Strona 1 z 1

Moje osiągniecia. {Dla Grubasów}

: 16 lut 2009, 02:11
autor: Perkot
Wzrost 1 80
97 kg przed bieganiem ----------- 79 kg z ręka na sercu na wadze
Czas trwania treningu
około ponad 5 miechów
Stosowane specyfiki

L-Karnityna z olimpu przez 2 miechy
TSE * Turbo Speed Extreme około 2 miechów

Moj pierwszy bieg ...
400 m po którym bylem zaspany jak .. nie powiem co ...
Codzienny trening ..
Biegam co 2 dzień mniej więcej po 10 km średnim tempem a kiedy się mecze to zwalniam ..do wolnego
Bóle
Odczuwam ból śródstopia..przy forsownym tempie.. i ból łydek
Dieta

0 słodyczy w pierwszych .. 3 miechach
Poza tym nie odmawiałem sobie niczego tyle ze miałem żelazna zasadę
nie jeść po 18 00
Gdy zaczynałem biegać mój trening odbywał się codziennie kiedy do szlem do 6 km doszły bóle .. i biegam co 2 dzień

Schudłem jednak na zimę zacząłem tyć teraz moja waga wynosi 85 kg ale odrazu wziąłem się do roboty i dzięki .. treningowi nie muszę zaczynać od nowa już biegam te 10 km .. i na wiosnę mam nadzieje na piorunujące efekty ..

Ps : nie przygotowuje się do niczego nie biegam dla jakiś maratonów biegam dla siebie bo znalazłem sposób na życie .. Poszukuje jakiś źródeł motywacji ..

Ps Dzisiaj Wolne

: 16 lut 2009, 02:35
autor: wykastrowany kot
Perkot, ok przedstawiłeś swoje osiągnięcia tylko co dalej? Czego oczekujesz po tym co napisałeś?

: 16 lut 2009, 02:49
autor: spiochu
Po prostu chciał się pochwalić - to normalne.

~Perkot
Gratuluje osiągnięć.
Biegaj dalej i pilnuj się bo waga może szybko wrócić! Myślę że warto by wyznaczyć jakiś cel wtedy trening ma większy sens.

A swoją drogą to grubasom łatwiej o motywację. Ja po roku biegania i ponad 1000km ważę tyle samo, wyglądam tak samo i nawet biegam podobnie co na starcie, no może poprawiłem się o 2-3min na 10km ale też nie miałem okazji sprawdzić. Czy to ma jakiś sens? ;)

: 16 lut 2009, 03:05
autor: Perkot
jumper pisze:Perkot, ok przedstawiłeś swoje osiągnięcia tylko co dalej? Czego oczekujesz po tym co napisałeś?
Szukam wsparcia .. bo trudny mam okres .. trudno się biega w zimie .. .czasami mam dosyć .. i wręcz .. bierze mnie nerwa ze przytyłem ale zmieniłem tryb życia gwałtownie ;/

: 16 lut 2009, 10:41
autor: Edda
Perkot pisze:Szukam wsparcia .. bo trudny mam okres .. trudno się biega w zimie .. .czasami mam dosyć .. i wręcz .. bierze mnie nerwa ze przytyłem ale zmieniłem tryb życia gwałtownie ;/
dobrze Cię rozumiem. Ciężkie są te biegowe dołki, jakkolwiek by nie wyglądały (np. przerwa w bieganiu, wzrost masy ciała, psychiczny dół). Pewnie znalazłby się wspólny mianownik dla takich jak Ty i czy dla przykładu ja :). Zastanawia mnie to, jak to się dzieje, że zaczynamy biegac, zmieniamy tryb życia na zdecydowanie zdrowszy, chudniemy, a potem przychodzi kryzys i jedyne, co jesteśmy w stanie zrobić, to patrzeć, jak wypracowany poziom przecieka przez palce, marnujemy swoje bądź, co bądź wyniki.

nie sądzę, żeby to była kwestia wspomnianej przez Ciebie pogody - że za zimno, czy za dużo śniegu. Może to przerost ambicji? Rozczarowanie, że oczekiwaliśmy czgoś więcej? W końcu motywem rozpoczęcia biegania było schudnąć. Przedstawiona przez Ciebie historia to powtarzający sie w wielu przypadkch scenariusz. Dlaczego dzieje się tak, że osiągamy jakiś poziom i dalej nic - wszystko się zatrzymuje albo pogarsza?

w takich przypadkach dobrze jest szukać zmian - jakichkolwiek zmian - pory biegania, miejsca biegania, dobrze jest poszukać kogoś, kto biega podobnym tempem jak my (w grupie zupełnie inaczej się biega; nie czujesz zmęczenia, bólu. Tego typu biegi dobrze się sprawdzają w pzypadku długich, kilkugodzinnych wybiegań. Super sprawa), zmiany w diecie. Znaczenie też ma fakt, jak traktujemy bieganie - czy tylko jako obowiązkowy punkt dnia, czy jako coś więcej. W którymś z ostatnich magazynów bieganie był artykuł o biegowych rytuałach ("Siła rytuału" grudzień 2008). Sami (czesto nieświadomie) tworzymy sobie otoczkę wokół czystego biegu - im jest grubsza (im więcej różnych elementów), tym ważniejsze staje się dla nas bieganie (subiektywna ocena amatora). To nadaje chyba szczególność temu typowi aktywności.

