Strona 1 z 1
Herson
: 21 sie 2001, 12:56
autor: PAwel
Jak tam twoje poranne treningi. Przy obecnych upałach chyba łatwiej jest o motywację, żeby wstać nad ranem?
Herson
: 22 sie 2001, 08:28
autor: herson
Zupełnie inne doznania niż późną jesienią czy zimą. Teraz wychodząc rano jest bardzo fajny chłodek w związku z czym bieganie staje się jeszcze bardziej przyjemne. Polecam wszystkim!
Herson
: 22 sie 2001, 08:42
autor: joycat
A ja siê w³a¶nie zastanawia³am wczoraj, jak to jest z bieganiem jesieni± i zim±. Zaczê³am na wiosnê, wiêc nie mam ¿adnych do¶wiadczeñ z innymi porami roku.
Domy¶lam siê, ¿e wstaæ rano na bieganie, powiedzmy o 5.30-6. (ta mordercza godzina dotyczy³aby mnie) jest bardzo trudno, wiêc mo¿na ewentualnie zmieniæ porê treningu na popo³udnie lub wieczór, kiedy jest ju¿ (znowu) ciemno...
Moje w±tpliwo¶ci dotycz± tu g³ównie kwestii bezpieczeñstwa biegaczy p³ci ¿eñskiej, którzy (które) biegaj± w pojedynkê po miejskich ¶cie¿kach biegowych.
Co Wy na to? Mo¿e jakie¶ panie wypowiedz± siê na ten temat?
Póki co wymy¶li³am tylko tyle, ¿e trzeba siê bêdzie przenie¶æ na bie¿niê na si³owni
Herson
: 22 sie 2001, 12:23
autor: Janusz
Póki co wymyśliłam tylko tyle, że trzeba się będzie przenieść na bieżnię na siłowni
A może do tego czasu zorganizujemy się i będziemy biegać razem w grupkach po pracy? Czy czytaliście
korespondencję kol. Szymona z Darmstadt? Niemcy potrafią a Polacy...? Joycat, życzę Ci abyś w swojej okolicy znalazła bratnie dusze i nie musiała biegać na siłowni "z obiegiem zamkniętym powietrza".
Herson
: 24 sie 2001, 23:37
autor: magdzik
Niezbyt wiem o co chodzi,ale na hasla:ranne bieganie i bezpieczenstwo musze sie wypowiedziec bo:
po pierwszwe primo:
Ludzie !!!jak wy to robicie ze jestescie w stanie biegac rano???ja nie moge, nie umiem,nie potrafie (i chyba niezbyt chce hi hi hi) i dlatego biegam wieczorami i nocami ,dlatego tez wysuwa sie drugie primo, a mianowicie:bezpieczenstwo ,a raczej jego brak...
Do tej pory wcale sie nyd tym nie zastanawialm, biegalam sobie naokolo szpitala psychiatrycznego o jedenastej w nocy i nie przyszlo mi do glowy sie bac...ale jak sobie moze niektorzy przypominaja przenosze sie do Krakowa i juz mnie troszke nastraszono ...nie wiem na ile mam to brac sobie do serca bo prawde mowiac nie zamierzam rezygnowac z moich nocnych biegow.Dzieki naszej witrynce znalazlam jeszcze jednego takiego swira-(Piorec
nie obraz sie !)-,ale tak jak i Joycat bylabym ciekawa opinii innych-nie tylko pan na ten temat.
Herson
: 25 sie 2001, 13:36
autor: joycat
Du¿e miasta pó¼nym wieczorem nie s± bezpieczne, dlatego nie mam nawet ochoty sprawdzaæ, czy moja okolica zapewni mi pod tym wzglêdem komfort podczas biegania pó¼nym wieczorem lub noc±. Biegam rano lub pó¼nym popo³udniem, staram siê wybieraæ takie trasy, gdzie chodz± ludzie i póki co nie mia³am na szczê¶cie ¿adnej nieprzyjemnej przygody.
Panowie pod tym wzglêdem maj± zdecydowanie lepiej. Gdy czytam o Waszych d³ugich, samotnych biegach po puszczach i lasach, to a¿ mnie skrêca z zazdro¶ci
P.S. Nie wiem, mo¿e siê naogl±da³am "Nocy Zbrodni" na Discovery i st±d te lêki...?
