Strona 1 z 1

Bieganie w miescie

: 17 sty 2008, 12:12
autor: cozzMique
Temat walkowany wielokrotnie wiec dla przypomnienia.

Sczegolnie dla tych, ktorzy pracuja w takich 'branzach', ze nawet w lecie po wyjsciu z pracy 'widza ciemnosc'.

Ostatnio probuje sie oswoic z warszawskimi ulicami, a pora roku temy sprzyja, bo w Kabatach bloto :niewiem: , biegam w dol Dolinka Sluzewiecka, Sobieskiego, pod gore Belwederska, Nowym Swiatem (tu duze zdziwienie wsrod przechodniow ;P ), Krakowskim Przedmiesciem (zdziwienia cd.), przez Starowke i Nowe Miasto (brama Barbakanu jest urocza), do metra na Placu Bankowym. :ble:

Trasa ok. 12,5 km, a wrazen wizualnych sporo, od blokowiska na Sluzewiu, przez park lazienkowski za plotem, po starowkowe kamienice. :hej:

Zachecajac/osmielajac innych z Was, staram sie pewnie troche zmotywowac samego siebie do biegania po twardym :echech: , ze swiatlami :chrap: i nieco otumanionymi kierowcami :orany: skrecajacymi na zielonej strzalce w prawo, ktora to strzalka zobowiazuje do zatrzymania, a nie wciskania sie na sile i jak najszybciej przed przechodniow, wsrod ktorych biegacze zdecydowanie szybciej pojawiaja sie przed maska danego gruchota... ( | )

Do zobaczenia :bum:

Re: Bieganie w miescie

: 17 sty 2008, 14:30
autor: bubble
cozzMique pisze:.....wsrod ktorych biegacze zdecydowanie szybciej pojawiaja sie przed maska danego gruchota...
:ojnie:
wbiegając na jezdnię nie dajesz szansy kierowcy na zobaczenie Cię.

Re: Bieganie w miescie

: 18 sty 2008, 08:04
autor: cozzMique
bubble pisze:
cozzMique pisze:.....wsrod ktorych biegacze zdecydowanie szybciej pojawiaja sie przed maska danego gruchota...
:ojnie:
wbiegając na jezdnię nie dajesz szansy kierowcy na zobaczenie Cię.
o tak, szczegolnie na przejsciu dla pieszych, na zielonym swietle (wtedy tez pala sie zielone strzalki... )
1. nie wlakujmy wiecej, jak pisalem to jedynie przypomnienie kwestii,
2. proponuje zajzec do przepisow ruchu drogowego...
3. ...i samemu postepowac zgodnie z nimi, jako pieszy/biegacz
4. albo oddac dotychczas posiadane prawo jazdy, jesli to zbyt wiele

: 18 sty 2008, 13:58
autor: Gerard
Kolego cozzMique
ponieważ jesteś z Warszawy :hej: i biegasz, nie dam Ci szybko umrzeć pod kołami samochodu, dodatkowo z przeświadczeniem, że miałeś pierszeństwo.
Otóż jak wbiegasz na jezdnię, to nie masz pierszeństwa, bo tego robić po prostu nie wolno!
Żeby nie być gołosłownym: Artykuł 14 ustęp 4 prawa o ruchu drogowym: "Zabrania się przebiegania przez jezdnię". Nie ma tu znaczenia, czy to pasy, zielone światło itp.
Dodatkowo, z komentarza:

Kotowski W. ABC 2002 stan prawny: 2002.01.01
Komentarz do art. 14 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.97.98.602), [w:] W. Kotowski, Ustawa Prawo o ruchu drogowym. Komentarz praktyczny, Dom Wydawniczy ABC, 2002.

1. W żadnym razie pieszy nie może egzekwować pierwszeństwa przez wtargnięcie na jezdnię przed nadjeżdżający pojazd. Takie zachowanie pieszego wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego i stanowi wykroczenie z art. 86 § 1 k.w., zagrożone grzywną do 5000 zł.

Uważaj na siebie :oczko:

: 19 sty 2008, 19:38
autor: bleez
Ja też niedawno rozpocząłem swoją przygodę z bieganiem i szybko zrezygnowałem z biegania po mieście no może raczej dzielnicy w której mieszkam mimo, ze auta tam nie jeździły. Wybrałem bieżnię w szkole :ble: Wiem Wiem może jest to nudne bieganie w kółko ale dopóki nie nadejdzie wiosna i na dworze nie zrobi się wieczorem jaśniej nic mi nie pozostaje. W łikendy :) za to sobie jeżdżę za miasto. Polecam się nad tym zastanowić i poszukać w swojej okolicy bieżni przynajmniej zaoszczędzicie nerwów sobie i kierowcom :hej:

: 19 sty 2008, 20:48
autor: soypolaco
w sumie to zalezy.

ja tez biegam po miescie, przynajmniej czesciowo i daje rade.

tj. z miasta lece na waly odry, a potem przez miasto wracam. sa jednak takie odcinki (nie jakies scisle centrum), ze swiatla czy tez skrzyzownia z przejsciami sa dosc rzadko.

przykladowo pl. maja - legnicka - astra - most milenijny - rzeczone waly - most warszawski - wyszynskiego i most pokoju - park slowackiego - galeria dom. - wzgorze partyzantow - park wzdluz fosy i do pl .legionow.

da sie. a z bieznia to raczej na jakies biegi w drugim zakresie.

: 26 sty 2008, 08:49
autor: Stasio
Też biegam po mieście (Lublin). Na mojej trasie niema większych przejść dla pieszych, cały czas biegnę sobie chodniczkiem. Ale i tak muszęsię liczyć możliwością potrącenia. Tyle że przez rower.