Strona 1 z 2

marze żeby bieganie było moim nałogiem.....

: 29 cze 2008, 12:34
autor: alexel
Właśnie, ale kończy się tylko na słomianym zapale , jak ja tego nienawidze!!!
Biegam z 32 tygodnie już jest pięknie, chudne , czuję sięsuper i nagle.......trach koniec!!!!
Pordźcie coś, jak mam utrzymać motywacje i nie poddać się lenistwu,może mcie jakieś sprawzone sposoby....

: 29 cze 2008, 12:35
autor: alexel
miało być 2 tygodnie a nie 32 :))) jKaby było 32 to bylby to nałóg o którym marze:)

: 29 cze 2008, 13:16
autor: radjin
zacznij robic sobie jakis plan w którym widac postepy, to była dla mnie najlepsza motywacja

: 29 cze 2008, 14:20
autor: PinUpGirl
A jak biegasz przez te dwa tygodnie?

Pozdrawiam. Uzależniona.

: 29 cze 2008, 14:28
autor: (o)(o)
cześć, jestem Lola, mam 20 lat i jestem uzależniona :) wpadłam rok temu...
witamy... :bum:
myślę, że kiedy po trudnych poczatkach, odkryjesz przyjemnosc w samym biegu jako takim, to w tym momencie wpadłeś! :)
a dzień bez treningu, bedzie starcony i spedzisz go myslac o bieganiu :hej:

: 29 cze 2008, 18:57
autor: alexel
przez dwa tygodnie biegam co drugi dzień, od jutra mam plan zacząć kolejne......(mam nadzieję nie dwa a więcej tygodni) bieganie.

: 29 cze 2008, 19:23
autor: zaglebiak
Nie przejmuj sie, znam ten bol, niedawno wznowilem biegi, mozna powiedziec, ze na dniach, to jest moja trzecia proba, mam nadzieje, ze ostatnia, z roznych to przyczyn sie konczylo to moje wczesniejsze bieganie, a to sprawy takie zawodowe, ktore nie pozwalaly mi w peni delektowac sie bieganiem, a rowniez chyba przetrenowanie, narzucilem sobie ambitny plan biegania 7 razy w tygodniu po godzine, i po prostu w trakcie biegania nogi mnie bolaly, a pozniej wstawalem i nie chcialo mi sie biegac, teraz zmienilem taktyke, po prostu lepiej pobiegnac ta godzine czasu, ale sobie zrobic dzien przerwy, ja teraz tak zaczalem i nie jest zle, w pierwszy dzien od dlugiej przerwy pobieglem z 15 minut gora, a dzisiaj godzina, najwazniejsze to sie nie poddawac !!!! Potraktuj taki bieg jako walke z samym soba, zobaczysz jak bardzo cieszy wygrana :)
Co prawda mam tez z kilka kilosow do zrzucenia, ale olac to jak waga ma spasc to spadnie, ale teraz na to nie zwracam uwagi.

: 29 cze 2008, 19:45
autor: tuzikabc
postaw sobie cel ktory chcialbys osiagnac (np. jakis wynik na zawodach, albo zrzucenie paru kg), motywacja przyjdzie gdy zobaczysz pierwsze efekty treningow, poprawy czasow. zrozumiesz, ze cos osiagnales w bieganiu i byloby bardzo nierozwazne to konczyc. a jesli to nie pomoze wymysl sobie jakis inny powod, dla ktorego rozlaka ze sportem bedzie poprostu glupim wyborem w zla strone zycia. pozdrawiam i trzymam kciuki :oczko:

: 29 cze 2008, 23:04
autor: alexel
kiedyś miałam taki okres że biegalm przez dwa miechy i było pięknie potrafilamm przebiec non stop 1,5 h , pięknie schudłam , było wspaniale ale odpuściłam i .....:(

: 29 cze 2008, 23:36
autor: ssokolow
ja też mam "słomiany zapał"
pomaga mi: 1. Śledzenie "Statystyk" biegania, bawi mnie poprawienie sie o 1 sekundę/km w owb1, przebiegnięcie o 5km więcej niż tydzień wcześniej, czy po prostu zrealizowanie jakiegoś wyznaczonego na trening celu (np. tak jak dzisiaj przetruchtaniu 14 km) albo zrobienie na koniec krótszego treningu 2km owb2/wb3, itd... - ścigam się ze stoperem, liczę w myślach tempa na min/km, km/h, i takie tam.

