Strona 1 z 1

Tata

: 10 lut 2008, 20:27
autor: tom12m
Czesc,

Mam troche inne pytanie niz zwykle te ktore pojawiaja sie na forum. Otoz, ja biegam juz od kilku miesiecy i bardzo mi sie to spodobalo - wlasciwie stalo sie nieodlacznym elementem mojego zycia. Nie mam coprawda jakis super rekordow lub osiagniec w tej dziedzinie lecz bardzo polubilem ten sport. Ale mam pytanie odnosnie mojego taty. Bardzo chcialbym zeby zaczal rowniez biegac ze mna. Ma 51 lat i lekki brzuszek :) i nie widzial bym w tym zadnego problemu tylko, ze mial on dwa razy wypadek w pracy i przez to dwie jego nogi byly zlamane :( Nie bylo to zwykle zlamanie bowiem zostaly mu wkrecone sruby w kosci pod kolanami ( z jednej nogi juz wyjete). Czy moze on zaczac bieganie? Moze macie jakies pomysly od jakiego planu moglby zaczac lub cokolwiek co pomogloby mu rozpoczac biegac? Dodam, ze od kilku lat regularnie jezdzi na rowerze po ok 2-4 km dziennie.

Z gory dziekuje za wszyskie odpowiedzi i pozdrawiam :)

: 10 lut 2008, 21:30
autor: wojtek
Ryzykowne pytanie i niestety troche w polskim stylu .
Ale w Stanach nie ma potrzeby unikac lekarzy - oni naprawde sa dobrzy i daja w zasadzie trafne diagnozy .
Kopnij sie do jakiegos uznanego sklepu z akcesoriami biegowymi ( z reguly prywatne sa lepsze bo maja mniej glabow ) i popytaj o dobrego lekarza z tej dziedziny , zeby miec zupelna pewnosc .
Ja wiem , ze ubezpieczenia , ktorych wielu nie ma itp ale drugiego zdrowia nie kupisz i taka diagnoza moze byc szczegolnie cenna .
Poza tym bieganie jest tutaj mainstream i doktorek pewnie sam zaiwania .
A przy okzaji badanie stop i moze jakies wkladki ( szczegolnie przy nadwadze )

: 11 lut 2008, 03:59
autor: tom12m
Ok dzieki Wojtek za odp. Postaram sie z nim isc do jakiegos specjalisty i sie dowiedziec czy moze zaczac biegac. Jednak mysle ze jakby sprobowal np. 1,5-2 min wolniutkim truchcikiem a potem 3 min idac * 4 razy to moze by mu sie nic nie stalo. Zalezalo by to takze od tego jakby sie nastepnego dnia czul po tym. Jednak mysle ze porada specjalisty jest najlepsza.

: 11 lut 2008, 04:12
autor: wojtek
Na chlopski rozum lepiej jest zaczac regularnie chodzic i cwiczyc glebsze oddechy by wzmoc metabolizm i miesnie nog .
Dla osoby nic nie robiacej , glupie 3 mile to maraton .

Potem mozna po prostu zaczac chodzic szybciej i w koncu podbiegiwac .

Cale stada Amerykanow chodza w roznych porach dnia i chodzenie jest o wiele modniejsze i wygodniejsze bo nie trzeba zamiatac jezykiem ulicy , czlowiek az tak nie smierdzi i w zime pot tak nie ziebi .

: 11 lut 2008, 22:04
autor: olaf_medras
wojtek pisze: Ale w Stanach nie ma potrzeby unikac lekarzy - oni naprawde sa dobrzy i daja w zasadzie trafne diagnozy .
Sugerujesz, że w Polsce są naprawdę źli i w zasadzie nie stawiają trafnych diagnoz???

: 12 lut 2008, 03:18
autor: wojtek
Tak by wynikalo z bardzo licznych komentarzy na polskich forach sportowych . A w ogole - jesli w Polsce bierze sie w kopercie a w Stanach na czeku z wyplata to exodus zdolnych lekarzy nie jest dziwny .

Oczywiscie sa chlubne wyjatki , glosno chwalone . No ale w Stanach wyjatkami sa pseudolekarze .

Problem bierze sie z niezrozumienia sportu poprzez zacofane spoleczenstwo , ktorego nieodlaczna czescia sa takze lekarze .

: 12 lut 2008, 20:34
autor: olaf_medras
wojtek pisze:Tak by wynikalo z bardzo licznych komentarzy na polskich forach sportowych . A w ogole - jesli w Polsce bierze sie w kopercie a w Stanach na czeku z wyplata to exodus zdolnych lekarzy nie jest dziwny .

Oczywiscie sa chlubne wyjatki , glosno chwalone . No ale w Stanach wyjatkami sa pseudolekarze .

Problem bierze sie z niezrozumienia sportu poprzez zacofane spoleczenstwo , ktorego nieodlaczna czescia sa takze lekarze .
Problem bierze się chyba też z tego, że bardzo wiele osób powiela takie kompletnie nieprawdziwe opinie jak właśnie Twoja.Trudno oczywiście porównywać się do amerykańskiej ochrony zdrowia ale można do wielu systemów europejskich-wiesz ile czeka się na wizytę u specjalisty w UK czy we Włoszech na przykład? Polakom nie wiem czemu się wydaje, że za granicą wszyscy lekarze to geniusze, szpitale wyglądają jak pałace a coś takiego jak kolejka nie istnieje.

