglądam na mój zegarek ale tylko tak-z czystej ciekawości :usmiech: .
Nie wiem czy dzisiaj źle spojrzałem na zegarek ale miałem jakieś takie wrażenie,że nadzwyczaj lekko,sprawnie,może nawet szybciej pokonałem moją stałą trasę.
Moja żonka powiedziała dzisiaj,że chyba trochę oszalałem z tym moim bieganiem :oczko: .
Ja myślę,że tak jak teraz jestem pochłonięty tym sportem,to już nie wiem kiedy coś tak mnie wciągnęło :taktak: .
Nie wiem skąd mam ten entuzjazm,ale czuje że wciąga mnie chyba coraz bardziej :uuusmiech: .
Na razie nie chcę inwestować pieniędzy w jakiś wielki sprzęt,ale jak nadal będę miał podobną chętę na to co robię,to myślę nad czymś do pomiaru moich wyczynów :oczko: .Na razie jednak nie ruszam tego tematu,bo moja kadrowa :oczko: :usmiech: by mi dopiero zrobiła wykład! :taktak: :usmiech:
Fajnie jest mieć jakąś pasję,a jeszcze fajniej jest jeśli jest się nią z kim dzielić :usmiech:

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 05 mar 2010, 18:36
autor: Mariusz6430
Ani sie obejrzysz a przebiegniesz maraton :hej:

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 05 mar 2010, 18:43
autor: halerzl
Widzę że na tym portalu to są tylko optymiści.Czuję,że dobrze trafiłem :taktak: Jeszcze raz dzięki za to wsparcie koledzy!

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 05 mar 2010, 18:48
autor: halerzl
Mam taki cichy plan żeby rozpocząć Plan 10 km dla początkujących.Miło by było tak za jakiś czas przebiec tak jednym ciągiem te 10 km :usmiech:

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 05 mar 2010, 20:29
autor: ejchost
Ja też zaczynałem od swobodnego truchtania. Pod koniec marca będzie rok jak biegam. Najważniejsze są chęci i systemtyka. Nic jednak nie da się zrobić na skróty. Kup też najpierw buty a lepszy zegarek czy ciuchy mogą poczekać :) powodzenia

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 06 mar 2010, 00:54
autor: Shoegazer91
halerzl pisze:Mam taki cichy plan żeby rozpocząć Plan 10 km dla początkujących.Miło by było tak za jakiś czas przebiec tak jednym ciągiem te 10 km :usmiech:
10km to jest dystans w sam raz na początki! Nie trzeba dużo treningu i kilometrow zeby przebiec, a satysfakcja jest wielka. Bo dla poczatkującego 10km to jest sporo. Ja na pewno zostaję przy tym dystansie, zamiast odrazu biegać maratony. Lepiej trenować długo mniejszy dystans i być w nim dobry niż truchtać maratony. Na ktore przyjdzie kiedyś czas, lecz warto miec doświadczenie i bazę wypracowaną na mniejszych dystansach.

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 06 mar 2010, 07:51
autor: halerzl
Co do tych butów to muszę ci przyznać rację Ejchost.Zacząlem w byle jakich i skutek był tragiczny.Ale to była taż trochę moja wina,bo tak w ogóle to ja miałem dość wygodne cichobiegi ale o nich po prostu zapomniałem :echech: .Nie są to jakieś wyczynówki ale leżą mi na nogach super.Kupiłem je kiedyś w sklepie dla podróżników.Nie miałem wtedy pojęcia że jest taki podział na supinatorów,pronujących itd.Puki co nie dobrze mi się w nich biega,a nowe sobie raczej zafunduje jak się już cieplej zrobi :taktak: .
Dzięki w każdym razie za cenne rady.Każdy szczegół się przecież liczy :usmiech: .
Od jutra mam zamiar zacząć plan 10-ciu kilometrów dla początkujących(4 razy w tygodniu).Będę się dzielił moimi spostrzeżeniami i uwagami i liczę na wasze szczere komentarze. :usmiech: .

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 06 mar 2010, 13:50
autor: halerzl
Mam pytanie.Jak biegacie,to czym zajmuje się wasz umysł tj.nad czym się skupiacie,o czym myślicie,a może staracie się raczej nie myśleć?
Ja mam w trakcie biegu coś w rodzaju faz umysłu.W głowie mam milion myśli które przelatują mi jak jakieś migawki,później mam okres lekkiego zwątpienia,może nie do końca zwątpienia ale nachodzą mnie myśli żeby może trochę zwolnić,może sobie skrócić dzisiaj(jak dotąd jeszcze nigdy im nie uległem).Kolejno mam ,nie wiem skąd,motywację by nie przestawać,robić tak jak robiłem do tej pory.Najlepsze jednak jest po tym wszystkim.Czuje spokój wewnętrzny,zaczynam się wsłuchiwać we własny oddech i dopiero na tym etapie mam super bieg-beztroski,lekki,równy,odprężający jogging :taktak: .
Jak wy sobie radzicie z własnymi myślami?Co pomaga wam najbardziej,by złapać własny,wewnętrzny rytm?
Chyba każdy coś myśli biegnąc?Czy może lepiej jest starać się o niczym nie myśleć? :usmiech:

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 06 mar 2010, 23:47
autor: Shoegazer91
ja najczesciej mysle o tym ze to bieganie mi cos daje, satysfakcję, dobrą sylwetkę i że nie marnuje czasu na byle co. Wyobrazam sobie moj bieg docelowy do ktorego trenuje. Planuje letnie treningi, co jak rozloze. I jako osoba wierząca czesto się modlę. Dla kogos kto nie wierzy moze to byc abstrakcją, ale mnie to niesamowicie wycisza i relaksuje, jak tak się zagłębie we wlasnych myslach. Bieganie bardzo pomaga w porządkowywaniu myśli

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 07 mar 2010, 15:14
autor: halerzl
Dzięki Shoegazer 91.Z tym modleniem,to sam muszę też tak spróbować.
Dzisiaj postanowiłem spróbować czy mam już szanse na przebiegnięcie jednym ciągiem 10-ciu kilometrów.Nie wiem jak postrzegą mnie ewentualnie inni ,ale pokonałem ten dystans w czasie około 55-56 minut :uuusmiech: .
Zdążyłem się zorientować,że koledzy bardziej zaawansowani walczą by zejść poniżej 40 minut,ale ja ze swojego wyniku jestem również więcej niż zadowolony.W trakcie biegu miałem raz taką małą załamkę ale się nie poddałem i biegłem dalej.Moje nogi czują się jednak trochę inaczej niż po poprzednich biegach,ale myślałem że gorzej mnie ten bieg dzisiaj szarpnie :usmiech:.
Żyje nadzieją,że entuzjazm do biegania mnie już nie opuści,bo mam z tego ogromną satysfakcję :taktak:

Re: Siema.Początkujący biegacz.

: 08 mar 2010, 00:45
autor: Shoegazer91
te Twoj czas na 10km zrobiony na treningu nie jest taki zly! Na zawodach zawsze biegnie sie szybciej. Ja na treningu biegam 10km w tempie 5:40-6:00 na 1km wiec wychodzi troche wiecej. Powinieneś zwolnić, zeby sie nie przetrenować. Jak dopiero atakujesz tą 10tkę na treningach to tymbardziej nie powinienes sie spieszyc. Wiadomo ze kusi by cos sobie udowodnic ale to jest tylko trening na ktorym mogą pojawiać sie słabości. Biegaj te dyszki ale powoli, zebys nie wracal zmachany.