Strona 1 z 5
Komentarz do artykułu Motywacje: Historia początkującego bie
: 18 lut 2008, 09:40
autor: bieganie.pl
: 18 lut 2008, 09:46
autor: Nagor
Tak, tak, wzrok nikogo nie myli. Tym razem strzał z grubej rury: w cyklu motywacje opowieść o tym, jak zaczynał swoją przygodę z bieganiem Naczelny biegania.pl - Adam Klein vel FREDZIO. To się wpisuje nie tylko w cykl historii o początkach biegania, ale również w kolejny - chcemy pokazywać, kto stoi za naszą stroną, kto pisze teksty i dlaczego warto nas czytać. Zresztą już niedługo pojawi sie obszerne przedstawienie redakcji, w której każdy biega....
Jakieś wrażenia po przeczytaniu tekstu? (Aha, notka do kobiet: Adam jest żonaty, niestety, więc propozycje matrymonialne po obejrzeniu zdjęć odpadają

)
: 18 lut 2008, 10:03
autor: pejot
Fajnie napisany tekst, lekko i przyjemnie wciąga.
Taka droga jeszcze przede mną, ale horyzont podobnie sobie wyobrażam.
Póki co, jestem na etapie 10km. Plan już wydrukowany i się skreśla

Pozdrawiam i dziękuję za czytankę.
: 18 lut 2008, 12:48
autor: shadow82
2;57;00 Szacunek

: 18 lut 2008, 13:09
autor: Adam Klein
E,

Mógłbym sporo śmiesznych historii z tamtych czasów opowiedzieć na temat mojego treningu.
Ale to mnie nauczyło jednego - zrozumienia dla początkujących biegaczy.
Pamiętam jak to było kiedy nie wiedziałem w jakim tempie trzeba biec, kiedy szukałem rady na bieganie.pl (które wtedy już działało choć wyglądało inaczej) trafiłem późno, właściwie dopiero po Berlinie.
(mimo, że o teście Coopera przeczytałem tutaj)
Dzisiaj chciałbym aby inni początkujący biegacze wiedzieli, że mogą tutaj znaleźć informacje które im pomogą.
: 18 lut 2008, 14:29
autor: -lisio-
W życiu bym ci nie dał 40 lat. Najwyżej 33. Jednak bieganie konserwuje i to kolejny powód żeby biegać

: 18 lut 2008, 14:31
autor: wojtek
W sumie dalem trojke ( palec mi sie omsknal ) no i nie mozna bylo skomentowac .
Brakuje mi tego dramatyzmu jak bieganie w kobiecym przebraniu po Lasku Bielanskim ( Ania mniam mniam , Nowa itp ) , wizyta w barze tlenowym , pojedynek z Kilerem , Tajemnicze Miejsce Treningowe , Stary po co ci to itp .
Tu jest dramat osoby zmagajacej sie z wlasnym ego , goniacej za odnalezieniem siebie .
A tak jest wyedytowane i wyretuszowane .
Wiecej szczerosci !
: 18 lut 2008, 14:37
autor: Adam Klein
lisio - potęga programów graficznych
Wojtek
Nie mogłem wszystkiego opisać, bo by się nikomu nie chciało czytac.

Nagór przyznam trochę ten materiał wygładził.
Ania mmm - pamiętam

Nowa - nie pamiętam
Wizyta w Barze Tlenowym - pamiętam

Pojedynek z Kilerem - ech

Tajemnicze Miejsce Treningowe - pamiętam

Stary po co Ci to - nie pamietam
Dodałbym jeszcze jeden, ważny etap - Trening na 2:30 (czyli trening NIC)
Jak widzicie, sprawa nie była taka łatwa i prosta

: 18 lut 2008, 14:49
autor: wojtek
FREDZIO pisze:lisio - potęga programów graficznych
Wojtek
Nie mogłem wszystkiego opisać, bo by się nikomu nie chciało czytac.

