Strona 1 z 2

Czy można biegać codziennie ?

: 29 wrz 2009, 20:25
autor: eldirector
Witam

jestem na początku 6 tygodnia treningu pumy ...na początku miałem problem z całym treningiem ale wynikało ze zbyt szybkiego tempa które wyznaczyłem zbyt "ambitnie". W chwili obecnej bieganie 6x4/0,5 nie sprawia mi dużych problemów.

Pytanie jest następujące...czy można biegać codziennie ? Wcześniej miałem straszne problemy z poranny wstawaniem, teraz po kilku tygodniach biegania pobudka o 5 rano jest czymś na co czekam żeby móc wstać i wskoczyć w moje treningowe ciuchy. W dniach przerwy automatycznie motywacja do wstawania spada prawie zupełnie, w trakcie dnia czuje że czegoś mi brakuje i odczuwam nadmiar energii i głód biegania ;) Wiem że to dopiero kilka tygodni ale chyba tyle wystarczy żeby się zacząć uzależniać...sport ponoć uzależnia jak narkotyki a z niektórymi wystarczy jedna dawka żeby wpaść na całego...:D poradźcie ! pozdrawiam ;)

: 29 wrz 2009, 21:25
autor: Ciernograf
Ja kiedyś próbowałem wstawać dziennie rano, ale w końcu nie dałem rady. Pierw mnie to cieszyło, ale z kolejnym dniem zacząłem marudzić że tak wcześniej muszę wstawać a nogi nie dawały rady.

Więc zaprzestałem. Ale to zależy wszystko od motywacji, kondycji no i... zamiłowania do wczesnego wstawania ;]

: 29 wrz 2009, 21:27
autor: galka91
Jeżeli bardzo chcesz biegać to możesz, ale wte dni kiedy teraz robisz sobie wolne rób lżejszy trening. Jeżeli chcesz biegać codziennie to musisz uważać aby się nie przetrenować :oczko:

: 29 wrz 2009, 23:17
autor: pusz73
Ja czasami jak mam ochotę pobiegać a akurat z planu wynika że powinienem mieć dzień wolny to jadę do lasu i robię takie szuranie nogami :). Jest to trucht, ale bardzo, bardzo wolny. Super sprawa, niesamowicie relaksujące.

: 30 wrz 2009, 13:04
autor: gram
Ja biegam codziennie .Jednak żeby to miało sens trzeba sobie robic jakieś zmiany: szybciej wolniej ,pod górkę ,czy zabawa biegowa z gimnastyką.Treningi nie mogą być jednostajne.No i raczej rzadko bywa tak,ze codziennie masz taki sam power.

: 30 wrz 2009, 17:13
autor: asik_zoo
Z tego co wiem, to powinno się robic jeden dzień w tygodniu bez biegania, żeby się zregenerowac. Zresztą, doświadczenie podpowiada mi to samo.

: 01 paź 2009, 15:57
autor: Bartess
Nie wiem jakie masz warunki fizyczne (jakie np. masz BMI wiek i itd.), ale skoro dopiero zaczynasz biegać, to lepiej biegaj te 4/tydzień. Jak już chcesz coś więcej, to lepiej dołóż parę minut do każdego treningu niż dokładaj dodatkowe dni. Po pierwsze częstszym bieganiem możesz sprowokować jakąś kontuzję albo za miesiąc się po prostu zajechać. Na początku też się napalałem i mnie nosiło, zanim nie przeczytałem o co chodzi. A z grubsza chodzi o to, że trening sam w sobie to tylko bodziec dla organizmu. Cała reszta dzieje się MIĘDZY treningami. Aplikujesz sobie taki bodziec i organizm się nim zmęczy. Ale po ustaniu bodźca następuje regeneracja. Podczas regeneracji organizm powraca do stanu jaki był tuż przed wystąpieniem bodźca i... tu jest ukryty klucz: jak już wróci do stanu sprzed bodźca, to organizm regeneruje „się na zapas” przygotowując się na to, że ewentualnie znów może nastąpić bodziec, a robi to po to, by taki ewentualny kolejny bodziec (wysiłek) łatwiej znieść. Żeby taka regeneracja „z zapasem” nastąpiła potrzebny jest czas. Zwykle u początkujących jest to ~48h (ile dokładnie to kwestia osobnicza, zależy też od tego jak mocny był bodziec - im mocniejszy tym dłużej to trwa). Łapiesz o co biega? Wiem, że to może zagmatwanie wytłumaczyłem, ale z grubsza o to biega. Poszukaj sobie informacji pod hasłem „superkompensacja”.

