Strona 1 z 1

A gdzie jest Pinacolada?

: 27 paź 2007, 14:04
autor: illy
Czy ktoś widział ostatnio Pinacoladę?
Mam nadzieję, że nie poddałaś się jesiennej szarudze?

Ja miałam kryzys "biegalniczy" w zeszłym tygodniu, naciągnęłam mięsień, byłam niedospana (praca), źle się czułam i zrobiłam sobie tydzień przerwy, ale teraz - pełna nowej werwy i z wizją Jabłonnej na wiosnę ( :hahaha: ) podejmuję znowu wyzwanie :hej:

Czego i Tobie - Pinacolada - i całej reszcie początkujących życzę :)

Re: A gdzie jest Pinacolada?

: 27 paź 2007, 17:18
autor: jagomago
A wiesz, ze ostatnio też mi to po głowie chodziło?!

Pinacolada wzięła i znikła :(
Albo biega jak szalona i nie ma czasu zajrzeć :)
A może popadła w depresję z powodu przesilenia latowo-jesiennego ;-)

: 27 paź 2007, 22:48
autor: wysek
Moze detektyw Rutkowski pomoze :D

: 28 paź 2007, 14:28
autor: Pinacolada
Illy i Jagomago-dziękuję za pamięć!!!NAwet nie wiecie jak miło było mi przeczytać,że pytacie się o mnie.Trafił mi się problem zawodowy w naszej firmie i jakoś nie mogę dojść do ładu psychicznie.Krótko mówiąc trafiłam w pracy na klienta oszusta i muszę teraz ponieść spore konsekwencje finansowe.Tak to w życiu bywa,dlatego jakoś nie zaglądałam od poniedziałku.Ale biegałam mimo wszystko,wręcz w tym tygodniu pierwszy raz biegałam po 10 minut i byłam a właściwie jestem z siebie dumna.Mój kochany mąż mówi że nawet zdarza mi się szczególnie w środku treningu biegać już nawet w dobrym tempie.Napisałam we wcześniejszym wątku i już nie będę tego powtarzać ale w takiej jak ja stresującej sytuacji bieganie bardzo mi pomogło.Jutro też idę rano biegać,na szczeście pogoda u nas dopisuje!!!Wczoraj i dzisiaj nad morzem swieci słońce!!!I dziewczyny jeszcze raz-DZIĘKI!!!

: 28 paź 2007, 16:19
autor: jagomago
Pinacolada, trzymaj się i przezwyciężaj problemy w pracy.
Niechaj Twój mąż, Nasze wsparcie i bieganie pomocnym będzie.

Trzymaj się dzielnie i czasem odezwij się.

Pozdrawiam z pochmurnej, ale ciepłej Wawy :)
jagomago

: 30 paź 2007, 01:20
autor: illy
Pinacolada - nie dawaj się!
Czy można Ci pomóc i jakoś pozbyć się tego nieuczciwego klienta? Wiesz... tutaj niedaleko mafia Pruszkowska.... :hahaha:

Nie dawaj się i spróbuj zorientować się, jakie masz możliwości obrony prawnej! Jeżeli kwota jest poważna, to warto pomyśleć o pogadaniu z jakimś prawnikiem.

Nie dawaj się!!!!
Bieganie jest dobre na stres :)

Pozdrawiam ciepło - illy, która dziś wypluła płuca na 5 km (2 x 20 min) :hej: i która się boi, że ją niedługo jagomago tak przegoni, że nie będzie w stanie ręką ani nogą ruszyć :hahaha:

: 31 paź 2007, 08:02
autor: Pinacolada
Illy dzieki!!!!Własnie szykuję się,żeby wywalić z siebie wszystkie problemy-idę biegać.Faktycznie jest to w tej chwili moje najlepsze lekarstwo na stres.Niestety tak jak biegało mi się świetnie w zeszłym tygodniu w dobrym tempie kilka razy po 10 minut tak w poniedziałek nie mogłam sobie poradzić ze zmęczeniem.Wypadłam bardzo słabo.Nie wiem czy to kwestia kryzysu czy zbliżającej się choroby a może kiepskiej formy psychicznej?Mieliście czasami tak gwałtowne spadki formy?
Co do moich spraw Illy to niestety to duże kwoty i duża sprawa :grr: Ale taką mam pracę!Jakoś sobie poradzimy!!!
Proszę napiszcie czy takie kryzysy bywają i co robić!!!!
Jak wrócę z lasu napiszę Wam jak dziś mi sie biegało,u nas pogoda jak marzenie,czyste błękitne niebo i słońce!!!Zaparszam nad morze!!!

: 31 paź 2007, 08:43
autor: JarStary
Pinacolada - to co Ty nazywasz kryzysem niekoniecznie nim musi być. Sama napisałaś, że masz teraz stres. Stres można rozładować bieganiem (no ogóle aktywnością fizyczną) ale jego skutki mają wpływ na formę fizyczną organizmu. Niewyspanie, ciągłe napięcie - powoduje, że nasz organizm nie bardzo ma ochotę na wysiłek. Teraz zresztą jest taki okres nastawieni jesteśmy na roztrenowanie :hej: a nie bicie rekordów :hahaha: . Biegaj tak jak może Twoje serducho. Może być tak, że jednego dnia pobiega Ci się super a drugiego kiepsko, a następnie znowu fajnie - moim zdaniem to normalne.

Mam nadzieję, że kłopoty jakoś pokonasz, a bieganie będzie przyjemnością.