Chcesz dobrej opieki lekarskiej-idź i płać prywatnie.Gwarantuję, że poczujesz różnicę w jakości.
Wiesz jak działa opieka zdrowotna w Stanach?Nie ma pan ubezpieczenia?Tam są drzwi,szpital nie będzie pana leczył.
Tam zdrowie jest dziedziną gospodarki a u nas się mówi o powołaniu, moralności itp.Dlatego dobrzy wyjeżdżają, zatrudniają się w prywatnych szpitalach których jest juz, całe szczęscie coraz więcej.
Ale rozkład złych,dobrych średnich i wybitnych lekarzy jest u nas mniej więcej taki sam jak w większości krajów i za granicą narzekają podobnie jak u nas:)

: 13 lut 2008, 01:21
autor: wojtek
Moja "nieprawdziwa" opinia bierze sie z wielu opinii , miarodajnie opisanych na forach biegowych .

Jesli nie wierzysz , sam sprawdz dzial Zdrowie .
Najczesciej widuje sie cos takiego - panie doktorze , boli mnie jak biegam .
- To po cholere pan biega ?

: 13 lut 2008, 09:43
autor: Pinacolada
To ja stanę przeciw tej opinii.Jestem po dość ciężkim wypadku samochodowym,jeden z gdańskich lekarzy uratował mi rękę,bezinteresownie(chodzi oczywiscie o finanse)pomagał mi,operację przeprowadzono w 3 dni od postawienia diagnozy.W tym dwa byłam już w szpitalu na odziale ortopedii.Sama rehabilitacja trwała kilka miesięcy ale ciągle lekarz się interesował postepami a Pani rehabilitant wykazała się wielką siłą psychiczną,oparciem i profesjonalizmem.Dzięki nim mimo strzaskania łokcia,złamania w kilku miejscach kości i naderwania nerwów,prawie bezproblemowo ruszam ręką.Okazali się świetnymi fachowcami którzy nie stali z wyciągnietą ręką.W tej chwili jak wiecie mimo dużej nadwagi biegam,co skonsultowałam własnie z moim ortopeda i nadal mi doradza w czasie drobnych kontuzji jakie mi się przytrafiają,ostrzega przy wizytach kontrolnych dotyczących ręki zawsze zapyta o kolana,kostki.
Nie zgodze się że w Polsce sa źli lekarze,sa tacy jak wszędzie.Nie ma normy:polscy klekarze-to źli lekarze.Moja córka we Francji po narciarskim urazie kolana trafiła do takiego lekarza,że przez niego miała sztywną nogę oprzez kilka miesięcy.I co?Mam mówić że francuscy lekarze są źli?Przecież nie są

: 13 lut 2008, 13:06
autor: wojtek
Ale chodzi przede wszystkim o normy i sytuacje .
Kamile Gradus tez "zalatwil" lekarz amerykanski .
Ale piszemy o lekarzach w odniesieniu do biegania a nie w ogole .

Aby porownac jablka do jablek , moglbym podac przyklady wyzszych standardow , ktorym polscy lekarze po przyjezdzie do Stanow musza sie poddac .

Chocby zdjecie stawu kolanowego z artykulu o rozciaganiu . Zona rzucila okiem i od razu stwierdzila , ze taki kat robienia zdjecia jest nie do przyjecia w szpitalu amerykanskim .
Artykul niby naukowy a zdjecie do bani .

: 13 lut 2008, 15:02
autor: vulpecula
Chocby zdjecie stawu kolanowego z artykulu o rozciaganiu . Zona rzucila okiem i od razu stwierdzila , ze taki kat robienia zdjecia jest nie do przyjecia w szpitalu amerykanskim .
To chyba zastrzeżenia do polskich fotografów a nie polskich lekarzy :bum:

: 13 lut 2008, 17:24
autor: Nagor
Niestety, zgodzę sie z Wojtkiem: polscy lekarze mają ZEROWE pojęcie o bieganiu. Jedyna ich radą dla biegacza jest: nie biegac. Najśmieszniej wspominam lekarkę ze słynnego szpitala MSWw W-wie, która była zszokowana moim tętnem spoczynkowym, gdy przyszedłem z zapaleniem zatok. Zrobiłem jej mały wykład, bo okazało się, że nigdy nie słyszała o przeroście lewej komory. Lekarz!

Z pewnością są wyjątki, ale nieliczne. Niestety, co dalej: moje przejścia z kontuzją wskazują na to, że również wielu rehabilitantów i masażystów nie ma podstawowej wiedzy na temat urazów biegowych i tego, jak z nimi postępowac.

Dalej: lekarze nie maja pojęcia o tym, czy dany lek jest zakazany w sporcie, mówię o lekarzach sportowych.

Mojego ojca kiedyś wiozła karetka od lekarza pierwszego kontaktu do kardiologa - również z powodu niskiego tętna spoczynkowego. Cale szczęście, że kardiolog akurat biegał, bo skończyłoby sie pewnie rentą inwalidzką (a tata biega 39 minut na 10km).

W wielu chorobach, typu astma czy cukrzyca, w Polsce zaleca się brak ruchu, podczas gdy na świecie trend jest odwrotny. Może więc mamy dzielnych lekarzy, ale o bieganiu nie mają żadnego pojęcia - a o tym pisze Wojtek.