Złe dobrego początki
: 02 wrz 2009, 11:34
Cześć!
Od jakiegoś czasu nosiłam się z rozpoczęciem biegania. Mam 24 lata w tym jakies 22 spędzone na całkowitej abstynencji ruchowej. Rok temu rzuciłam palenie i przybyło parę kilo tu i ówdzie.
Przygodę z bieganiem miałam zacząć wczoraj po pracy od sprawdzenia możliwości, ale zanim przetruchtałam 100m wpakowałam się na jakiś wyjątkowo złośliwy korzeń ("biegłam" w lesie) i skręciłam kostkę. Jak pech to pech. Ale cóż, będę miała kilka tygodni opóźnienia i zaczynam od nowa (do momentu zwichnięcia truchtanie było całkiem przyjemne). Mam nadzieję, że motywacji wystarczy. Miałam ambitny plan udziału w Biegu Niepodległości w Warszawie jeśli dobrze by mi szło, ale w tej sytuacji chyba nie dam rady
Ale nie ma tego złego... przynajmniej zajmę się lekturą tekstów o bieganiu coby mieć lepsze rozenznanie teoretyczne i dalszej krzywdy sobie nie robić.
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców biegania i mam nadzieję kiedyś do Was dołączyć
Od jakiegoś czasu nosiłam się z rozpoczęciem biegania. Mam 24 lata w tym jakies 22 spędzone na całkowitej abstynencji ruchowej. Rok temu rzuciłam palenie i przybyło parę kilo tu i ówdzie.
Przygodę z bieganiem miałam zacząć wczoraj po pracy od sprawdzenia możliwości, ale zanim przetruchtałam 100m wpakowałam się na jakiś wyjątkowo złośliwy korzeń ("biegłam" w lesie) i skręciłam kostkę. Jak pech to pech. Ale cóż, będę miała kilka tygodni opóźnienia i zaczynam od nowa (do momentu zwichnięcia truchtanie było całkiem przyjemne). Mam nadzieję, że motywacji wystarczy. Miałam ambitny plan udziału w Biegu Niepodległości w Warszawie jeśli dobrze by mi szło, ale w tej sytuacji chyba nie dam rady

Ale nie ma tego złego... przynajmniej zajmę się lekturą tekstów o bieganiu coby mieć lepsze rozenznanie teoretyczne i dalszej krzywdy sobie nie robić.
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców biegania i mam nadzieję kiedyś do Was dołączyć