Strona 1 z 2

Co takiego jest w samotnym gnaniu przed siebie?

: 19 lip 2008, 21:03
autor: cleo1223
Co sprawia, że wybiegamy rano z domu?
Dlaczego biegniemy tak długo, póki sił starcza?
Zmęczenie, nogi jak z waty, litry wylanego potu ... a w głowie myśl o następnym biegu.
Prawie jak podróżowanie, tylko tak na mniejszą skalę.... a jak byłoby cudownie, gdybyśmy mogli bez większego wysiłku biec przez kilka godzin non-stop.
To jedyne co na dzień dzisiejszy sprawia mi zawód w bieganiu, ..że tak krótko............

: 19 lip 2008, 21:10
autor: alexel
To się właśnie nazywa UZALEŻNINIE, i do tego dąże!!!

: 19 lip 2008, 21:20
autor: cleo1223
ale czy tylko uzależnienie?

to raczej rodzaj medytacji, swobodnego przepływu emocji ...
bieg pozwala dotrzeć do pokładów podświadomości, zrozumieć i nazwać wszystko z czym się borykamy.

: 19 lip 2008, 21:41
autor: ruh hożuf
Jak biegnę, to zostawiam za sobą cały brud który mnie oblewał w ciągu dnia, zostawiam za sobą wszystkie stresy, problemy, strachy, smutki i inne złe rzeczy. Biegnę i nagle wszystko staje się jasne: co jest ważne, a co zupełnie nie, co jest dobre a co niepotrzebne, wszystko zaczyna się układać i "wlewa się" we mnie wiadro pozytywnej energii na kolejne dni.

O kurde, ale się zrobiło filozoficznie. Gdzie jest Tomasz???!!!

: 19 lip 2008, 22:08
autor: radjin
pozwala wyjątkowo dobrze się odstresować i pozytywnie zmęczyć, czyli coś co pozwala normalnie funkcjonować psychicznie i odreagować wszelkie kłopoty zawodowe i rodzinne

: 19 lip 2008, 23:02
autor: misiek12345
Oj tak... Po takim beznadziejnym dniu bieg jest takim... oczyszczeniem, odreagowaniem... Nic tylko się zmęczyć i wypocić negatywne emocje :ble:. Po pewnym okresie czasu pojawia się tez uzależnienie, ale jedno przecież nie kłóci się z drugim, nieprawdaż?

: 20 lip 2008, 00:02
autor: kryminalistyk
No właśnie, dlatego wydaje mi się, że bieganie to sport, który powinno się raczej uprawiać solo... Wtedy jest czas na odprężenie i "gonitwę myśli" w swoim tempie i na swoich warunkach. Nawet jeśli biegnie się w tłumie, człowiek tak naprawdę biegnie sam ze swoimi myślami (chyba - bo na zawodach jeszcze nie byłem i nie chcę się wymądrzać).

: 22 lip 2008, 13:08
autor: cleo1223
biegając człowiek ucieka do swojej samotni
kompletnie izoluje się od całego świata
ucieka w miejsce, do którego nikt inny nie ma dostępu
nasza prywatność (w tłumie..)

Ale....

: 22 lip 2008, 21:52
autor: werka
Ale łatwiej jest chyba biegac z kims niz samemu.
Rażiej , odważiej.
A tak człowiek pozostaje samemu sobie.
Samemu zawsze gorzej.
Lepiej w kilka osób w milczemiu niż samemu w niepewności.

Re: Ale....

: 22 lip 2008, 22:00
autor: pog
werka pisze:A tak człowiek pozostaje samemu sobie.
Niektórzy cenią sobie właśnie ten stan... :-)

: 22 lip 2008, 22:05
autor: alexel
Moim najlepszym przyjacielem jest Polar rs 200 , kocham go bo nie gada za dużo;) ale pilnuje mnie, mówi kiedy przyspieszyć a kiedy zwolnić.

: 23 lip 2008, 15:50
autor: cleo1223
Dotrzeć do siebie można tylko w pojedynkę :nienie:
Ja od dziecka mam potrzebę 'uciekania'. Na krótszą lub dłuższą chwilę... ale zawsze [ takie wakacje, w środku dnia ]

: 23 lip 2008, 16:41
autor: ruh hożuf
alexel pisze:Moim najlepszym przyjacielem jest Polar rs 200 , kocham go bo nie gada za dużo;) ale pilnuje mnie, mówi kiedy przyspieszyć a kiedy zwolnić.
No no...takie rzeczy, publicznie, może nieletni czytają... :oczko: :oczko: :oczko:

: 23 lip 2008, 22:52
autor: Browser
A ja mam teraz cieżką stresującą rpace od 7 rano do 19 wieczorem. mam pulsometr itp. ale ostatnimi dniami po dniówce ide pobiegać oddalić sie od świata. nie załądam pulso nie biore zegarka tylko ja i trasa. i biegnę sobie. układam wszysko wyzwalam sie. to jest to co mnie trzyma w całości.

;-)

: 24 lip 2008, 09:02
autor: pinky
Moja praca męczy mnie umysłowo. Lubię wrócic do domu i zmęczyć się fizycznie. Bieganie sprawia że nie myślę o tym co było. Ważne jest pokonywanie kolejnego metra ścieżki. Biegam po łące i w lesie. Mijam ptaszki, kwiatki, kaczki w stawie, bawiące się psy. Relaks... Biegnąc mam czas tylko dla siebie. Zauważam to czego nie widzę w ciągu dnia. Mam kontakt z naturą. Nie myślę. To taki RESET. Coś jak wizyta w SPA. Tyle że tu mam wszystko jak na tacy i nie obciąża to mojej kieszeni.