Strona 1 z 1

Kolejne pytanie o początki

: 15 wrz 2008, 22:47
autor: slawosz
Hej,
witam wszystkich na forum :)
Postanowiłem sobe dawno temu biegać, i wreszcie muszę zacząć.
Po lekturze artykułów i forum mam coraz więcej pytań, dlatego pozwoliłem sobie napisać tego posta, oszczędzi mi to kilku godzin czytania.
Ogólnie z moją formą nie jest tragicznie, średnio raz na tydzień wykonuję jakiś wysiłek fizyczny (wspinanie, wędrówka po górach itp), choć nie jest tez zadowalająco -siedzący tryb życia (10-12 godzin przed komputerem dziennie) daje mi się niestety we znaki....
W bieganiu szukam dobrej formy -chcę zacząć od krótkich dystansów, i coraz więcej i wiecej i więcej.
No i moje pytanie brzmi -jak zacząć?
Dziś testowo przetruchtałem 2 razy ok 900 metrów, nie czułem dużego zmęczenia. Czy po rozgrzewce zaczynać od razu truchtać czy najpierw maszerować?
Ile radzicie na pierwsze treningi? Ja myślę o 4 km i zwiększać co tydzień dystans o kilometr (później o ok 25%). Oczywiście, na razie będzie to bardziej trucht niż bieg.
Ile razy tygodniowo ćwiczyć? Najchętniej chciałbym codziennie ;) ale boję się przemęczenia i kontuzji. Może np codziennie po 2 kilometry, 3 razy w tygodniu trening?

Najchętniej biegałbym rano, ok 45 minut po obudzeniu, czy bieganie na czczo jest dobre dla początkujących, czy lepiej coś małego zjeść (choćby kawałek czekolady)?

Pozdrawiam,
Sławosz

: 15 wrz 2008, 23:56
autor: ssokolow
pobiegaj najpierw na "czas" a nie na "dystans" w sensie - np. trucht przez 15 minut /2 minuty marszu... czy coś w ten deseń... x 3 np...

- jeśli masz spoko kondycję to powinno być ok... -
a ogólnie to obejrzyj "plan 10 tygodniowy" - (ze strony) nie musisz zaczynać od początku... jeśli czujesz się "spoko" to możesz zacząć od czegoś bardziej ambitnego i dochodzić spokojnie do 30 minut a potem 1h truchciku...

na początku tempo nie ma najmniejszego znaczenia... - jeśli nie przygotowujesz się pod jakiś start... to największe znaczenie ma długość wysiłku - im dłużej wytrzymasz, tym szybciej zbudujesz kondycję...

pamiętaj tylko - bez zajeżdzania się na poszczególnych treningach... z treningu powinieneś schodzić uśmiechnięty a nie zarżnięty... ćwicz co 2 dni... - bo regeneracja też jest istotna (to wtedy rośnie twoja forma)

no i to chyba tyle ;-) takie "bieganie w pigułce"