Strona 1 z 2
10 w 3 tygodnie?
: 15 cze 2009, 14:15
autor: pgosia
Witam po raz pierwszy.
Mam mały dylemat: 4 lipca w mojej mieścinie planowany jest bieg na 10km. Miałam ambitnie zamiar się do niego przygotowywać, ale dość poważnie nadwerężyłam sobie kostkę na wiosennym wypadzie w góry i 2 miesiące biegania szlag trafił :/ Obecnie 10 km jestem w stanie przebiec w oszałamiającym tempie 1:15 :P I zastanawiam się, czy można coś z tym zrobić czy lepiej odpuścić sobie tą kompromitację?
Dzięki z góry za wszystkie sugestie ;]
: 15 cze 2009, 14:25
autor: piter82
lepiej się dobrze przygotować niż dowlec się na ostatnich nogach, czy to w biegu na 5, 10, 15 czy w maratonie.
Pozdrawiam i sukcesów biegowych życzę

: 15 cze 2009, 14:27
autor: pgosia
Też mi się tak wydaje, niemniej strasznie mi szkoda bo to był mój ledwie pierwszy cel biegowy i już nie wyszedł :E
: 15 cze 2009, 15:54
autor: illy
Nie sądzę, aby była to "kompromitacja".
Jestem pewna, że w biegu będzie trochę osób porywających się na doskonały wynik - a część osób pobiegnie rekreacyjnie.
Czemu nie chcesz pobiec sobie rekreacyjnie?
Ja bym chciała na jesieni pobiec na 10 km - i zamierzam to zrobić jeżeli tylko uda mi się zejść poniżej 1:30 :D
I wcale nie będę tego uważała za kompromitację

Wprost przeciwnie.
: 15 cze 2009, 18:03
autor: Forest Gump
mam podobne zdanie co piter82 lepiej przebiec w dobrej formie niż paść na mecie, chyba że naprawdę było to twoim celem to możesz sobie spokojnie przebiec z jakąś grupką truchtaczy, dla własnej satysfakcji, ale lepiej nie próbuj biegu na max bo kontuzja się może odnowić
: 15 cze 2009, 20:34
autor: ultima-thule
Ja bym biegła :0 Pieprzyć tempo, liczy się fun :D
Skoro w tym momencie jesteś w stanie przebiec te 10 km, to czemu nie? I jeśli nie zależy Ci na wyniku.
: 15 cze 2009, 21:43
autor: pozzie
jak bym tez pobiegl. fun najwazniejszy

i co zlego jest w przebiegnieciu biegu przez grupke truchtaczy (lub z nimi)? to jacys biegacze nizszej kategorii??
tym bardziej forest, ze dopiero co pisales w innym watku:
"Najlepsze w bieganiu jest to że praktycznie każdy może wziąć udział w biegu czy tam zawodach, nie musisz być zawodowcem ani bardzo dobrym biegaczem, wystarczy być "truchtaczem""
a teraz piszesz zeby nie biec...
fun fun fun!

pozdrawiam
: 15 cze 2009, 22:05
autor: run
ultima-thule pisze:Pieprzyć tempo, liczy się fun :D
Zgadzam się! Bieganie ma sprawiać radość.
Chyba, że ryzykujesz kontuzję, wtedy inna sprawa.
: 15 cze 2009, 23:14
autor: Forest Gump
pozzie pisze:jak bym tez pobiegl. fun najwazniejszy

i co zlego jest w przebiegnieciu biegu przez grupke truchtaczy (lub z nimi)? to jacys biegacze nizszej kategorii??
tym bardziej forest, ze dopiero co pisales w innym watku:
"Najlepsze w bieganiu jest to że praktycznie każdy może wziąć udział w biegu czy tam zawodach, nie musisz być zawodowcem ani bardzo dobrym biegaczem, wystarczy być "truchtaczem""
a teraz piszesz zeby nie biec...
fun fun fun!