Poza tym - jak jestem zmęczony - to zamiast rezygnować z treningu zakładam sobie coś "lżejszego" - a potem często w czasie biegania okazuje się że jednak zrobię to co chciałem pierwotnie i wtedy dopiero mam prawdziwą satysfakcję, że tak się "oszukałem" ;-)

No i oby nie przestawać ...- mnie bardzo "wytrącają z biegnia" wielkie imprezy typu weselnego, kilkutygodniowe wyjazdy, itd... - to przeszkadza. Za to zupełnie nie przeszkadza mi pogoda (no chyba że upały) bieganie jesienią/zima (2006/2007) bylo super przyjemne i dopiero miałem radość jak było lodowato, duło, snieżyło... a ja brnąłem kolejny kilometr czując się "wielki" ;-)

: 30 cze 2008, 11:02
autor: vrs
Po pierwsze jak masz ochotę dziś to nie zaczynaj od jutra tylko od dziś :)
Po drugie mi pomaga ostatnio Nike+, nie ma to jak jakiś fajny challange, aż nie mogę w domu usiedzieć jak widzę jak ludzie mnie wyprzedzają w rankingach :bum:

: 30 cze 2008, 15:52
autor: Przemek 23
Biegam ponad 8 miesięcy regularnie (4-5 razy w tygodniu przez godzinę). Kiedy nie pobiegam wcześnie rano to najzwyczajniej bardzo niedobrze się czuję (psychicznie i fizycznie). Bieganie to mój nałóg, bez niego nie potrafię odpowiednio funkcjonować...Kiedyś to poczujesz a teraz zaciskaj zęby i nie poddawaj się, wszystko poczujesz w odpowiednim czasie. Gwarantuję.

: 30 cze 2008, 17:05
autor: PinUpGirl
A ja myslę, że najlatwiej sie uzależnić kiedy traktuje się bieganie jako czas poświecony tylko sobie, jako takie małe święto. Teraz naprawdę czakam na każde wyjscie. No i te statystyki - jak najbardziej pomagają :). Poza tym postaw sobie za cel start w jakims biegu (teraz jest w czym wybierać) - zawsze to jednak motywuje żeby biec jaknajlepiej się potrafi.
Nie polecam natomiast biegania tylko dla schudnięcia - są inne sposoby, zwlaszcza jesli komuś bieganie nie sprawia ani odrobiny przyjemnosc (trudno mi w to uwierzyć, ale może są tacy...).

: 30 cze 2008, 21:02
autor: Xander
Partner do biegania? Kiedy tobie się nie chce samemu z siebie, to kolega/koleżanka wyciąga ciebie, a kiedy jego ogarnia lenistwo, to ty go "ciągasz" na trasę.
Może zawody? Motywująca atmosfera, chęć poprawienia wyniku, zdobycia trofeum? (w części biegów masowych z dużą ilością kategorii nie jest to wcale niemożliwe nawet dla średnio biegającego amatora)

: 30 cze 2008, 22:30
autor: alexel
myślałąm o zawodach np bieg barbórkowy 10 km w listopadzie, w sumie sporo czasu żeby sie przygotować ale nie kręci mnie rywalizacja , biegam bo świetnie się czuję po tym taki power, cel... hm głównie żeby stracić tyłek i uda :hejhej:
jestem za to uzależniona od planowanie, nie wyjdę biegać bez pulsometru, nie pójdę na basen bez planu na karteczce, nie pójdę na siłownie bez rozpisanych serii ćwiczeń , jednym słowem totalna schiza, ale to mnie motywuje i nie wychodze z basenu, siłonwni jak nie zrealizuej swojego planu
W pulsometrze mam kilka programów treningowych i staram się trzymać zawsze tego który wybiore. Wariatka ze mne co? :)