Strona 1 z 1
Trening - kilka pytań
: 13 cze 2009, 22:14
autor: kubel
Witam wszystkich biegaczy!
Mam kilka pytań na temat treningu. Wybrałem trening 10 tygodniowy. Aktualnie jestem w trakcie drugiego tygodnia. Nie narzekam, bo powoli bieganie zaczyna mnie ''wkręcać''. Oto pytania:
1. Jakim tempem powinienem biegać? Czy warto zainwestować w jakiś sprzęt (patrz pulsometr/krokomierz)?
2. Czy przed treningiem należy wypić jakąś określoną liczbę wody? Pytam, ponieważ dzisiaj miałem nieprzyjemną sytuacje. To znaczy lekkiie zawroty głowy, ogólnie słabe samopoczucie. Stąd moje pytanie.
3. Czy na etapie tego planu treningowego warto włączyć do treningu podbiegi?
Pozdrawiam!
: 13 cze 2009, 22:34
autor: Forest Gump
Witam
1. Tempo masz zapewne podane w planie, na początek prędkość konwersacyjna, nie wiem czy warto kupować jakiś sprzęt, zależy od Ciebie znaczy twojej "kieszeni" i od tego czy chcesz być joggerem i biegać dla czystej przyjemności czy chcesz pójść dalej czyli jakieś ambitniejsze plany (zawody). Często jest tak że podczas początkowej fascynacji chcemy wyposażać się w cuda techniki które mało nam pomogą, a często lądują na dnie szafki po tym jak odechce się biegać.
2. Co do wody to nie możesz się opić przed biegiem bo będziesz czuł ją w żołądku podczas biegu, mi wystarcza kubek wody na około 0,5-1godz. przed biegiem. potem przed samym wyjściem robie 2-3 łyki i tyle.
3. Delikatne podbiegi jak najbardziej.
: 13 cze 2009, 22:42
autor: hastour
Ale zakupy gadżetów motywują, zwłaszcza facetów

. Motywacja "wydałem tysiaka, więc muszę biegać, bo głupio wyjdzie" jest może niemądra, ale działa...
Mi bardzo dobrze zrobił zakup pulsometru - nie w sensie motywowania, bo kupiłem najtańszy, ale uświadomił mi łopatologicznie, że próbowałem biegać zbyt szybko na początek. Na większe bajery pewnie przyjdzie pora, jeśli się zapał utrzyma.
: 14 cze 2009, 00:00
autor: Adam Klein
1. Co do tempa - tempo konwersacyjne, tak jak powiedział Forrest. Pulsometr bym na razie odpuścił bo on dla Ciebie będzie bez sensu. Określenie tempo konwersacyjne też pewnie dla Ciebie jest kiepskie bo biegniesz z taką intensywnością, że trudno Ci jest wyobrazić sobie żeby w trakcie biegu rozmawiać. Chciałem Ci powiedzieć, że tempo biegu nie ma w tym momencie znaczenia - to znaczy nie ma sensu, żebyś biegał szybko. Twoim celem jest dojście do 30 minut ciągłego biegu, truchtu a nie 30 minut wyścigu ile maszyna dała. Zrób sobie takie ćwiczenie - wyobraź sobie, że zaczynasz najbliższy bieg w taki sposób aby kontynuować go przez 30 minut. Wtedy od razu na pewno zwolnisz.
2. Co do wody - nie ma znaczenia ale te zawroty głowy - nad tym bym się zastanowił, może te Twoje biegowe odcinki są ekstremalnie mocne ? Może przejdź się do kardiologa ?
3. Ty się narazie naucz ciągłego biegu, na podbiegi przyjdzie czas.