Nagór przyznam trochę ten materiał wygładził.
Ania mmm - pamiętam

Nowa - nie pamiętam
Wizyta w Barze Tlenowym - pamiętam

Pojedynek z Kilerem - ech

Tajemnicze Miejsce Treningowe - pamiętam

Stary po co Ci to - nie pamietam
Dodałbym jeszcze jeden, ważny etap - Trening na 2:30 (czyli trening NIC)
Jak widzicie, sprawa nie była taka łatwa i prosta

"Stary po co ci to" ? jest tematem , ktory sam zalozyles w biegajznami
: 18 lut 2008, 19:41
autor: laurenxx2
Nie no... nie mów, że masz 40 lat! Ja bym Ci z 30 dała...
Hmmm... muszę przyznac, że takie artykuły naprawdę dają wiele motywacji. Czytam je często, zwłaszcza kiedy nie chce mi się biegać... Po nich wraca wiara w sukces... Ochh... też bym chciałą kiedyś przystąpić do maratonu. Gdy mówię o tym w domu, to nikt mi nie wierzy i śmieją się ze mnie... ale cóż... pokaże im na co mnie stać
I więcej takich artykułów

Re: Komentarz do Motywacje: Historia początkującego biegacza
: 18 lut 2008, 20:13
autor: Edda
Esencja tego, co sama przerabiałam, tyle że wtedy mi się nie udało. Zgubił mnie równie dobrze brak celu (dla początkującego sam fakt że bieganie to zdrowie, mniejsza waga czy większa pewność siebie nie wystarczą), jak również niewiara w to, że przebiegnięcie 42,195 km jest także w moim zasięgu. Teraz jest inaczej. To potrwa, ale rokowania są pozytywne
Jak każde uzewnętrznienie z działu "Motywacje" - tak i to podbudowuje i, jakkolwiek to nie zabrzmi banalnie, każdy znajduje coś dla siebie, a raczej o sobie. Do mnie to jak najbardziej przemawia. Ja też już mam nad łóżkiem plan przygotowania do maratonu - od czegoś trzeba zacząć, choćby od druku
A na koniec - bieganie pozwala zachować młodość

, ja też nie dałabym autorowi 40 lat, ale spokojnie - zwłaszcza do Nagora, nikt się na nikogo nie będzie rzucał

Re: Komentarz do Motywacje: Historia początkującego biegacza
: 18 lut 2008, 21:04
autor: Nagor
Edda pisze: ale spokojnie - zwłaszcza do Nagora, nikt się na nikogo nie będzie rzucał

Tu mnie Edda rozczarowałaś. Bardzo, bardzo. Przecież jest napisane tylko, żeby się nie rzucać na Adama... Poza tym ja to napisałem bez konsultacji z Adamem, on może wybrałby jednak rzucanie. Wchodzi przecież w smugę cienia...

Re: Komentarz do Motywacje: Historia początkującego biegacza
: 18 lut 2008, 21:13
autor: Edda
Nagor pisze:Tu mnie Edda rozczarowałaś. Bardzo, bardzo. Przecież jest napisane tylko, żeby się nie rzucać na Adama... Poza tym ja to napisałem bez konsultacji z Adamem, on może wybrałby jednak rzucanie. Wchodzi przecież w smugę cienia...

Hmm, sugerujesz, że jesteś wolny?
A tak już bardziej poważnie, żeby nie odbiec zbyt daleko od tematu, albo żeby wogóle nie zboczyć z tematu, utożsamianie biegania ze zdrowiem, młodością (nie tylko fizyczną ale i duchową), witalnością etc. nie jest chybione, a spotęgowane unoszeniem się na tzw. fali, kedy to człowiek ma wiarę w samego siebie, naprawdę przynosi efekty.
: 18 lut 2008, 21:21
autor: Nagor
Nie jestem wolny, tylko szybki ; ) A czy do rzucania się zaraz trzeba być wolnym? Nie bądźmy staroświeccy, teraz liczy się drugs, sex, running i rock&roll

Dragi w dziale zdrowie, running w każdym innym, rock&roll w mp-trójce, a seks, jak widać po tematach dyskusji, rozkwita w "zacznij biegać".

: 18 lut 2008, 21:43
autor: Edda
Najlepsze dla siebie? :uuusmiech:
świadomie lub nie skierowałeś wątek motywacji na fascynacji seksem, a o staroświeckości nie może być mowy, przynajmniej w moim przypadku.
Wracając po raz kolejny do właściwego tematu, mam nadzieję, że kiedyś, za powiedzmy 6 lat, też taki artykuł - wyznanie, bedę miala zaszczyt napisać. Bądźmy szczerzy (my amatorzy), do wypracowanej przez siebie z pomocą innych "mądrości" dochodzi się miesiącami / latami, przeplatanymi nietrafionymi eksperymentami.