Strona 1 z 1

Co dalej ....

: 27 lut 2008, 06:32
autor: salezian
Biegam już około 5 miesięcy. Dzięki bieganiu straciłem na wadze (dość znacznie 115 do 90 kg przy wzroście 176). Biegam regularnie 4 razy w tygodniu (czasami 5). Godzina biegu nie jest dla mnie już problemem (jakieś 2 tygodnie zrobiłem 10 km w 1h 3m). Ukończyłem też plan 10 tygodniowy. No i teraz pytanie co dalej ..... ? Na pewno w którymś momencie chciałbym pobiec w jakiejś imprezie - ale pewnie na to jeszcze za wcześnie. Na razie niestety ciągle ważę zbyt dużo :lalala:. Spróbowałem planu szczupła sylwetka zakładającego 4 biegi w tygodniu z przebieżkami - ale chyba to jeszcze za dużo (kolana i piszczele). Pytanie więc jak teraz biegać żeby formę poprawić a przy tym zmniejszyć monotonię treningów ? Jak to u Was wygląda ???


Pozdrawiam wszystkich biegaczy.

: 27 lut 2008, 09:36
autor: JarStary
No gratulacje!!!


Jak masz trochę czasu więcej to zwiększ objętość. Monotonię możesz pokonać na przykład zabawą biegową mały sprincik i odpoczynek jakąś nie wymuszoną planem przebieżką (ja sobie wyznaczyłem na mojej stałej trasie odcinki gdzie sobie biegam szybciej) Ja mam fajnie bo biegam nad zalew i tam cały czas jest coś ciekawego do obejrzenia a to ładne ptaszki (nawet je rozpoznaje niedawno spłoszyłem Jastrzębia pierwszy raz tak blisko go widziałem), a to wędkarze patrzący na mnie jak na wariata, itp.





Pozdrawiam z pięknymi widokami

: 27 lut 2008, 10:56
autor: ksiegowy
Kurcze gratulacje!!!!!!!!
Co do monotonii - próbowałeś z jakas muzyczką na uszach u mnie to załatwiło sprawę nudy.
A co do monotonii widoków każdy wschód słońca jest inny ,kiedyś wydawało mi się ,że trzeba wiele zapłacić za takie chwile szczęścia (wczasy w dalekich i bliskich krajach) a sczęście tyle lata było tak blisko
ile ja lat straciłem na siedzeniu w fotelu z piwem w ręku szkoda gadać.

: 27 lut 2008, 12:45
autor: biegozaur
Gratulacje Selezian
chciałbym miec takie problemy- godzina biegu eh
jestesmy podobnego wzrostu ja dopiero zaczałem ale uzalezniłem się i biegam dla przyjemności ale też aby zgubic ok 10kg. Jestem tzw grubej kości ,zawsze byłem niezle zbudowany, a kiedyś nawet wysportowany, więc jak zszedłbym poniżej 80 to raczej bym smiesznie wyglądał i żonce przestałbym się podobać (dostałem nawe pewne wytyczne i wole nie zadzierać) nie patrzę raczej na wagę ale na pomiary. Jar wspomina o tym w innym watku i ja to wiem i dlatego zależy mi zeby tracić tłuszcz a nie mase miesniową - dumnie brzmi ale wiem ze ona tam pod tłuszczykiem jest (albo mi się tylko wydaje he he). Mam prośbe jezeli zgubiłeś taki balast to czy mogę cie prosić o przykładowy jedno lub dwudniowy jadłospis tak dokładnie, bo tak nie mam zadnej wagi kuchennej na te wszystkie wegle cukry białka patrzę wzrokiem mądrym jak student na egzaminie. jak zobacze przykładowy dzien biegacza ktory stracił na wadze to juz sobie poradze Jeżeli dasz rade to bedzie fajnie.
Pozdrawiam

Re: Co dalej ....