Herson
: 25 sie 2001, 23:10
autor: Bartek Sz
Szanowne Panie a co z waszymi partnerami??? Czy nie mogą wam towarzyszyć na treningu? Jeżeli wymiękają biegnąc to może spróbują na rowerze.
P.S. Dajcie im porządnie w kość !!! Może to ich zmobilizuje do poprawienia swojej kondycji a przy okazji do poprawy waszego bezpieczeństwa.
Herson
: 26 sie 2001, 20:52
autor: joycat
Mog±, mog±, i robi± to czasami. Problem w tym, ¿e mieszkamy w dwóch ró¿nych krañcach miasta (na szczê¶cie zmieni siê to za pó³ roku), a ja jestem tak okrutnie systematyczna, ¿e gdybym mia³a uzale¿niaæ swoje treningi od czêstotliwo¶ci (i pory) naszych spotkañ, to chyba mog³abym moje biegowe buty powiesiæ na ko³ku.
Herson
: 26 sie 2001, 22:29
autor: Bartek Sz
W takim razie będziesz musiała jakoś przemęczyć tą połówkę roku. Życzę w takim razie bezpiecznych treningów.
A faceta i tak pogoń - czas szybko leci - za pół roku będzie w stanie dotrzymać ci tempa.
Herson
: 26 sie 2001, 22:52
autor: magdzik
Joycat jest we wprawdzie niezbyt optymalnej sytuacji,ale dobry i facet na krancu miasta!
Ja jestem chwilowo single i ze wzgledu na natlok zajec natury geograficzno-zawodowej poszukiwania powyzszego odstawilam na plan drugi...
no wiec jak w koncu!? mam sie bac biegac sama nocami w Krakowie,czy nie?
Czy oprocz mnie i Joycat zadna pani nie chce sie wypowiedziec na ten temat?
Panowie naturalnie tez mile widziani!
Herson
: 26 sie 2001, 23:15
autor: Bartek Sz
Magdzik - bieganie w nocy (w Krakowie i nie tylko) nie jest może tak bardzo niebezpieczne pod warunkiem że poruszamy się w okolicy gdzie jeszcze spotykamy przechodniów, ulice są oświetlone, no i znamy kilka chwytów samoobrony.
Naturalnie nie jestem expertem w dziedzinie bezpieczeństwa biegaczek - ot tak moje przemyślenia.
P.S. Gaz paraliżujący na pewno się przyda
Herson
: 27 sie 2001, 08:45
autor: joycat
W³a¶nie, Bartek ma racjê
Magdzik, nie biegaj o jedenastej w nocy dooko³a szpitala psychiatrycznego....
Herson
: 27 sie 2001, 09:50
autor: RobertD
Gaz jest bardzo tani (15-25zl). Warto go mieć przy sobie bo daje więcej pewnosci siebie. Mała fiolka 25ml miesci się spokojnie w kieszeni.
Herson
: 27 sie 2001, 11:10
autor: piorec
Czesc Magda,
Pewnie odebralas moja wiadomosc, ze przeprowadzam sie w inne rejony Krakowa i raczej wyklucza to nasze wspolne biegi w starym Podgorzu.
Mam jednak kilka uwag na temat nocnego biegania.
W wiekszosci przypadkow biegam po 22. Jest to jednak podyktowane brakiem czasu a nie szczegolnym umilowaniem do nocnych biegow.
Przez dwa miesace zdazylem sie przyzwyczaic do tak poznej pory - nie znaczy to jednak, ze nie dostrzegam potencjalnego zagrozenia plynacego z otoczenia. Dwa razy musialem zboczyc z trasy, tak na wszelki wypadek. Np raz cala szerokosc drogi zagradzala mi grupa kilku mlodych lysych ludzi - lepiej ich ominac - kto wie. Drugi raz widzialem idacych mi na przeciw znanych mi z pobliskiego sklepu kolegow żuli - tez zmienilem trasę.
Uwazam, ze bezpieczenstwo nocnego biegania jest mniejsze w duzym miescie, dlatego biegam oswietlonymi ulicami lub alejkami.
Nic nie wprawia mnie jednak w lepszy nastroj jak mozliwosc popoludniowego treningu. Przede wszystkim mozna biegac gdzie sie chce i ile sie chce.
Tomek