złe samopoczucie, uczucie słabości...nawet ból
: 22 wrz 2008, 11:12
witam. To moj pierwszy post, przepraszam jesli dubluje watek ale nie znalazlem generalnie nic podobnego, albo zle szukalem...tak czy inaczej prosze o opinie.
Zaczalem biegac...Kiedys bylem czlowiekiem bardzo aktywnym fizycznie...to kiedys to 7-10 lat temu. Teraz jedynie pozostaly narty w zimie i silownia raz w tygodniu. Mam 36 lat 189cm 96kg....na moj gust o 10 za duzo. Tyle chcę zgubić. Kilka osob juz wskazywało na bieganie jako najlepszy sposob. Tez biegaja i maja efekty...ale to ludzie ktorzy generalnie caly czas sa na o wiele wyzszym poziomie aktywnego ruchu. Zaczalem 3 tyg temu. Biegam 3 razy w tyg po 20 min potem 3 min przerwy i drugie 20 min. Dystans to okolo 6-6,2km. Poziom tetna to 155-165 czasem podchodzi pod 170. Spadek tetna po 5 min podczas marszu na 120. Zrobilem Coopera przed rozpoczeciem tej zabawy...awaria 2050m. Wczoraj zrobilem kolejny...moim zdaniem postep w granicach bledu statystycznego 2120m. Niestety 3 ostatnie biegi troche mnie wystraszyly...nie najlepiej sie po nich czuje...po 2-3 godzinach po bieganiu czuje sie mocno zmeczony.slaby, mam wrazenie ze zaraz zemdleje.padne. Ostatnio rowniez pobolewalo mnie serce... Tak z innej beczki to miewalem kiedys rowniez leki na tle psychicznym (stres na tle zawodowym mnie wykanczal) wiec nie wiem czy sam sie troche nie nakrecam. Ale takie sa fakty. Co o tym sadzicie?
pzdr
Michał
Zaczalem biegac...Kiedys bylem czlowiekiem bardzo aktywnym fizycznie...to kiedys to 7-10 lat temu. Teraz jedynie pozostaly narty w zimie i silownia raz w tygodniu. Mam 36 lat 189cm 96kg....na moj gust o 10 za duzo. Tyle chcę zgubić. Kilka osob juz wskazywało na bieganie jako najlepszy sposob. Tez biegaja i maja efekty...ale to ludzie ktorzy generalnie caly czas sa na o wiele wyzszym poziomie aktywnego ruchu. Zaczalem 3 tyg temu. Biegam 3 razy w tyg po 20 min potem 3 min przerwy i drugie 20 min. Dystans to okolo 6-6,2km. Poziom tetna to 155-165 czasem podchodzi pod 170. Spadek tetna po 5 min podczas marszu na 120. Zrobilem Coopera przed rozpoczeciem tej zabawy...awaria 2050m. Wczoraj zrobilem kolejny...moim zdaniem postep w granicach bledu statystycznego 2120m. Niestety 3 ostatnie biegi troche mnie wystraszyly...nie najlepiej sie po nich czuje...po 2-3 godzinach po bieganiu czuje sie mocno zmeczony.slaby, mam wrazenie ze zaraz zemdleje.padne. Ostatnio rowniez pobolewalo mnie serce... Tak z innej beczki to miewalem kiedys rowniez leki na tle psychicznym (stres na tle zawodowym mnie wykanczal) wiec nie wiem czy sam sie troche nie nakrecam. Ale takie sa fakty. Co o tym sadzicie?
pzdr
Michał