Strona 1 z 5

Baaardzo jesiennie...

: 20 lis 2008, 18:59
autor: cleo1223
I jak się Wam biegało?
Czy wogóle ktoś odważył się dzisiaj wybiec na trasę?
Bo ja tak. I było fantastycznie. Super Przygoda.
Wicher, grad i ściana deszczu.

Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie :oczko:

: 20 lis 2008, 19:30
autor: wykastrowany kot
Ja również dziś wyszedłem pobiegać. Akurat o takiej porze, że się ściemniało, więc zdecydowałem się na stadion miejski (20okrążeń/50min). Trafiłem na 1h bez deszczu i biegało mi się świetnie!
W ogóle to przeżywam teraz moment wzrostu formy i jakiejś dziwnej lekkości w bieganiu :hahaha: Po prostu coś cudownego!

: 20 lis 2008, 19:46
autor: Rapacinho
Ja dziś nie byłem biegać, bo czwartek jest dla mnie dniem wolnym od biegania, ale jutro jak najbardziej idę sobie polatać :) Co do pogody, to od ponad roku biegam już regularnie 4 razy w tygodniu, tak więc do zimna, wiatru, deszczu i śniegu jestem już przyzwyczajony. W sumie to mimo wszystko dobrze, że jest taka a nie inna pogoda, bo gdyby nie było tego wiatru to pewnie biegałbym za szybko jak na obecny okres treningu, a tak to się szybko biegać po prostu nie da :) Liczę, że wkrótce też spadnie śnieg, bo on też sprawia, że biega się wolniej a ja teraz muszę zwolnić, bo po roztrenowaniu nogi same niosły :)

: 20 lis 2008, 20:22
autor: cleo1223
Na jutro zapowiadają opady śniegu. Najszybciej biało będzie na północy.
Centralnie rano będziemy biegać w deszczowo-śniegowej aurze :bum:

...a co będzie, jak napada śniegu po kolana?! Ale będziemy wolno zapylać :hej:

: 20 lis 2008, 21:31
autor: piter82
ale padalo i ten wiatr brrrrr.... ale plan zrealizowany :-)

Re: Baaardzo jesiennie...

: 20 lis 2008, 21:51
autor: Biegać_chcę
cleo1223 pisze:I jak się Wam biegało?
Czy wogóle ktoś odważył się dzisiaj wybiec na trasę?
Bo ja tak. I było fantastycznie. Super Przygoda.
Wicher, grad i ściana deszczu.

Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie :oczko:
Ja również się odważyłem. Mam taką drogę leśną, która będzie wyglądała przepięknie przybrana śnieżnym puchem ;) Prosta na ok. 2 km az do drogi asfaltowej.

: 20 lis 2008, 22:33
autor: RamboJohn
U nas w klubie standardowo w dzień powszedni po południu spotykam na treningu około 15-20 osób. Dziś spotkałem 4, ale nikt z nich nie robił treningu na zewnątrz. Jedynie ja się odważyłem chyba. Rozgrzewkę zrobiłem jeszcze na hali, a potem tempo na stadionie. Potworny zimny wiatr, deszcz prosto w oczy i ciemno, jeszcze przerwy miałem robić w truchcie. Masakra jednym słowem, ale trening zrobiony. Człowiek czuje, że żyje. :oczko:

: 20 lis 2008, 22:42
autor: Butu
Mi się dziś też fajnie biegało, myślałem, że będzie gorzej. Troszkę adrenaliny przyprawił mi lis, który był praktycznie w centrum miasta a najgorsze, że nie uciekał od hałasu i musiałem przez niego zmienić trasę.

Pozdrawiam

: 21 lis 2008, 08:58
autor: arczi01
Spóźniłem się dzień z odpowiedzią, ale również biegałem.
Zimno, chłodno, dzeszczowo, ale... za to wielka satysfakcja z pokonania żywiołu :hej:

Czekam na śnieg i mróz :)

: 21 lis 2008, 13:48
autor: cleo1223
" ...czekam na śnieg i mróz "

nooo... marzy mi się taki arktyczny krajobraz: - 10'C, biały krajobraz i wściekłe słońce na bezchmurnym niebieściutkim niebie

Butu, to przed lisem się ucieka? Co prawda nigdy nie spotkałam rudzielca na długość większą niż kilka metrów, ale przecież nie są groźne. Chyba.
Atakował Cię ? Zachowywał się jakoś groźnie?

: 21 lis 2008, 14:25
autor: Butu
Za czołem przed nim uciekać bo zaczynał iść w moją stronę.

: 21 lis 2008, 14:38
autor: cleo1223
a duży był?
:hahaha: Pytam, bo dopiero dwa lata temu zostałam uświadomiona co do wielkości dzika.
Myślałam, że nie sięga wyżej niż kolana :hahaha:


p.s. a może ten lis był wściekły?

: 21 lis 2008, 15:16
autor: Rapacinho
Dziś znowu okropny wiatr, ale trza być twardym :) Liczę, że w niedzielę na WB będę miał okazję po raz pierwszy biegać w śniegu, przynajmniej takie były zapowiedzi na weekend.

: 21 lis 2008, 15:40
autor: Bartess
No hard core wczoraj niezły był! (opisałem w wątku debiutanów maratońskich). Trening był b.udany, jestem b.zadowolony. Udany trening w TAKICH warunkach dobrze robi na psychikę (przynajmniej moją ;-)). O to Ci chodziło RamboJohn pisząc "Człowiek czuje, że żyje"?
Jumper poszedłeś na latwiznę (z tą godz. bez deszczu ;-))

Co nas nie zabije to nas wzmocni!

Pozdrawiam.

Ps.: No dopbra - przyznam się - gdybty ta ulewa nie dopadła mnie daleko od domu, a na progu, to chyba bym olał trening. Po treningu wiem, że zrobiłbym źle.

: 21 lis 2008, 19:49
autor: cleo1223
A ja lubię, jak mnie tak wiatr po twarzy wychlasta... do tego grad i oszalały wiater... Jedyne co przebiło wczorajszy tr., to bieg podczas sztormu brzegiem morza