Strona 1 z 1

najtrudniejszy przeciwnik świata czyli...ja sam dla siebie

: 02 lut 2010, 21:05
autor: kruko88
Witam wszystkich!

Zaplanowałem sobie, że na początku maja wezmę dział w biegu ulicznym na 6 km (albo 8 nie jestem pewien jak jest ustalone), chce sobie udowodnić parę rzeczy, oczywiście zależy mi na pozycji przynajmniej w środku stawki.
Zamierzam zacząć treningi biegowe pod koniec marca. Narazie chcę sie przygotowywać poprzez ćwiczenia w domu, jakaś dietka może.
Właśnie apropo dietki mam pytanie - czy ciężko mi będzie utrzymać wagę(czy wogóle da sie to zrobic) przygotowujac sie do biegu??
Mam 180 cm wzrostu, a ważę 75 kg około, wiek 21 lat.
Od marca zamierzam też dorzucić treningi na rowerze i może basen. Rok temu miałem podobny plan, ale się przetrenowałem i jakieś choróbsko mnie dorwało kilka dni przed. Podkreślam, że jestem amatorem takich dystansów, ogólnie rzecz biorąc biegania :) Chociaż kocham sport, trenowałem kiedys pilke nozna.
Oprócz tego słyszałem, że w bieganiu ważne jest oddychanie. Czy są jakieś ćwiczenie na to, które można wykonywać w mieszkaniu?? Ze sprzętu posiadam w zasadzie tylko drązek do podciagania. Ogólnie rzecz biorąc mój stan zdrowia jest dobry, nie pale, ograniczam alko.
Musi mi się udać!!!

Re: najtrudniejszy przeciwnik świata czyli...ja sam dla siebie

: 02 lut 2010, 21:08
autor: kruko88
Trochę głupote strzeliłem - poprawka - ZAMIERZAM TO WYGRAAAAĆ!!!, TYLKO TO SIĘ LICZY

tak należy pochodzić do sprawy
no...teraz mi jakos lzej
to tak dla motywacji :)

Re: najtrudniejszy przeciwnik świata czyli...ja sam dla siebie

: 02 lut 2010, 21:13
autor: Raul7
No raczej!! że wygrać:) a co do reszty to poczekaj aż sie mądrzejsi wypowiedzą:P ja moge pomóc co do oddechu jest jedno ćwiczenia sam sie wykonuje... można kupić specjalne urządzenie: http://bieganie.pl/?show=1&cat=4&id=1414 lub zastąpić je sprytnie słomką do picia :P ja tak zrobiłem i wydaje mis ie że działa.. pooddychaj pare minut dziennie przez samą słomke... na początku mi sie wydawało to nie możliwe ale trening czyni mistrza:) I WITAM W BIEGOWYM GRONIE:)

Re: najtrudniejszy przeciwnik świata czyli...ja sam dla siebie

: 02 lut 2010, 21:23
autor: ejchost
Specjalistą nie jestem, ale jak chcesz wygrać to chyba warto zacząć biegać. Mniej gadania o ćwiczeniach w mieszkaniu. W mieszkaniu można posiedzieć przed telewizorkiem, a jak chcesz wygrać to musisz mądrze biegać. No chyba, że ten bieg uliczny jest mało popularny i oprócz ciebie będą sami obserwatorzy. :) powodzenia

Re: najtrudniejszy przeciwnik świata czyli...ja sam dla siebie

: 02 lut 2010, 21:42
autor: kruko88
thx Raul7 na pewno sprobuje ten motyw ze słomką. To bedzie bieg 3maja, czyli moze byc troche osob, a nawet i zawodowcow.
Wiadomo - wiara czyni cuda... ale to nie znaczy że bede olewal treningi i zdam sie tylko na nią :)
Tak mi przyszlo do glowy ze w liceum mialem na kilos 3:30 nie wiem czy to dobrze czy zle, ale ulatwi wam to pewnie ocenienie moich szans, co mam nadzieje doda mi pewnosci i sily do walki.
Trapi mnie jeszcze ta mysl - jak utrzymac wage (ew. minimalny spadek)??, musze sobie pewnie pobobliczac jakies tam indeksy kcal i ułozyc na podstawie teo diete uwzgledniajac aktywnosc fizyczna czyli treningi.

Re: najtrudniejszy przeciwnik świata czyli...ja sam dla siebie

: 02 lut 2010, 22:59
autor: Adam Klein
No to wygrać będzie trudno bo tam będą goście którzy 1000m po 2:40 biegają.
Ale musisz po prostu biegać, wagą się nie przejmuj, nie masz tragicznej.