Pozdrawiam życząc wszystkiego dobrego i mądrych decyzji

: 31 paź 2007, 16:35
autor: illy
Pinacolada, ja miewam takie spadki formy cały czas :hahaha:

Raz biega się lepiej, raz gorzej. Jak robiłam program 10-tygodniowy, to też bywały przestoje. Więc myślę sobie, że nie masz się czym martwić!!!
Biegaj - jak mawiają tutejsi weterani: WOOOOLNOOOO bardzo WOLNO! :)

Miałam tydzień temu przestój i kryzys. W poniedziałek zrobiłam 5km, ale wyplułam płuca. A dziś.. postanowiłam dać na luz... Biegłam JESZCZE wolniej niż zwykle - średnie tempo wyszło 8'15" - ale zrobiłam znowu 5km i tym razem ZUPEŁNIE na luzie!!!!! I teraz siedzę z herbatką i mi super!
I mam w ogonie, że to było tempo żółwia bo jeszcze tydzień temu nie byłam w stanie z domu się ruszyć...
(od dziś mówcie mi "Żółwiu" :hahaha: )

Z moich małych doświadczeń mam jeden wniosek: nie szarżować. Po co się zrazić? Po co się zarzynać a potem cierpieć? Lepiej spokojnie, odpuścić, uznać spadek formy za NORMALNY etap treningu i.... cieszyć się truchtaniem :hej:

To mówiłam ja - illy - strasznie dziś z siebie zadowolona! :)

: 31 paź 2007, 20:16
autor: jagomago
Illy - tak się właśnie zastanawiałam.... hmmm... idę wczoraj do pracy, patrzę - a tu płuca leżą SZOK!! już teraz się wyjasniło czyje to płuca ;P

Pinacolada, wszyscy mieliśmy kryzysy, wszyscy miewamy kryzysy.
Nie jesteśmy robotami?!, stres w pracy, stres w domu, to wszystko odczuwamy na naszej kondycji psychicznej oraz fizycznej.
I pomimo biegania, które pomaga Nam odstresować się...
Pinacolada - nie wnikając w Twoje problemy, ale pisałaś coś, że to nieuczciwy Klient. Hmmm, a może spróbuj, pójdź do prawnika, może jest jakieś wyjście?
Bo się zarżniesz kobito! Nerwy Cię zjedzą - już teraz wiesz czemu na wadze jest -5kg!!! Musi być jakieś wyjście z sytuacji.
Nie poddaj się tak łatwo! Walcz o swoje! Szkoda życia!

Biegaj pooooooowwwooooooooliiiiiiiiii, żóóóóóóółłłłwimmmmm teeeemmmpeeeeemmmm :) W rytmie swojego serca, które w tej chwili jest dodatkowo obciążone stresem.

Trzymsiędzielnie

: 02 lis 2007, 07:44
autor: Pinacolada
Dzięki,dzięki-posłuchałam starszych,bardziej doświadczonych i mądrzejszych koleżanek i kolegów :oczko: i pobiegłam spokojnie,bez szaleństw i co?Mieliście oczywiscie rację!świetnie mi się biegało,tempo nie było jakies oszałamiające ale przeleciałam(no to jest chyba semantyczne nadużycie)moją trasę 5 x 10 min i było świetnie!!!Dodało mi to sił.Niestety Pobolewają mi kolana,ale co cóż szczupli tak mają!!!Chciałam sie jeszcze w tym tygodniu rzucić na 12min ale nie będę szalała jeszcze w przyszłym potoczę się 10 min a potem jak lwica pokonam 12.
MAm jeszcze pytanie-nawet sama chciałam stworzec nowy wątek o kontuzjach ale jak będzie ich zbyt dużo to się pogubimy.Problem tym razem córki-miała kontuzję na nartach,naderwane wiązadło ale niby wszystko jest dobrze.Rozpoczęła treningi kung-fu(przez pół roku nie mogła trenować) i zaczęły jej znowu odmawiać posłuszenstwa kolana,bolą ją.jej trener polecił jej maść żywokostną.Mam nadzieję,że dobrze zapamiętałam nazwę.Czy ktoś z Was wie co to jest?I czy stosować to w jej przypadku?
Jagomago-dzięki za dobre słowo,jakoś psychicznie się uporałam z problemami ale w pracy sporo będę jeszcze miała stresów przez tę transakcję a jeśli chodzi o prawnika to nasza firma ma go i on zajmie się naszą umową z klientem.Problem polega na tym,że produkujemy dośc drogi towar i klient wpłacił zaliczkę ale nie odebrał towaru który został nam i tu kłopot.Bo utopiliśmy sporo kasy a robimy rzeczy na indywidualne zamówienie,szybko drugiego na to samo nie znajdziemy.A najważniejsze to to,że to nie Polacy,ja jak mam kłopoty z płatnością to z Francuzami.Nieprawdą jest,że polacy indywidualni i firmy nie płacą.U mnie zawsze jakaś bomba wybuchnie z eksportem.
Ale damy radę!!!Jednak dziękuję bardzo za Wasze słowa,bo to ważne...

: 07 lis 2007, 11:11
autor: Pinacolada
Proszę,odpowiedzcie mi jeśli ktos wie co to za maść>Nazywa się żywokostna.Chyba

: 07 lis 2007, 12:23
autor: JarStary
Zobacz TUTAJ



Pozdrawiam nie bardzo zdrowy :chlip:

: 07 lis 2007, 12:54
autor: Pinacolada
Bardzo,bardzo Ci dziękuję.