: 27 lut 2008, 12:59
autor: bubble
salezian pisze:Biegam już około 5 miesięcy. Dzięki bieganiu straciłem na wadze (dość znacznie 115 do 90 kg przy wzroście 176)
Wcale nie masz złej wagi aby rozpocząć jakiś plan treningowy. Zresztą jak straciłeś tyle kilo w 5 miesięcy, to za miesiąc waga nie będzie problemem !
Wyznacz sobie cel, gdzieś na forum jest o tym sporo. Maraton to chyba najlepsze z marzeń, ale na początek może start w jakiś zawodach, czy w ogóle podjęcie jakiejś rywalizacji.

ja to musiłabym sobie coś obciąć aby tyle stracić :bleble:

: 27 lut 2008, 14:31
autor: salezian
Dzieki wszystkim za mile slowa :). Start w zawodach - to na pewno super sprawa. Ale zeby gdzies pobiec (mysle ze na poczatek 10 km) to trzeba miec czas w okolicy 5:00/km - czyli 10 KM w ok. 50 minut. Przejrzalem wyniki kilku imprez na 10 KM i wychodzi na to zeby sie nie zblaznic to rozsadnym jest przebiec ten dystans w ok. 50 minut. Do tego to mi jeszcze dalek o ...... (ale bede walczyl :). Ale moze sie myle.... Generalnie jakie imprezy byscie polecili na debiut ???
Biegozaur:
Dieta glownie oparta o to co wyczytalem tu na forum (posty Leo, FatalError). Staram sie stosowac ze tak powiem piramide zywnosciowa :) I tak np. dzisiaj wyglada to tak:
1. rano salatka z tunczyka + jablko + witaminki
2. jablko + herbata zielona
3. Obiad (normalny tyle ze bez ziemniakow/kasz itp). Dzisiaj schab - ale to z racji ze jestem na szkoleniu i jestem skazany na takie zarcie. Normalnie rybka, kurczak + raz w tygodniu cielecina,wolowina
4. pomarancza
5. serek wiejski + warzywa (papryka, pomidor,ogorek na full).

That's all
Mam nadzieje ze jakos pomoglem.


P.S
Przepraszam za brak polskich znakow ale mam angielskojezyczny OS.

: 27 lut 2008, 15:37
autor: bubble
salezian pisze:........ na 10 KM i wychodzi na to zeby sie nie zblaznic to rozsadnym jest przebiec ten dystans w ok. 50 minut.......
czepialski będę,
ale określenie zbłaźnić chyba trochę nieudane. Zwłaszcza w części forum "Zacznij biegać".
Nie zachęca do biegania. :ojnie:

: 27 lut 2008, 15:48
autor: biegozaur
Dzieki Salezian
wiem o co chodzi ale kurcze cieniutkoooooo!!
chyba nie dam rady na takim jedzonku i jeszcze problem z obiadem bo pracuje 8,00-16,00 i obiad jadam o 16,30 potem jeszcze coś lekkiego do 19. muszę to jakos rozplanować. Powiem jeszcze że odkad biegam samoczynnie odstawiłem słodycze i gazowana chemię , po prostu nie mam ochoty i mi niesmakuje. Ilości jedzenia ograniczyłem już wczesniej tak ze po zimie wchodzę z wagą 90 kg a zawsze było ok 95kg. na jesieni zawsze ok 89-90. to tylko potwierdza ileznaczy ruch.

: 27 lut 2008, 17:30
autor: salezian
Sorry !!! Masz rację Bubble "zbłaźnić" to nie najlepsze określenie. Zwłaszcza na tym forum :). Ujmując rzecz inaczej: "żeby się czuć komfortowo w takim biegu to należałoby robić ok. 5 min/km" ;)

: 27 lut 2008, 19:30
autor: bubble
salezian pisze:Sorry !!! Ujmując rzecz inaczej: "żeby się czuć komfortowo w takim biegu to należałoby robić ok. 5 min/km" ;)
ech, a nawet poniżej pięciu :oczko: :hejhej: