Dobre poczatki, ale...
: 21 kwie 2009, 23:37
Jestem poczatkujacym biegaczem. Calkowitym amatorem, ale cos ciagnie mnie do regularnych treningow. Przetrwalem juz 12 tygodni i teraz biegi snia mi sie po nocach. Moze nie od poczatku bylo pieknie, zmeczenie bylo, zniechecenie bylo, ale to juz za mna. Jeszcze moim zdaniem na zawodostwo za szybko
, czy chociaz na jakis klub, ale chetnie wprowadzilbym jakis trening. Mam juz 60 minutowy bieg ciagly za soba, czesciej jednak biegam cos kolo 30 do 45 minut.
Zalozylem sobie wstepnie start na 15 km pod koniec lipca. To moze za szybko, moze znajde cos pozniej, albo krotszy dystans. Moje glowne wady to za krotki krok (biegam "za siebie") -staram sie ale z dystansem wracam do "normy". Druga sprawa to sam nie wiem jak okreslic -wytrzymalosc na srednich predkosciach <?>
Zeby to zobrazowac przedstawie pewne wyniki biegane w seriach:
200m -czas po okolo 35 sekund
300m -juz po okolo 60 sekund
600m -po okolo 2:20
a dalej juz sie w miare trzymam -1000m -4 minuty
biegi ciagle 7 do 10 km w tempie 5:10 do 5:30 nie sa zadnym problemem -moge nawet pogadac po drodze.
Tak wiec z jednej strony wytrzymalosc jest ok, bo kolo 5:10/km i gadac do tego to chyba dobrze. Z drugiej strony nie moge przeniesc czesciowo predkosci z 200m czy chociaz z 300m na kilometr (mogloby byc przeciez spokojnie kolo 3:45). Moglby ktos cos podpowiedziec, na czym sie skupic.
Wiem ze to tak prosto z mostu, ale wiadomo biegacz chce sie szybko poprawic. Z gory dzieki i to co winno byc na poczatku witam wszystkich serdecznie
.

Zalozylem sobie wstepnie start na 15 km pod koniec lipca. To moze za szybko, moze znajde cos pozniej, albo krotszy dystans. Moje glowne wady to za krotki krok (biegam "za siebie") -staram sie ale z dystansem wracam do "normy". Druga sprawa to sam nie wiem jak okreslic -wytrzymalosc na srednich predkosciach <?>
Zeby to zobrazowac przedstawie pewne wyniki biegane w seriach:
200m -czas po okolo 35 sekund
300m -juz po okolo 60 sekund
600m -po okolo 2:20
a dalej juz sie w miare trzymam -1000m -4 minuty
biegi ciagle 7 do 10 km w tempie 5:10 do 5:30 nie sa zadnym problemem -moge nawet pogadac po drodze.
Tak wiec z jednej strony wytrzymalosc jest ok, bo kolo 5:10/km i gadac do tego to chyba dobrze. Z drugiej strony nie moge przeniesc czesciowo predkosci z 200m czy chociaz z 300m na kilometr (mogloby byc przeciez spokojnie kolo 3:45). Moglby ktos cos podpowiedziec, na czym sie skupic.
Wiem ze to tak prosto z mostu, ale wiadomo biegacz chce sie szybko poprawic. Z gory dzieki i to co winno byc na poczatku witam wszystkich serdecznie
