Kolejny temat...
: 19 sie 2008, 14:39
Witam, sorry z góry za kolejny temat w stylu "co/gdzie/jak/ile/jak długo/jak szybko etc. etc.", ale ilu ludzi, tyle problemów ;P
Biegać zacząłem pod koniec maja, sprawiało mi to przyjemność, biegałem, bo chciałem wrzucić kilka kilogramów, rzucić palenie i polepszyć kondycję. Wszystko szło pięknie, biegałem coraz lepiej, szybciej i dalej, przede wszystkich bieg nie sprawiał mi takiego wielkiego problemu jak na początku. No i jak to się mówi, wszystko co piękne, szybko się kończy, po miesiący uległem kontuzji, co prawda nie podczas biegu, ale kontuzjowana była noga. Skręciłem kostkę i to tak nie fortunnie, że stało mi się coś z nerwami. Neurolog stwierdził niedowład mięsnia piszczelowego. No i się zaczęło... leki, w tym dexamethason na kortykosteroidach + 4tygodnie rehabilitacji.
Trening niemożliwy, dieta na sterydach jest raczej trudna w utrzymaniu, więc wchłaniałem zawartość lodówki. No i przybyło +7kg. Nie biegałem od końca czerwca do zeszłego tygodnia i teraz mam pytanie, jak biegać najefektywniej? Zaznaczam, że przed kontuzją biegałem 12km co dwa dni przełajem. Zbijałem wagę systematycznie.
Jak biegać, żeby się zaraz nie połamać znowu i do tego skotecznie zrzucić kg?
Pozdrawiam i z góry dziękuje
Biegać zacząłem pod koniec maja, sprawiało mi to przyjemność, biegałem, bo chciałem wrzucić kilka kilogramów, rzucić palenie i polepszyć kondycję. Wszystko szło pięknie, biegałem coraz lepiej, szybciej i dalej, przede wszystkich bieg nie sprawiał mi takiego wielkiego problemu jak na początku. No i jak to się mówi, wszystko co piękne, szybko się kończy, po miesiący uległem kontuzji, co prawda nie podczas biegu, ale kontuzjowana była noga. Skręciłem kostkę i to tak nie fortunnie, że stało mi się coś z nerwami. Neurolog stwierdził niedowład mięsnia piszczelowego. No i się zaczęło... leki, w tym dexamethason na kortykosteroidach + 4tygodnie rehabilitacji.
Trening niemożliwy, dieta na sterydach jest raczej trudna w utrzymaniu, więc wchłaniałem zawartość lodówki. No i przybyło +7kg. Nie biegałem od końca czerwca do zeszłego tygodnia i teraz mam pytanie, jak biegać najefektywniej? Zaznaczam, że przed kontuzją biegałem 12km co dwa dni przełajem. Zbijałem wagę systematycznie.
Jak biegać, żeby się zaraz nie połamać znowu i do tego skotecznie zrzucić kg?
Pozdrawiam i z góry dziękuje