Strona 1 z 2
koniec lata i co dalej?
: 08 wrz 2008, 08:32
autor: pinky
Niedługo koniec ciepłych dni. To mój pierwszy rok z bieganiem i zastanawiam się co dalej? Wiem że dla wielu osób zimne dni to bariera nie do przeskoczenia. Przestają biegać i wracają do biegania dopiero jak zaczyna się wiosna. Ale ja tak nie chcę! Jak nalezy się przygotować do zimy? Chciałabym nadal biegać nawet jak będzie bardzo zimno.
: 08 wrz 2008, 08:54
autor: Nagor
: 08 wrz 2008, 09:14
autor: bleez
A ja tam nawet lubię ten okres jesienno zimowy. Swoją przygodę z bieganiem zacząłem właśnie w zimę więc podchodzę do tego trochę z sentymentem. Jedynie szybko zapadający zmrok mnie troszkę odstrasza. No jeszcze jak jest śnieg to jest w miarę jasno a tak poza tym to "ciemność, widzę ciemność"
P.S. Biegacie w lesie po ćmoku???
: 08 wrz 2008, 10:53
autor: Blady
Dobry temat, też nie mam ochoty kończyć biegania na jesieni. Zajrzę do poradników. W ostateczności zostaje bieżnia na siłowni.
Zdarzo mi się kończyć lotanie po ciymku, ale nie lotom som, zawsze mo kto mie dzwignonć ze zola
.
: 08 wrz 2008, 11:36
autor: bleez
: 08 wrz 2008, 13:47
autor: ooco
czad
ja ostatnio latam tylko po ciemku, oprócz weekendów, cóż taka praca i dojazdy... musze wykombinowac jakąś latarkę dla mojego psa
montowaną pod obrożą , mi sie jakos czołówka nie uśmiecha.
: 08 wrz 2008, 14:05
autor: radjin
ja tam zaczynałem przygodę z bieganiem w lutym i dobrze mi się biegało, i po lecie raczej lepiej mi się biega przy mrozie niż w upale
: 08 wrz 2008, 14:24
autor: Dreamer
: 08 wrz 2008, 14:25
autor: Dreamer
Gdzie mozna kupic taka fajna czapke kominiarke, bo sam mam problemy z zatokami i jaki jest koszt w Polsce?
: 08 wrz 2008, 17:07
autor: cleo1223
Wracając do biegania po ćmoku - staram się tego unikać
Wolę widzieć, gdzie stawiam stopy.
No i mam szaloną wyobraźnię, która sprawia, że takie miejsca jak piwnica, strych, czy las - po ćmoku - lekko mnie przerażają
: 08 wrz 2008, 22:26
autor: piotrp72
Kiedyś biegałem po ćmoku
i przyznam, że na początku... cóż, za dużo horrorów się naoglądałem w młodości. Ale potem przywykłem. Na kolegę tak to działało, że zaczął brać na biegi nóż. Dodam, że trasa wiedzie po asfaltówce przy lesie za miastem.
W zeszłym roku postanowiłem, że okres zimowy jak najmniej wpłynie na moją aktywność. Wkurza mnie zima i nie pozwolę, by zaburzyła normalność w moim życiu.
Mimo ciemna i zimna trzeba normalnie żyć!
W końcu Norwedzy, czy inni mieszkańcy Alaski
jakoś funkcjonują w chłodniejszych rejonach.
: 08 wrz 2008, 22:42
autor: Dreamer
Przyjezdzajecie do Londynu trenowac. Tuz zimy sa spokojne.
: 08 wrz 2008, 22:48
autor: wysek
Dreamer pisze:Przyjezdzajecie do Londynu trenowac. Tuz zimy sa spokojne.
W Londynie sa zimy? Sniegu to chyba niedostatek
: 08 wrz 2008, 23:58
autor: kryminalistyk
Dzisiaj w lesie, wieczorem, założyłem po raz pierwszy koszulkę Kalenji z długim rękawem. Fajnie ogrzewa przedramiona. Robi się już z lekka chłodnawo i krótki rękaw może już nie dawać rady.
Zimą jeszcze nie biegałem, ale zamierzam skorzystać z poradnika i na pewno nie odpuszczę.
Plus z pewnością jest taki, że nie ma robactwa
: 09 wrz 2008, 00:26
autor: Dreamer
wysek pisze:Dreamer pisze:Przyjezdzajecie do Londynu trenowac. Tuz zimy sa spokojne.
W Londynie sa zimy? Sniegu to chyba niedostatek
No wlasnie o tym mowie. Tu sa takie zimy jak w Polsce jesien.