No i mija miesiąc po przesiadce z f6s pro na 955, zatem opiszę swoje spostrzeżenia. Czy warto dołożyć 1500 zł (feniksa sprzedałem za 1k, w około 40 minut)? To zależy na czym nam zależy...
Najpierw zalety
955 waży mniej niż najmniejszy f6 (35 g bez paska), a do tego jest większy i ma szerszy pasek (o 2 mm), co daje subiektywne wrażenie, że jest jeszcze lżejszy. No i nie przesuwa się tak na nadgarstku podczas biegu. A dodatkowo czujnik HR jest inaczej obudowany, co chyba też sprzyja jego bardziej wiarygodnym wskazaniom (nie zdarzył mi się absurdalny odczyt przez ten miesiąc, a w f6 było to nagminne-zdejmowałem zegarek, przecierałem czujnik i skórę i zakładałem z powrotem, bo mylił się skubaniec nawet o 40!). To mi się bardzo podoba i to jest dla mnie jedna z trzech podstawowych zalet.
Oczywiście, są tu na forum tacy "czepkowicze", którym zawsze wszystko w tych zegarkach (fenix 6, forerunner x4x) działa dobrze. Zazdroszczę im tego szczęścia...
Druga to dotyk na mapach. Wcześniej pytałem o to właściciela f7X, ale niczego konkretnego się nie dowiedziałem, bo nie korzysta (zwykle mało kto jest w stanie cokolwiek sensownie o zegarku powiedzieć, o ile nie jest to kolega
keiw). W w f6 można się zaprzyciskować do usranej śmierci, kiedy trzeba znaleźć alternatywę dla wyznaczonego kursu. Tutaj jest o niebo wygodniej i szybciej. I to jest druga wielka zaleta.
Dodatkowo, mapy są bardziej szczegółowe, pokazują nawet numery budynków (tego nie było w f6, ale może to tylko inna wersja OSM?):
Trzecia zaleta to GPS. F6 konkretnie przycina wszelki dystans i tragicznie sobie radzi przy wysokich budynkach i w lesie. Niby nie jest to istotne dla amatora truchtacza, ale gdy biegnę 5k i staram się trzymać blisko 4min/km, a potem widzę w aktywności, że na pierwszym kilometrze GPS zobaczył drzewa i wyliczył ponad 5min/km, no to jestem... mocno rozczarowany taką niedokładnością.
Tu widać różnicę (dwie edycje tego samego biegu, identyczna trasa):

(największe różnice są wzdłuż czterokondygnacyjnych budynków)
Trzecia zaleta to bateria. Nareszcie nie muszę wychodzić na bieg z naładowanym zegarkiem, no ale przecież w kopercie 47 mm jest więcej miejsca na baterię niż w kopercie 42 mm, stąd oczywista różnica. Ten rozmiar na nadgarstku (obwód 16 cm) jeszcze jestem w stanie zaakceptować jako zegarek noszony 24/7. Zauważyłem też, że mimo większej pojemności, bateria szybciej się ładuje.
Ogólnie 955 jest szybszy we wszystkim, nawigacja jest bardziej płynna, interfejs tak samo, szybciej zapisuje aktywności i jest szybszy dostęp do płacenia zbliżeniowego. Mapy w f6 sprawiały wrażenie jakby ich obsługa była sporym wyzwaniem dla zegarka i byle obrót ekranu powodował zauważalne opóźnienia. W 955 jest w tym zakresie o klasę lepiej.
Dodatkowo budzik jest głośniejszy-pewnie łatwiej mu się przebić przez plastik.
A teraz minusy
Ekran jest gorszy. Brak bieli, są tylko odcienie szarości. Prawdopodobnie jest to cecha wersji solar, ale są tacy, którzy twierdzą, że wszystkie dotykowe ekrany Garmina są ciemniejsze.
Niestety, na początku 955 mnie rozczarował niedoróbkami softu. Na przykład takie "ułomne" strzałki w nawigacji:
Które w kolejnej (beta) wersji softu zostały jednak trochę poprawione:
Nadal nie jest to tak dobre, jak w feniksie:
(tu nie ma zmarnowanego miejsca, informacje są większe)
Największym minusem 955 jest jego soft. Po przesiadce z feniksa mamy wrażenia, że pracowali nad nim jacyś praktykanci. Po wyjęciu z pudełka zegarek nadawał się tylko do zwrotu (soft w wersji 13.xx), bo nawigowanie po kursie nie działało wcale. To jest niedopuszczalne, żeby sprzęt za 2,5k miał tak skopane oprogramowanie! Zainstalowałem szybko dwa kolejne i już na beta 15.19 nie widzę żadnych baboli. Ale dalej brakuje do feniksa, głownie w wykorzystaniu dostępnego miejsca na ekranie:
Mniej więcej taka różnica jest niemal wszędzie. W 955 tekst jest niezoptymalizowany względem rozmiaru ekranu, w wyniku czego na ekranie feniksa 1,2 lepiej widać komunikaty niż na ekranie 1,3 w 955. Kuriozum!
Sama czcionka w 955 tez mi się mniej podoba-ta w f6 była tak przyjemnie "kwadratowata", a w 955 jest jakaś taka... przypadkowa/podstawowa?
Na identycznie nierealistycznym poziomie pozostały prognozy (zielony to czas, jaki chcę uzyskać):
A już na sam subiektywny koniec pozostaje mi szczególik taki, że moja ulubiona tarcza, której używałem przez 27 miesięcy z feniksem 6s pro, nie jest kompatybilna z 955 (nie wiem dlaczego):
O nowych gadżetach w sofcie typu gotowość do treningu czy raport poranny nie warto pisać, bo to zabawki, a nie twarde argumenty za zakupem tego sprzętu.
Wnioski końcowe
Z przesiadki jestem ostatecznie zadowolony, bo GPS to zupełnie inna klasa dokładności (nawet bez wielozakresu), HR nie pokazuje bzdur, zegarek jest zauważalnie lżejszy i bateria żyje o wiele dłużej. Ale pozostaje niedosyt w postaci gorszego oprogramowania, które przecież ma te same możliwości co szafirowy f7, a jednak wygląda jakby się za nie zabrał praktykant.