Strona 1 z 2
eh...
: 21 lip 2008, 18:35
autor: werka
Ja chyba nie mam na tyle motywacji zeby zaczac biegac.
Ale jestem pełna podziwu dla tych ludzi którzy to robią!
Re: eh...
: 21 lip 2008, 22:03
autor: wysek
werka pisze:Ja chyba nie mam na tyle motywacji zeby zaczac biegac.
Ale jestem pełna podziwu dla tych ludzi którzy to robią!
wmawiasz sobie, ze nie masz motywacji zamiast poprostu ubrac buty i zaczac biec

: 22 lip 2008, 07:47
autor: Edda
skoro już pojawiła się taka myśl, to jesteś na dobrej drodze do stwierdzenia czegoś w stylu: witam, wlaśnie wróciłam z pierwszego w życiu "biegania". Jestem skonana, ale szczęsliwa, mimo że to dopiero początek. Trzymajcie kciuki." A my? będziemy trzymać.
ale to nie takie proste
: 22 lip 2008, 11:02
autor: werka
ale to nie takie proste. Mnie sie to troche wydaje obciachowe. Ida ludzie ulica a ty biegasz w dresie i dyzysz... czasem sie wyglada jak by sie bylo w tansie.
Re: ale to nie takie proste
: 22 lip 2008, 11:05
autor: Edda
werka pisze:ale to nie takie proste. Mnie sie to troche wydaje obciachowe. Ida ludzie ulica a ty biegasz w dresie i dyzysz... czasem sie wyglada jak by sie bylo w tansie.
skoro bieganie jest obciachowe, to nie biegaj. Wogóle nie zaczynaj tego robić, nawet plan MagdaM nie jest dla Ciebie.
Jesteś pełna podziwu dla biegających? przecież oni dyszą, pocą się - nie dość, że obciachowe, to jeszcze obleśne
: 22 lip 2008, 11:45
autor: Xander
Biegacz dyszący? Zapewniam cię że bardzo szybko nauczysz się biegać "ładnie", tzn. spokojnie, na luzie, bez zadyszki, to wzbudza raczej uznanie niż śmiech.
Biegniesz sobie ulicą i ludzie się gapią? No faktycznie, jeśli jakiś dziwak biega po centrum miasta wśród tłumów ludzi spieszących do pracy i fali spalin i hałasu samochodów to rzeczywiście naraża się niestety na pewną śmieszność. Idź do parku/lasu/innego miejsca odpowiedniego do biegania i powiedz, w czym ci ludzie są śmieszni?
Potrzebujesz jakiejś rady odnośnie biegania? Motywacji? Bo wygląda trochę jakbyś sama nie wiedziała czy chcesz biegać czy nie.
: 22 lip 2008, 12:04
autor: radjin
jak masz takie podejście na początku to nie wróże ci dłuższego biegania (obym sie mylił), na tym forum nikt nie będzie cie prosił abyś wyszła z domu, ale za to ludzie chętnie dzielą sie tu swoimi sukcesami biegowymi, ale żeby je mieć to trzeba wyjść z domu, początki zawsze są trudne
: 22 lip 2008, 21:57
autor: werka
Bylam kilka dni u kuzynki która biega codziennie rano i zaproponowala mi zebym z nia pobiegala. No i kilka razy pobiegalam.
Z jednej strony bylo dosyc przyjemnie z drugiej nie bardzo.
: 23 lip 2008, 14:36
autor: lukaszm
wiesz na początku to zazwyczaj nie jest fajnie
wtedy rozumiesz że nie masz kondycji sapiesz po 15 minutach wolnego biegu ...
ale już po kilku miesiącach będziesz z siebie zadowolona (jeżeli nie przesadzisz z treningiem) twoja forma sie poprawi i będzie coraz fajniej
: 23 lip 2008, 16:11
autor: cleo1223
Cześć Werka. Chcesz czy nie chcesz - nie dowiesz się jak nie spróbujesz. A nie da się tego ocenić po po kilku dniach "biegania".
Polecam plan 10-tyg. ( poczytać też można forum ); jak przebrniesz przez 2,3 pierwsze tygonie, będziesz mogła się trochę lepiej określić.
p.s. jakoś nie spotkałam się jeszcze z osobą, która nie połknęłaby bakcyla
: 24 lip 2008, 00:44
autor: Nagor
Tym dyszeniem to mnie przeraziłaś. Aż sie waham, czy tego nie rzucić.

: 24 lip 2008, 08:12
autor: Marcin-ek
Moze jakas chusteczka zaslaniajaca twarz by pomogla?

;-)
: 24 lip 2008, 08:58
autor: pinky
Werka, skoro tu przyszłaś to znaczy że myślałas o bieganiu. Teraz znajdź program dla siebie i start

Poczytaj sobie stare wątki. Zobaczysz jak ludzie których tu spotkasz dojrzewali jako biegacze. I gwarantuję Ci że nie znajdziesz nikogo kto powie że bieganie jest złym pomysłem

Trzymam kciuki!
: 24 lip 2008, 10:37
autor: ruh hożuf
Może na disco uderz do pobliskiej remizy. Podobno intensywny taniec też spala sporo kalorii, a w dyskotece jest ciemno i głośno, więc nikt nie będzie widział ani słyszał jak się pocisz i dyszysz.
: 24 lip 2008, 12:41
autor: cleo1223
A propo's
dyszenia, przypomniała mi się taka historia...
Moja trasa rowerowa wiodła bardzo często przez Agrykolę (pod górkę), przy pierwszych podjazdach zauważyłam jak ludzie
dziwnie się na mnie patrzą...
Odkryłam dlaczego ... kiedy przyciszyłam muzykę.
Dyszałam jak zarzynana świnka.
