Ból/pieczenie mięśnia piszczelowego przedniego-początkujący
: 08 paź 2007, 00:30
Witam
Biegam od niedawna. We wtorek zaczne tydzien 4' bieg - 2.5' marsz.
Ostatnie dwa biegi byly istnym pieklem. Nie chodzi o wydolnosc, bo spokojnie moglbym biec kilkanascie minut bez wiekszego wysilku i czuje duzy zapas.
Natomiast doskwiera mi uporczywy bol w miesniu piszczelowym przednim (przynajmniej tak mi sie wydaje). Podczas biegu jest on lzejszy i polaczony jest z pieczeniem. W momencie przejscia do marszu momentalnie czuje palenie w miesniach i troche "dziwnie" sie chodzi (jakby niedowlad).
Przed i po bieganiu sie rozciagam. Trenuje co drugi dzien. Jestem szczuplej budowy, wiec nie obciazam miesni nadmiernie
)
Obuwie mam odpowiednio dobrane (w zasadzie mam neutralna pronacje).
Teren w ktorym biegam jest delikatnie pagorkowaty i zauwazylem, ze podczas zbiegania nie czuje pieczenia, w przeciwienstwie do podbiegania kiedy czasem mam wrazenie ze sie zaraz potkne.
Wczesniej zdazalo mi sie ze mialem zakwasy w tym miesniu, jako ze bardzo duzo chodze, a moja postawa jest pochylona do przodu, poniewaz lubie chodzic szybko
Czy moj problem to kwestia zlej techniki? Czy jest to naturalne?
Co robic?
Poradzcie prosze.
Dzieki.
Biegam od niedawna. We wtorek zaczne tydzien 4' bieg - 2.5' marsz.
Ostatnie dwa biegi byly istnym pieklem. Nie chodzi o wydolnosc, bo spokojnie moglbym biec kilkanascie minut bez wiekszego wysilku i czuje duzy zapas.
Natomiast doskwiera mi uporczywy bol w miesniu piszczelowym przednim (przynajmniej tak mi sie wydaje). Podczas biegu jest on lzejszy i polaczony jest z pieczeniem. W momencie przejscia do marszu momentalnie czuje palenie w miesniach i troche "dziwnie" sie chodzi (jakby niedowlad).
Przed i po bieganiu sie rozciagam. Trenuje co drugi dzien. Jestem szczuplej budowy, wiec nie obciazam miesni nadmiernie

Obuwie mam odpowiednio dobrane (w zasadzie mam neutralna pronacje).
Teren w ktorym biegam jest delikatnie pagorkowaty i zauwazylem, ze podczas zbiegania nie czuje pieczenia, w przeciwienstwie do podbiegania kiedy czasem mam wrazenie ze sie zaraz potkne.
Wczesniej zdazalo mi sie ze mialem zakwasy w tym miesniu, jako ze bardzo duzo chodze, a moja postawa jest pochylona do przodu, poniewaz lubie chodzic szybko

Czy moj problem to kwestia zlej techniki? Czy jest to naturalne?
Co robic?
Poradzcie prosze.
Dzieki.