zima-powietrze-kilka miesięcy za mna-pytanka
: 05 lis 2009, 18:13
Witam Wszystkich zapalonych biegaczy. Jestem nowy na forum. Pomimo ze biegam sobie juz od maja to postanowilem wybrac ta czesc forum bo specjalnie zaawansowanym biegaczem nie jestem.
moze kilka slow o sobie
27 lat, waga poczatkowa 94 kg w chwili obecnej 78
176 h palacz niesamowity
po kilku latach nic nie robienia stesknilem sie za uprawianiem sportu, min za bieganiem, pierwszy dystans to 1,8 km w czasie troszke ponad 10 min:D - nie wiedzialem jak sie nazywam, zero kontaktu z otoczeniem
kupilem pulsometr i zaczalem robic 6-tygodniowy trening pumki bodajze od 3 czy 4 tygodnia (pierwsze 3 tygodnie robilem sobie 3 tydzien), udalo sie biec 30 min,
chwile temu czytalem ze ktos po dlugiej przerwie zrobil 8km i zakonczyl z pulsem 150, tu mam problem bo pomimo ze puls spadl mi z ok 195 na 185 to ciezko mi przebiec jakikolwiek dystans z nizszym pulsem
sporadycznie sie zdaza ze moge biec w granicach 165-175 ale nie wiem dlaczego i dlaczego tak zadko??
z biegiem czasu waga spadala , dystans sie zwiekszal i w chwili obecnej biegam ok 12km max w pagorkowatym terenie, ciezko w moich stronach o plaski teren, czas ok 1:11:00
wiem ze to nie rewelacja a mozna powiedziec ze to smieszny czas ale zastanawiam sie jak sie ma do tego spadek temperatury i mrozne powietrze, czy trening zimowy (np -5 stopni) jest sam w sobie ciezszy i moze przyniesc lepsze efekty?? ostatnio nie widze poprawy i z tad to pytanie
dodam jeszcze ze zaliczylem bieg podgorski w krakowie :D 53 min:D
i ze nie polecam takim jak ja odchudzania przed zima!! ciagle jest mi zimno i zachorowalem juz drugi raz w przeciagu 6 tyg:/
chcialbym tez zrobic przez zime 12-tygodniowy Bartoszka na 45 min na 10 km ale jeszcze nie biegam tak szybko - czasy 1km na biezni w powtorzeniach wychodza mi po 4:45-5:00 i tez nie ma poprawy:/
(wazne ze jak juz przyspiesze to sie nie potykam i upadek mi nie grozny:D
to chyba tyle, zgory dzieki cierpliwym za uwage
napisalem to wszystko bo chcialem sie z kims tym podzielic, mam nadz ze nie uznacie mnie za przygl.... i zrozumiecie:D
Pozdrawiam
moze kilka slow o sobie
27 lat, waga poczatkowa 94 kg w chwili obecnej 78
176 h palacz niesamowity
po kilku latach nic nie robienia stesknilem sie za uprawianiem sportu, min za bieganiem, pierwszy dystans to 1,8 km w czasie troszke ponad 10 min:D - nie wiedzialem jak sie nazywam, zero kontaktu z otoczeniem
kupilem pulsometr i zaczalem robic 6-tygodniowy trening pumki bodajze od 3 czy 4 tygodnia (pierwsze 3 tygodnie robilem sobie 3 tydzien), udalo sie biec 30 min,
chwile temu czytalem ze ktos po dlugiej przerwie zrobil 8km i zakonczyl z pulsem 150, tu mam problem bo pomimo ze puls spadl mi z ok 195 na 185 to ciezko mi przebiec jakikolwiek dystans z nizszym pulsem
sporadycznie sie zdaza ze moge biec w granicach 165-175 ale nie wiem dlaczego i dlaczego tak zadko??
z biegiem czasu waga spadala , dystans sie zwiekszal i w chwili obecnej biegam ok 12km max w pagorkowatym terenie, ciezko w moich stronach o plaski teren, czas ok 1:11:00
wiem ze to nie rewelacja a mozna powiedziec ze to smieszny czas ale zastanawiam sie jak sie ma do tego spadek temperatury i mrozne powietrze, czy trening zimowy (np -5 stopni) jest sam w sobie ciezszy i moze przyniesc lepsze efekty?? ostatnio nie widze poprawy i z tad to pytanie
dodam jeszcze ze zaliczylem bieg podgorski w krakowie :D 53 min:D
i ze nie polecam takim jak ja odchudzania przed zima!! ciagle jest mi zimno i zachorowalem juz drugi raz w przeciagu 6 tyg:/
chcialbym tez zrobic przez zime 12-tygodniowy Bartoszka na 45 min na 10 km ale jeszcze nie biegam tak szybko - czasy 1km na biezni w powtorzeniach wychodza mi po 4:45-5:00 i tez nie ma poprawy:/
(wazne ze jak juz przyspiesze to sie nie potykam i upadek mi nie grozny:D
to chyba tyle, zgory dzieki cierpliwym za uwage
napisalem to wszystko bo chcialem sie z kims tym podzielic, mam nadz ze nie uznacie mnie za przygl.... i zrozumiecie:D
Pozdrawiam