Strona 1 z 13

Debiut w maratonie 2010

: 26 sie 2009, 12:42
autor: Kramer
Z uwagi na to, iż jest to mój pierwszy post na forum bieganie.pl chciałbym się przywitać :)

Pierwszy post nie oznacza jednak tego, że jestem tu zupełnie nowy. Śledzę Wasze poczynania od pewnego czasu i z zainteresowaniem przeczytałem m.in. ok. połowę wątku założonnego przez Bartessa "Debiut w maratonie 2009". Z uwagi na to, że "aktualnej" jego wersji jeszcze nie znalazłem, pozwoliłem sobie "porządzić się" i założyć. Cel? Identyczny jak wersja '09 - znalezienie bratnich dusz z podobnym zamiarem, których obecność będzie motywować w długie zimowe ciemne wybiegania...


Teraz może troszkę o mnie i mojej oszałamiającej karierze biegacza ;) Nigdy wiele wspólnego z bieganiem nie miałem. Od niepamietnych czasów w podwórkowych grach okupowałem bramkę. Z bardzo dobrym skutkiem, ale... z potężnymi problemami, gdy nan wfie trzeba było przebiec kilometr :D Teraz mam już 20 lat (185cm/81kg) i jakiś miesiąc temu postanowiłem pobiegać. Po kilku 15-20 min "biegach" rozpocząłem realizację planu na 10km (http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=431). Mimo, że jestem dopiero w drugim jego tygodniu, a te 30minut to dla mnie istna męka, wiem, że w przyszłym roku przebiegnę maraton :)

Pozdrawiam i zapraszam do dzielenia się przemyśleniami i wrażeniami z przygotowań :)

Re: Debiut w maratonie 2010

: 26 sie 2009, 13:02
autor: Adam Klein
Kramer pisze:Mimo, że jestem dopiero w drugim jego tygodniu, a te 30minut to dla mnie istna męka, wiem, że w przyszłym roku przebiegnę maraton :)
Kramer - jeśli po kilku biegach, 30 minut biegu to jest dla Ciebie męka - to się zastanawiam, czy nie biegasz za szybko?
Spróbuj na najbliższym treningu zmusić się do takiego biegu, w takim tempie (tak wolnym jak myślę) żeby Ci się wydawało, że jesteś w stanie przebiec nim godzinę. Ale biegnij tylko 30 minut.

Nie martw się, że zmarnujesz dzień, odmiana nie zaszkodzi.

: 26 sie 2009, 13:19
autor: Kramer
No i tu jest problem - nie mam jeszcze dokładnie wymierzonego dystansu, ale wychodzi, że biegłem te 30minut ok. 6:40/km - da się wolniej? :ech: Ja myślę, że to po prostu efekt tego, że mało w życiu biegałem i teraz pierwszy raz 30min. Miesiąc temu podobnie czułem się po 20 minutach, więc poprawa myślę przyjdzie. Niemniej jednak uwzględnię wskazówkę i postaram się jeszcze wyhamować trochę, choć nie mam dużego zapasu do przejścia w marsz :lalala:

: 26 sie 2009, 13:34
autor: bleez
Jako tegoroczny debiutant i dyskutant Bartessowego wątku, życzę Tobie i wszystkim tym, którzy tu dołączą pomyślnego zrealizowania celu. Mam nadzieję, że w 2010 roku staniecie na mecie z podniesionymi rękami i bananem na twarzy i będziecie się cieszył, że jesteście maratończykami. Pozdrawiam i jeszcze raz życzę wytrwałości i powodzenia.

: 26 sie 2009, 13:49
autor: piter82
Kramer witam i życzę powodzenia :-)

pozaglądam tu czasem, żeby zobaczyć jak wam idzie, na pewno znajdą się osoby które będą chciały przebiec maraton w 2010 roku :-)

może napisz gdzie chciałbyś przebiec ten maraton? Po drodze przydała by ci się jeszcze 10 i półmaraton do ustalenia spodziewanego czasu pokonania tego maratonu :-)

: 26 sie 2009, 13:53
autor: Adam Klein
Kramer - ważne że czujesz, że jest postęp.

: 26 sie 2009, 14:14
autor: Kramer
piter82 - co do kolejności dystansów to zdaję sobie sprawę, że to niezbędne. Życiówkę (jak to dumnie brzmi :D) na 10km planuję zrobić zgodnie z realizowanym planem treningowym - czyli ostatniego jego dnia. Co prawda nie ma wtedy żadnego biegu na tym dystansie (a przynajmniej nie znalazłem), ale wynik bez dyplomu też mi wystarczy :)

Co do maratonu - najlepiej bo najbliżej mam na Silesia Maraton. Problem w tym, że to "już" 3 maja 2010, więc za 8 miesięcy i 8 dni (jeśli dobrze liczę). Obawiam się, że to odrobinę zbyt mało czasu i maraton pobiegnę dopiero jesienią. Wtedy na wiosnę miałbym czas spokojnie sprawdzić się w którymś półmaratonie :)

Pierwsze pytanie "ogólnotreningowe" - jeśli zima będzie ciężka (lub też jeśli trafi się choć kilka tygodni złych warunków) mam do dyspozycji bieżnię na siłowni. Jest tam też dużo maszyn do trenowania wszelkich partii mięśni nóg. Czy trening na bieżni + maszynach mogę brać pod uwagę jako dobre zastępstwo dla biegania po parku gdy warunki pogodowe mnie przerosną?