O - graficznie wygląda to tak:
Obrazek

Idealnym momentem na kolejny rening jest t4.
Pozdrawiam.

jeszcze coś takiego:

Obrazek

: 01 paź 2009, 18:54
autor: Dzidka
Bartess
Obawiam się, że po Twoim wywodzie Eldirektor z pewnością poczuje się "zajechany". Pozdrawiam wszystkich "bodźcozależnych" :-)

: 02 paź 2009, 08:58
autor: piter82
w skrócie co do pytania to odpowiedź brzmi tak, ale nie na początku, na początku 3-4 razy w tyg to wystarczająco dużo

: 02 paź 2009, 18:09
autor: Menthus
jestem poczatkujacym biegaczem i sie wypowiem.

na poczatku tez biegalem co dziennie bo sprawialo mi to przyjemnosc.. lecz po kilku tygodniach (bodajze 2) na dzien nie moglem przebiec wiecej niz ~3km .. 0o

lepiej małymi kroczkami, a do przodu. ;)

: 03 paź 2009, 00:37
autor: koira
Menthus pisze:jestem poczatkujacym biegaczem i sie wypowiem.

na poczatku tez biegalem co dziennie bo sprawialo mi to przyjemnosc.. lecz po kilku tygodniach (bodajze 2) na dzien nie moglem przebiec wiecej niz ~3km .. 0o

lepiej małymi kroczkami, a do przodu. ;)
Zgadzam się; lepiej małymi kroczkami byle do przodu :taktak:
A w tzw. międzyczasie, zagłosujmy na znanego sprintera Marcina Urbasia, który bierze udział w Tańcu z Gwiazdami i zaliczył czwarty odcinek. Marcin bardzo potrzebuje naszych sms-ów aby przejść dalej wraz ze swoją uroczą partnerką Kasią Krupą. Zatańczyli już walca angielskiego, rumbę, tango i pasodoble. W najbliższą niedzielę (4 października, godz. 20:00,tvn) walc wiedeński. Fani Marcina i Kasi proszą o pomoc czyli wysyłanie sms-ów na parę 09 pod numer 7326. Popierajmy biegaczy nawet wtedy kiedy tańczą:) Sms-y można wysyłać również przed programem. Zapraszamy wszystkich chętnych na forum Tańca z gwiazdami.

: 04 paź 2009, 19:08
autor: bella
Mam nadzieję, że nie zakrzyczycie mnie jeśli zapytam czy zimą też biegacie?
Nie mam na myśli bieżni, a normalne terenowe przebieżki.
Zima się zbliża, chcę wrócić do biegania, a nie wiem czy to dobre i dla organizmu i dla zdrowia...

: 04 paź 2009, 19:53
autor: Bartess
Jeśli nie jesteś cherlokiem, to w zimie też biegaj. Trzeba się odpowiednio ubrać (ale tu można by pisać baaardzo dużo) no i w drogę. Jeśli nie ma jakiejś strasznej śnieżycy albo zasp po kolana to można biegać i przy -15*C. Kwestia indywidualna. Jeżeli do tego jeszcze nie ma wiatru to biega się bardzo dobrze. Nawet nie musisz mieć jakiś specjalnych zimowych butów - możesz biegać w tym co na wiosnę czy jesienią. Stopa nie zmarznie, bo ciągle pracuje i świeżej krwi dostaje. Co najwyżej wskoczysz w cieplejszą skarpetę. Gdyby nie to, że jestem zdechlok i łatwo coś łapię (sezon jesień 2009 niestety u mnie już rozpoczęty :-() to w chłodzie biegało mi się lepiej niż latem. A jak już spadnie śnieg i nie zdążą go odgarnąć, to i niezłą siłę można potrenować.

Pozdrawiam.

: 04 paź 2009, 23:16
autor: ssokolow
to dwa grosze od siebie - z doświadczenia wszystkie "Zmiany treningowe" się kumulują przynajmniej 2- 3 tygodnie... czyli jak wytrzymasz 3 tygodnie biegania po 5x w tygodniu to możesz spróbować 6x ... a za 3 tygodnie 7x w tygodniu... - inna droga to zła droga.

- ale też dołączę do poprzedników i powiem że początkującym wystarcza 4x w tygodniu do przyzwoitego rozwoju... za 3-6 miesięcy już nie będziesz już taki początkujący to sam będziesz wymyślał co dalej.

Co do zimy - to za bartessem - pewnie że biegamy... - a co mamy robić ?;-)

: 09 paź 2009, 17:23
autor: bella
Dzięki za rozwianie moich wątpliwości. Jestem cherlakiem, ale nie lubię przez zimę zalegać w domu i doprowadzać do stanu, że gdy przychodzą pierwsze roztopy to nie potrafię wbiec na drugie piętro bloku, bo tak mam zastane mięśnie. Chcę za wszelką cenę tego uniknąć.
Bartess, piszesz, że do biegania zimą nie trzeba mieć specjalnie ocieplanego obuwia, czyli gruba skarpeta i te Newbalance'y wystarczą? A co do reszty ubrania to już sobie info o tym poszukam na forum, bo zapewne taki temat wcześniej powstał :)