Strona 1 z 1

TYLKO DLA BIEGAJĄCYCH DZIEWCZYN !!!!!

: 12 lip 2008, 15:44
autor: alexel
Hello dziewuszki mam pytanko , jak sobie radzicie w tych trudnych dniach? przerywacie bieganie i robicie sobie przerwe czy biegacie? Już się boję , bo nie chce przerywać treningów bo biegam 5 razy w tygodniu,a to raczej nie jest komfortowy czas, ja sobie radzicie???

: 12 lip 2008, 16:53
autor: PinUpGirl
alexel - jeśli dobrze pamiętam biegasz od niedawa? 5 x w tygodniu to dużo, na początku 3-4 w zupełności wystarczą.
Co do "trudnych dni" to biegam na tabletkach (bez nich wogóle nie miałabym życia). Trochę się oszczędzam, chociaż zdaży się i że sama siebie zaskoczę :). Generalnie bez szaleństw, jak czuję, że mam dość to odpuszczam nawet jeśli mój plan miałby nie zostać zrealizowany.

: 12 lip 2008, 20:17
autor: elizakop
Ja nie biorę żadnych tabletek, bo nie mam żadnych bólów. Jestem chyba szczęściarą. Czasem czuję jakieś osłabienie, chociaż bardzo rzadko. Ale lepiej troszkę odpuścić, przynajmniej ja tak myślę. Zwłaszcza jak się dopiero zaczyna biegać.

: 13 lip 2008, 21:35
autor: rabarbarka_16
Ja mam tak, że raz mnie boli tak, że ja pierniczę, a raz w ogóle. Gdy mnie boli i idę pobiegać, to ból ustępuje. :bleble: Ja myślę, że w "te dni" trzeba biegać, choćby na tabletkach, ale nie przemęczać się.

: 13 lip 2008, 22:11
autor: alexel
nie chodzi mi o ból, ale o dyskomfort, taki....wiecie....no napewno wiecie !!!:)

: 14 lip 2008, 15:39
autor: rabarbarka_16
Ja nie wiem :bum:
Żartuję... :hej: Przed bieganiem i po się trzeba podmyć. ( Jak nie biegałam, to podmywałam się sześć razy, a teraz osiem:), ale jak to mówią:- Czystości nigdy za wiele :hej: :hej: :hej: ). Zmieniać często podpaski(3-4 razy), a poza tym do dyskomfortu można się przyzwyczaić, po jakimś czasie... :hej:

: 15 lip 2008, 15:14
autor: cleo1223
Komfort to ob... się wie, i tyle wystarczy
Zanim zaczęłąm uprawiać sport ( rower na początek ), miałam takie bóle, że karetka zabierała mnie z ulicy.
Teraz jest super. Zdarzyło mi się nawet nie brać tabletek. Nie rezygnuję z treningu, chyba że mam zawroty głowy.
Wiadomo, że w te dni trzeba sobie odpuszczać. Choć trening czasami pomaga przetrwać najgorsze.
I jeszcze jedno: poszukajcie sobie ćwiczeń relaksacyjnych na dni przed.
( może być yoga) - albo streching, cokolwiek rozluźniającego.

;-)

: 16 lip 2008, 11:09
autor: pinky
Ja biegam normalnie jak każdego innego dnia. Staram się tak układać trening żeby w pierszym dniu nie trenować. Zwyczajnie mi się nic nie chce i tyle. Nic na siłę ;-)

Co do komfortu to rynek oferuje tak wielki wybór (środków higienicznych czy farmaceutyków) że nie ma z tym kłopotu.

Jedynie co rózni moje bieganie w trakcie miesiączki od tego po lub przed to "taryfa ulgowa" - nie mam do siebie pretensji o to że jest mi ciężko. Bo wiem że jutro będzie lepiej.

Kobiecość biegaczki ma też swoje mocne strony. Bo prócz "trudnych dni" mamy też "wyże" które powodują że nasza wydolnośc jest większa.

Wszystko jest kwestią poznania własnego organizmu i życia z nim w zgodzie ;-)

Re: ;-)

: 16 lip 2008, 16:33
autor: rabarbarka_16
Pinky!
Święte słowa! :oczko:

: 16 lip 2008, 22:40
autor: alexel
no niezłe!! :) Na mnie przyjdzie czas prawdopodobnie jutro , albo i nie.......hihih , taki żarcik, mam nadzieję że przyjdzie.
2 apapy, ob (chociaż nie jestem zwolenniczką tamponów) , ale przeywać treningi na 4-6 dni...masakra , nie przejdzie!

: 18 lip 2008, 19:03
autor: cleo1223
:ojnie: przerywać trening w te dni?
mi się włączają takie emocje, że jak ich nie rozładuję to mam szaleństwo we krwi;
no i trzeba spalić tygodniowe obżarstwo pzed;