pozdrawiam
źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o to że podczas biegu kostka może dać znać o sobie a wtedy dotarcie do mety jest męczarnią, to miałem na myśli pisząc "w dobrej formie", a jak czuje się na siłach aby sobie spokojnie przebiec te 10km to niech biegnie na spokojnie.
Nie mam nic do "truchtaczy" bo każdy jak zaczynał to nim był, mam więcej szacunku dla nich niż dla zawodowców.
: 16 cze 2009, 00:55
autor: pozzie
Forest Gump pisze:
źle mnie zrozumiałeś (...)
Nie mam nic do "truchtaczy" bo każdy jak zaczynał to nim był, mam więcej szacunku dla nich niż dla zawodowców.
OK. Wszystko mi się rozjaśniło
A i szacunek do truchtaczy przyjmę dumnie na klatę, bo sam za mega-truchtacza się uważam ('mega' zarówno ze względu na moją objętość jak i stosunek truchtania do quasi-biegu podczas przebieżek

)
ale napieram uparcie do przodu i planuję nawet w tym roku przetruchtać maraton (albo nawet galloway'em go!)
pozdrawiam!
: 16 cze 2009, 21:58
autor: pgosia
E no, powiem szczerze, że miałam zamiar sobie odpuścić ale troche mnie przekonaliście :d W dodatku okazało się, że wyznaczyli nową, dokładniejszą trasę biegu. Myślałam że padnę, jak ją zobaczyłam, bo to jest dokładnie moja trasa na 10 km! Tylko, że zaczyna się gdzieś w połowie, a nie pod moim domem ;p Wiec trase znam co do metra ;d
Cóż, biegać i tak będę, a zapisać się mogę zawsze, myślę, że poczekam zobaczę jak to będzie wyglądać za te 3 tyg. Jak sie zdecyduje to na pewno napiszę jak było!
: 16 cze 2009, 22:52
autor: illy
pgosia - that's the spirit!
Powoli i spokojnie...
Jeżeli robisz te 10km w czasie normalnych treningów - to przebiegnij się w tym biegu

Będziesz miała frajdę! Nawet jeżeli przetruchtasz ten dystans
Zachęcam Cię tak, bo dla mnie 10km to nadal w ogóle coś poza sferą wyobrażeń! Więc gdybym mogła nawet sobie przetruchtać taki dystans... to bym to zrobiła.
: 04 lip 2009, 16:20
autor: pgosia
No i pobiegłam

przyznam, że miałam odpuścić, ale w zeszłą niedzielę zerobilam 10 km w 1h i 7 min i trochę mnie to podbudowało.
Rezultat dzisiejszego biegu: 1h 10 min i tak na oko 5-6 msce od konca ;p Przez ten upał biegło się koszmarnie, w dodatku 90% trasy bylo w pełnym słońcu i do tego w samo południe. Pod koniec musialam kilka razy przechodzić na pol minutki w marsz bo kręciło się w głowie, co mi sie właściwie nigdy nie zdarza (ani zatrzymywanie się ani tym bardziej zawroty glowy) ale nie byłam jedyna. Poza tym punkt z wodą był tylko jeden gdzies tak w okolicach 4 kilometra, jak dobiegałam już do mety to w gębie miałam saharę ;p Dobrze, że w jednym miejscu stał wóz strażacki (czy co to tam było) i polewali zimną wodą, bo bez tego bym chyba po prostu wyparowała.
Mam chyba z milion zdjęć zrobionych i dostałam medal, i ogolnie jestem happy
aha, bo chyba tego nigdzie nie napisałam: to był VII Bieg Opolski.
: 04 lip 2009, 20:46
autor: Bagadyr
Gratuluje !!
Życzę wszystkim i sobie zrealizowania takich małych i tych wielkich celów biegowych
Też zamierzam pobiec sobie rekreacyjnie 10 km na jesień i mam nadzieję, że wytrwam w postanowieniu.
: 05 lip 2009, 04:23
autor: ssokolow
i tak dobrze że był opicie na biegu na 10km - chociaż oczywiście warunki trudne.
Przyłączam się do gratulacji - głównie za pierwszy start !