: 17 lut 2009, 18:09
autor: Perkot
Dzieki za motywacje Właśnie dzisiaj mam biegać .. ale to dopiero później :P kolo 21 :) .. ehh będzie ciężko najwyżej sobie dostosuje tempo będę bieg wolniej :) .. wkoncu ma byc - 7 - 8 stopni ;/

: 17 lut 2009, 20:10
autor: MIRO-F
spiochu pisze:Po prostu chciał się pochwalić - to normalne.

A swoją drogą to grubasom łatwiej o motywację. Ja po roku biegania i ponad 1000km ważę tyle samo, wyglądam tak samo i nawet biegam podobnie co na starcie, no może poprawiłem się o 2-3min na 10km ale też nie miałem okazji sprawdzić. Czy to ma jakiś sens? ;)
proponuje pulsometr i I zakres biegu - normalnie mistrzostwo świata, można się rozkoszowac naprawde długim i przyjemnym biegiem a czasy same się poprawiają - stosuję od niedawna i moim zdaniem bomba

Perkot!!! kup psa - ja biegam z moim i jemu nie da się wytłumaczyć, że masz lenia. A jak go do biegania przyzwyczisz to po 2 dniach przerwy tak go będzie nosiło że jak go nie wybiegasz to "wybuchnie" :hahaha:

: 17 lut 2009, 22:01
autor: wysek
Perkot pisze:Dzieki za motywacje Właśnie dzisiaj mam biegać .. ale to dopiero później :P kolo 21 :) .. ehh będzie ciężko najwyżej sobie dostosuje tempo będę bieg wolniej :) .. wkoncu ma byc - 7 - 8 stopni ;/
Jakies plany treningowe i jazda do boju ;) Uwierz mi, ze rywalizacja, chec polepszenia swoich zyciowek to wystarczajaca motywacja, dodajac do tego znajomych z biegowych tras, zawodow = nic wiecej nie potrzeba.

Pozdrawiam

: 18 lut 2009, 01:13
autor: spiochu
proponuje pulsometr i I zakres biegu - normalnie mistrzostwo świata, można się rozkoszowac naprawde długim i przyjemnym biegiem a czasy same się poprawiają - stosuję od niedawna i moim zdaniem bomba
Może sobie kiedyś kupie ale na razie biegam bez pulsometru i nawet ręcznie nie potrafię zmierzyć tętna. Biegam na samopoczucie lub na tempo a zakres szacuje z tabel Danielsa i chyba się mniej więcej zgadza. Wszyscy polecają wolne bieganie ale to trochę nudne jak dla mnie, najlepiej lubię biegać tempo
czyli coś ok. 2/3 zakresu. Staram się jednak pamiętać o wolnym bieganiu.

Jeśli chodzi o postępy to pisałem z lekką ironią, po prostu biegam relatywnie mało i chaotycznie (częste przerwy po 2-3tyg - wyjazdy). Zaczynałem z poziomu 10km w ok. 48min i już w 2 tygodniu potrafiłem przebiec ciągłym 20km(5:40/km). Chodziło mi o to że przyzwoita kondycja i waga na starcie pozbawia nas radości z gwałtownych postępów(wielokrotnie tu opisywanych)
i tym samym trudniej o motywację.

: 18 lut 2009, 21:56
autor: Perkot
dla mnie tez .. jest problemem ze ludzie patrzą sie na mnie jak na idiotę .. normalnie jak na forresta gumpa .. Ale pamiętają mnie jeszcze z przed biegania ze nie potrafiłem .. się ruszyć .. Nienawidzę takich ludzi ;/ ale dziewczyny jakoś inaczej na to patrzą tylko goście to jacyś maczo Powiem wam odczucia z bieżni biegnę jedno kółko <400m> cala trybuna ludzi .. praktycznie wszyscy śmieją le gdy skończyłem na 15 kółkach to już pytali ile już biegam .. i jak często trenuje .. szczególnie da się to zaobserwować w zimie ludzie nie rozumieją po co się biega .. Ale jakbym się tym przejmował to bym już dawno zrezygnował i rzucił to . Macie jakieś podobne problemy ;>?

: 02 kwie 2009, 11:51
autor: munczios
L-Karnityna z olimpu przez 2 miechy
TSE * Turbo Speed Extreme około 2 miechów

a ja zapytam o te specyfiki...
do czego one służą?
przyspieszają spalanie tk.tłuszczowej?
bo też walcze z mała oponką....może trochę by to pomogło

: 02 kwie 2009, 12:21
autor: złośliwa wiedźma
Hej :oczko:
Na bieganie.pl jest artykuł na temat L-karnityny
http://bieganie.pl/?cat=27&id=369&show=1

Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie zauważyłam żadnego efektu.
Co roku zrzucenie 'zimowych nadprogramowych kilogramów' zajmuje mi miesiąc (z L-karnityną czy bez).
Szkoda kasy