Strona 1 z 6

Bieganie po 40-tce

: 24 paź 2008, 00:33
autor: jurwicho
Tak naprawdę zacząłem biegać dopiero w tym roku. Niegdy wcześniej nie biegałem. Jeździłem na rowerze, na nartach , ale bieganie? Zawsze uważałem, że to nie dla mnie. Kilka razy zaczynałem z ludźmi, którzy lepiej ode mnie biegali, próbowałem im dorównać, a po powrocie do domu tylko utwierdzałem się w przekonaniu, że to nie dla mnie. W tym roku zacząłem czytać i podszedłem do sprawy naukowo. Pomału, marszobieg. I udało się. Łamałem kolejne bariery. 2 km non stop, potem 3 km non stop, potem 6 km. Pięknie. I tak wsiąkłem. Teraz żmudne poprawianie wszystkiego: coraz większy procentowu udział biegu (do truchtu), lepsze tempo, wyższe prędkości. Strasznie mnie to rajcuje. Ale postępy są wolne, to nie to, co czytam u kolegów 20-sto letnich - maraton w dwa miesiące. Co młodośc, to młodość. Ale może i ja wystartuję w maratonie. Trzymajcie za mnie kciuki!

: 24 paź 2008, 00:42
autor: jurwicho
Po 40-stce, ale ile? Mam 44 lata

: 24 paź 2008, 01:05
autor: Browser
Biegaj a efekty przyjda z czasem same nawet tego nie zauważysz jak bedziesz mogł góry przenosić lecz pamiętaj że i świnia umiar zna abyś nie przesadził i nie ugrzązł w błocie własniego mniemania o sobie i wałsnego EGO a wszysko potoczy sie jak potoczyć pwoinno :)

: 24 paź 2008, 07:46
autor: Friend
Na początek gratulacje za wytrwałość !
Bardzo dobrze podchodzisz do tematu. Sam zaczynałem podobnie jak Ty czyli chciałem dorównać do lepszych i na 6 miesięcy zapomniałem o bieganiu. Potem znalazłem w sieci bieganie.pl i już poszło....
Teraz masz 40 lat ale po kilku latach regularnego bieganie będziesz miał 30 lat !

Pozdrawiam
f.

: 24 paź 2008, 08:42
autor: bebej
Bieganie po 40-tce, to brzmi jakby ktoś poczuł kryzys wieku średniego. A prawda jest taka, że coś niezwykłego to bieganie po 90-tce. :hej:

: 24 paź 2008, 08:58
autor: Friend
bebej pisze:Bieganie po 40-tce, to brzmi jakby ktoś poczuł kryzys wieku średniego. A prawda jest taka, że coś niezwykłego to bieganie po 90-tce. :hej:
Bez przesady....40 letni biegajacy grubasek to jest to :hejhej:

: 24 paź 2008, 15:28
autor: jurwicho
Friend pisze:
bebej pisze:Bieganie po 40-tce, to brzmi jakby ktoś poczuł kryzys wieku średniego. A prawda jest taka, że coś niezwykłego to bieganie po 90-tce. :hej:
Kryzys to nie, ale tych kilka zbędnych kg

Bez przesady....40 letni biegajacy grubasek to jest to :hejhej:
Od końca sierpnia ubyło mi już 4 kg i moje BMI już spadło poniżej 25!

Dziękuję za dobre słowo i idę przebiec moje 6 km, póki jeszcze słońce na niebie.

: 24 paź 2008, 16:59
autor: jurwicho
No i następne km zaliczone. Dzisiaj 6,64 km w 42,5 min. Praktycznie sam trucht, ok. 350 m biegu (poniżej 6min/km). Chciałoby się szybciej, ale pomału. Mam nadzieję, że to nie jest kres moich możliwości i z czasem prędkość też się pojawi.

: 24 paź 2008, 19:28
autor: fanx
witaj...ja mam 43 lat biegam od czterech a od dwóch miesięcy mierze swoje czasiki...te cztery latka daly mi wiele radochy i mam nadzieje ze i tym razem gdy już sprawdzam tempo mojego biegu nic sie nie zmieni...dodam że biegam samotnie,bo tak lubię...moj osobisty sykces to 21km w 1;55....poprostu nie wierzyłem ze jest to dla mnie osiągalny dystans...pozdrawiam

: 24 paź 2008, 20:30
autor: piter82
lepiej pozno niz wcale, w wakacje poznałem osobe po 60 ktora zaczeła biegac 2-3 lata wczesniej i juz jest po kilku maratonach :-) wytrwałości, zmien tez diete na mniej tłuszczową wiecej weglowodanów owoców warzyw itd :-) Pozdrawiam

: 24 paź 2008, 20:57
autor: wykastrowany kot
A ja mimo 40-tu lat jestem dobrej myśli. Jak przeglądam wyniki Goleniowskij Mili Niepodległości z 2007r. i widzę, że drugie miejsce na dystansie 10km z czasem 00:30:24 zjmuje koleś rok tylko młodszy ode mnie (1969) to myślę skoro on może to ja też... :hahaha: Marzenia!

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... &code=5731

: 24 paź 2008, 21:13
autor: fanx
marzenia ludzka rzecz...sęk w tym aby nie porywać sie na słonce z motyka..

: 25 paź 2008, 01:06
autor: jurwicho
fanx pisze:witaj...ja mam 43 lat biegam od czterech a od dwóch miesięcy mierze swoje czasiki...te cztery latka daly mi wiele radochy i mam nadzieje ze i tym razem gdy już sprawdzam tempo mojego biegu nic sie nie zmieni...dodam że biegam samotnie,bo tak lubię...moj osobisty sykces to 21km w 1;55....poprostu nie wierzyłem ze jest to dla mnie osiągalny dystans...pozdrawiam
Gratuluję. 21 na razie poza moim zasięgiem. Kolejny etap, to 10 km nieważne z jakim czasem, a później szlifowanie czasu tej "dziesiątki".
Pozdrawiam

: 25 paź 2008, 01:10
autor: jurwicho
jumper pisze:A ja mimo 40-tu lat jestem dobrej myśli. Jak przeglądam wyniki Goleniowskij Mili Niepodległości z 2007r. i widzę, że drugie miejsce na dystansie 10km z czasem 00:30:24 zjmuje koleś rok tylko młodszy ode mnie (1969) to myślę skoro on może to ja też... :hahaha: Marzenia!

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... &code=5731
Świetnie. A ja zastanawiam się, czy w Dzień Niepodległości zejdę poniżej 30 min na 5km. Chyba... tak.

: 25 paź 2008, 08:12
autor: ksiegowy
Jurwicho tak trzymaj!!!
Kibicujemy ci
Pozdrwawiam serdecznie twój 39 i pół- letni kolega
PS
piewszy maraton zaplanuj po dwóch latach biegania