pulsometroholizm
: 20 cze 2008, 10:38
Czesc, biegam sobie ponad 2 miesięcy, o trudnych początkach pisałem w wątku dla grubasów
Tak sobie biegając zauważyłem, że uzależniam się od pulsometru. Wiem, to brzmi kretyńsko, ale taka jest prawda. Jestem pulsometroholikiem.
Co mi daje pulsometr? Dlaczego nie biegam bez niego?
1. Pewność, że wszystko w jest porządku. Jak napada mnie leń biegowy w czasie biegu i krzyczy "masz już dosyć, zatrzymaj się" to spoglądam na pulsometr i widze odczyty w normie, sprawdzam nogi, też w normie. No to biegnę dalej.
2. Pozwala określić w miarę neutralnie intensywność biegu. Wiem co robie i czy robie to w miarę dobrze.
3. Pozwala mierzyć kolejny "parametr" organizmu. Zastanawiałem się, czy nie nosić pasa cały dzień i popatrzeć w jaki sposób (w liczbach) tętno reaguje na stres itp.
Poza tym pulsometr to taki element "stroju batmana" dla pobiegującego człowieka. Element rytuału pozwalającego wejść w "tryb biegowy".
Czy dam radę pobiec bez pasa? Może jakiś odwyk?
Pozdrowienia dla wszystkich walczących z grawitacją i leniem. Przy okazji, czy ktoś się szykuje na 10km Nike Human Race 31.08 w wawie?
Tak sobie biegając zauważyłem, że uzależniam się od pulsometru. Wiem, to brzmi kretyńsko, ale taka jest prawda. Jestem pulsometroholikiem.
Co mi daje pulsometr? Dlaczego nie biegam bez niego?
1. Pewność, że wszystko w jest porządku. Jak napada mnie leń biegowy w czasie biegu i krzyczy "masz już dosyć, zatrzymaj się" to spoglądam na pulsometr i widze odczyty w normie, sprawdzam nogi, też w normie. No to biegnę dalej.
2. Pozwala określić w miarę neutralnie intensywność biegu. Wiem co robie i czy robie to w miarę dobrze.
3. Pozwala mierzyć kolejny "parametr" organizmu. Zastanawiałem się, czy nie nosić pasa cały dzień i popatrzeć w jaki sposób (w liczbach) tętno reaguje na stres itp.
Poza tym pulsometr to taki element "stroju batmana" dla pobiegującego człowieka. Element rytuału pozwalającego wejść w "tryb biegowy".
Czy dam radę pobiec bez pasa? Może jakiś odwyk?
Pozdrowienia dla wszystkich walczących z grawitacją i leniem. Przy okazji, czy ktoś się szykuje na 10km Nike Human Race 31.08 w wawie?