Tyler - Ja zaczynałem w lipcu zeszłego roku i po pierwszym razie byłem załamany (wyszło 15 lat palenia)
zaczynałem jak Ty od 10-tygodniowego planu i pierwsze efekty były widoczne po ok. miesiącu (brak zadyszki, kaszelku i ogromna ochota by skrócić plan 10-tygodniowy).
Trzymałem się jednak stanowczo planu i Tobie radzę to samo.
Potem pierwsze 30 minut ciągłego biegu, o rany, ale byłem z siebie dumny, potem pierwsza godzina, pierwsze dwie godziny...
Jasne, że przychodziły chwile zwątpienia, pytania: po co to wszystko ?, czy to ma sens ?, na co mi to ?...itp., ale wystarczyły dwa, trzy dni bez biegania i nie mogłem usiedzieć na miejscu, ubierałem dres, butki i w trasę.
Teraz od ok. 5 miesięcy już nie zadaje sobie tych pytań.
Treningi (trzy, cztery razy w tygodniu niezależnie od pogody) to jest teraz normalna sprawa, tak samo jak to, że śpię, idę do pracy, czy jem (chodź dietka jakby inna
)
Z Tobą będzie tak samo, zobaczysz, ale jeśli przyjdą chwile zwątpienia (a przyjdą napewno) to wal prosto na Forum, tutaj forumowicze Cię "wyprostują"
Powodzenia !!!