: 26 sie 2009, 14:55
autor: piter82
8 miesęcy?? :-) ja od 0 w 5 miesięcy przygotowałem się do maratonu który ukończyłem z wynikiem 3:59

co do zimy to najlepszy czas na treningi, żadna pogoda nie straszna, pogoda do treningu jest zawsze :-)

Też na wiosnę planuje wystartować w Silesia Maratonie (jeśli się odbędzie) jako pacemaker może na ok 4:30

: 26 sie 2009, 15:12
autor: gram
Mnie samej by się przydał taki osobisty zając Raz kiedyś dorwałam takowe zjawisko i wtedy właśnie nauczyłam się porządnie biegać.żeby tak było codziennie ach pomarzyć samemu ,źle

: 26 sie 2009, 15:15
autor: ssokolow
to ja tylko rozwieję twoje wątpliwości apropos tego czy da się wolniej ;-)

otóż da się ;-) - ja na moich początkach biegałem i po 7'20'' - wszystko zależy od tego jak bardzo się jest spasionym, jak dawno organizm pamięta "regularne treningi" (czyli minimum 3x w tygodniu) itd itp... - mój nie pamiętał prawie wcale... - maraton przebiegłem gdzieś po roku mniej lub bardziej regularnego biegania. Pewnie gdyby było regularniej do było by lepiej ale u mnie z tą regularnością to gorzej niż kiepsko -

gratuluję celu ! -

a jeszcze apropos sprawdzianu - na prawdę warto wybrać się na jakiś bieg uliczny, by poczuć atmosferę biegowego święta - odrobinę dodatkowej adrenaliny (nawet jeśli twoim celem jest dobiec... i być może nie być ostatnim) 10km jest super... 21 to już kawał trasy dla początkującego... ale 42 chmm.. no to trochę co innego - chociaż wszystko jest dla ludzi - więc byle do przodu !

: 26 sie 2009, 15:46
autor: piter82
gram pisze:Mnie samej by się przydał taki osobisty zając Raz kiedyś dorwałam takowe zjawisko i wtedy właśnie nauczyłam się porządnie biegać.żeby tak było codziennie ach pomarzyć samemu ,źle
jakby się zebrała jakaś grupa chętnych osób to mogę jako nieoficjalny osobisty pacemaker poprowadzić taką grupkę czy to w maratonie czy połówce na początek na określony czas i nie uciekne wam jak już coś w razie kryzysu :-)

: 26 sie 2009, 16:28
autor: asik_zoo
Kramer, życzę powodzenia!:-) Ja debiutuję w tegorocznym Maratonie Warszawskim (to już za miesiąc :orany: ) i po wszystkim opiszę moje wrażenia, żeby Cię troszkę postraszyc.;-)
Piter82, może chciałbyś byc pacemakerem na tym maratonie "na czas nieokreślony"? Na pewno zbierze się tam grupka debiutantów z grono.net.

: 26 sie 2009, 16:58
autor: Kramer
O prosze - jakie zainteresowanie :D Szkoda tylko, że innych debiutantów jeszcze nie ma :)

piter82 - te 5 miesięcy - to od zupełnego zera (takiego jak ja)? Czy truchtałeś sobie wcześniej i 5 miesięcy przygotowywałeś się stricte pod kątem maratonu?

ssokolow - dzięki za pocieszenie :) Co do wyprawy na bieg uliczny - przeglądając stronę Silesia Marathon znalazłem bieg towarzyszący półmaratonowi. 7km - 18 października 09. Dystans zgrywa się z moim planem treningowym, choć pewnie nie odważę się, bo... będę czuł się jeszcze zbyt słaby :lalala: Zobaczymy

Przeczytałem wszystko co zeszłoroczni Debiutanci pisali o swoich problemach i radościach i wiem jedno - wystartuję w maratonie dopiero wtedy, gdy będę miał solidne podstawy zakładać dobiegnięcie w 3:59:59. Jeśli będzie to wiosna - będzie super, jeśli jesień - też super :D

asik_zoo - dzięki i nawzajem :)

: 26 sie 2009, 19:01
autor: 1->99%
jejku, matenko, jak ja bym chciala za rok przebiec maraton poznański. jak ja bym chciala zeby sie moje funkcjonowanie na tyle ustabilizowalo, zebym mogla jak czlowiek regularnie biegac. no normalnie I have a dream

: 26 sie 2009, 20:34
autor: lufi
Witaj Kramer ...

...to jest nas juz przynajmniej dwóch, a właściwie to trójka ;-)
Rozpocząłem truchtanie, bo bieganiem trudno było to nazwać, w kwietniu. Choć wtedy wydawało mi sie to niemal niemozliwe, dziś bez biegania trudno mi sie odnaleźć ;-)
Moze to dziwne,ale jesli zdarzy sie coś, co przeszkodzi w odbyciu zaplanowanego treningu, mam ...moralnego kaca :hej:
zwłaszcza, ze od kaca - tego prawdziwego :bleble: wszystko sie zaczęło :hej:
Najbardziej cieszy mnie jeszcze to, ze udało mi sie namówić zonke na wspolne przebiezki ;-) i teraz juz w dwójke, raz ze razniej, dwa ze z mobilizacją łatwiej :lalala:

BARDZO chcialibyśmy wystartować przyszłą jesienia w maratonie warszawskim, poki co przygotowania do Biegnij Warszawo, Biegu Niepodległości oraz Praskiej Dychy - wszystko na 10km.
Na wiosne, polmaraton warszawski ...a pozniej juz tylko focus na celu, czyli MARATONIE :-)