Blog - moje wpadanie w nałóg :)
: 14 lip 2008, 22:27
I stało się, założyłąm blog i obiecuję że będe pisać systematycznie (w miarę możliwośći internetowych).
A więc..... jestem Ola , nauczycielka wychowanie fizycznego w LO .....wiem co teraz myślicie wf-istka a ma problem z ruchem......nie nie ja poprostu nie mam czasu na samą siebie, ciągle tylko mówić co kto ma robić ......
Prowadzę 2 razy w tygodniu aquaaerobik, także nie jest ze mną tak źle jeśli chodzi o dawkę ruchu, ale jak prawie każdej kobiecie brakuje motywacji do zrobienia czegoś dla siebie. No i kluczowy problem to mój słomiany zapał, koszmar.
Ale wracając do mnie, bo na samokrytykę jeszcze przyjdzie czas...
mam 29 lat , jestem mężatką , mam 1,5 roczną córeczkę Zuze.
Jak miałąm 11 lat zaczęłąm chodzić do szkoły sportowej i tak przez 10 lat grałąm w piłkę ręczną, nawet grałam w 2 lidze .Kocham ruch , ale jak już wiecie jestem leniwa no i ten słomiany zapał
Biegać nigdy nie lubiłam, ale zmuszałąm się i jakoś poszło , motywuje mnie to żę po jakimś czasie przychodzi mi pokonanie długiego odcinka w całkiem niezłej formie
OK ! a teraz suche fakty
Wzrost : 170 cm
Waga :........68 kg
Biodra : 104 cm
Talia : 74 cm
Udo : 56 cm
Ogólnie to mam problem z "dołem" tzn uda ,tyłek....
Jak zaczynam biegać to najpierw chudnie mi góra a dopiero potem dół (po długim poooottteeemmm).
I chyba tyle jak na razie.......a nie! Jest dziś 14 lipca , biegać zaczęłam 30 czerwca, w związku że w niedziele miałam dość ciężki trening (90 min) i 8 razy 20 sekund sprintu , bolały mnie nogi całą niedzielę, więc postanowiłąm sobie dziś odpuścić. Poniedziałek sopędziłam na długich spacerach z Zuzanką , która jak na złość nie chciała mi spać
W następnym odcinku pośle jakieś fotki swoje i trasy którą biegam , a biegam w lesie pięknym:)))
Na jutro plan jest taki : wstaje o 5.15 rano 5. 30 wychodze w las 60 min biegu, jak będzie dokładnie to napisze jutro
A teraz idę nastawić budzik,i spać!
A więc..... jestem Ola , nauczycielka wychowanie fizycznego w LO .....wiem co teraz myślicie wf-istka a ma problem z ruchem......nie nie ja poprostu nie mam czasu na samą siebie, ciągle tylko mówić co kto ma robić ......
Prowadzę 2 razy w tygodniu aquaaerobik, także nie jest ze mną tak źle jeśli chodzi o dawkę ruchu, ale jak prawie każdej kobiecie brakuje motywacji do zrobienia czegoś dla siebie. No i kluczowy problem to mój słomiany zapał, koszmar.
Ale wracając do mnie, bo na samokrytykę jeszcze przyjdzie czas...
mam 29 lat , jestem mężatką , mam 1,5 roczną córeczkę Zuze.
Jak miałąm 11 lat zaczęłąm chodzić do szkoły sportowej i tak przez 10 lat grałąm w piłkę ręczną, nawet grałam w 2 lidze .Kocham ruch , ale jak już wiecie jestem leniwa no i ten słomiany zapał
Biegać nigdy nie lubiłam, ale zmuszałąm się i jakoś poszło , motywuje mnie to żę po jakimś czasie przychodzi mi pokonanie długiego odcinka w całkiem niezłej formie
OK ! a teraz suche fakty
Wzrost : 170 cm
Waga :........68 kg
Biodra : 104 cm
Talia : 74 cm
Udo : 56 cm
Ogólnie to mam problem z "dołem" tzn uda ,tyłek....
Jak zaczynam biegać to najpierw chudnie mi góra a dopiero potem dół (po długim poooottteeemmm).
I chyba tyle jak na razie.......a nie! Jest dziś 14 lipca , biegać zaczęłam 30 czerwca, w związku że w niedziele miałam dość ciężki trening (90 min) i 8 razy 20 sekund sprintu , bolały mnie nogi całą niedzielę, więc postanowiłąm sobie dziś odpuścić. Poniedziałek sopędziłam na długich spacerach z Zuzanką , która jak na złość nie chciała mi spać
W następnym odcinku pośle jakieś fotki swoje i trasy którą biegam , a biegam w lesie pięknym:)))
Na jutro plan jest taki : wstaje o 5.15 rano 5. 30 wychodze w las 60 min biegu, jak będzie dokładnie to napisze jutro
A teraz idę nastawić budzik,i spać!