Gilotyna RUN pisze: ↑23 lut 2023, 11:36
Skąd ta zawiść? Człowieku udowodnij i pobiegnij lepiej,
A gdzie Ty tu widzisz zawisc?
I co to za argument "pobiegnij lepiej"? Aby stwierdzic, ze ksiazki Remigiusza Mroza to rzadki chlam, koniecznie trzeba byc Aravindem Adiga i napisac "Bialego tygrysa"? Podalem obiektywny fakt - polski zawodowiec zajal w biegu 23 miejsce, jesli uwazasz ze to wybitna lokata, to mam inne zdanie.
Usiluje dostrzec racjonalnosc wydatkowania podatkowych pieniedzy - rozumiem sensownosc wydawania ich na droge czy most, a zupelnie nie widze tego w utrzymywaniu zawodowych sportowcow, ktorzy sa zbyt slabi, aby swoimi osiagnieciami sportowymi zarobic na siebie sami, wiec aby nie musiec szukac pracy na rynku, przysysaja sie do podatkowej forsy.
Nic mi do tego, jesli ktos ma kaprys, aby wyjac z wlasnej kieszeni kilkadziesiat tysiecy PLN i utrzymywac np. mlodego mezczyzne, ktorego zawodowo zajmuje sie rzucaniem mlotka (taki czlowiek rowniez jest w polskim wojsku). Rozne sa fantazje i to prywatna sprawa wydajacego pieniadze.
Natomiast gdy chodzi o srodki zabierane pod przymusem, przez organy ucisku skarbowego, to wg mnie nie powinny byc wydawane na tego typu niszowe rozrywki.
I chetnie uslyszalbym nieemocjonalny argument, pokazujacy, ze jednak nie jest to patologia, zywa pozostalosc systemu komunistycznego, a faktycznie swoja aktywnoscia zwiekszaja oni bogactwo kraju.
Jasne, ze te kilka czy kilkanascie milionow wydawane co roku na utrzymanie fikcyjnych zolnierzy, to malenka kropla w budzecie MON, ale takie krople sa niestety niemalze w kazdej branzy.
A wspolna kasa nie jest z gumy, w Polsce od 30 lat NIGDY nie bylo budzetu bez deficytu, caly kraj rok w rok, jedzie na coraz wiekszym dlugu - szacuje sie, ze samych odsetek juz za chwile trzeba bedzie placic ponad 100 000 000 000 PLN rocznie (a zolnierze sie do splaty nie doloza, oni sa - oczywiscie koniecznym! - ale jednak wylacznie kosztem dla kraju).
Efekty panstwowego finansowania zawodowego sportu oczywiscie sa. Ot, np. polscy zawodowi maratonczycy "w mundurach" - wygrywaja wszelkie biegi, gdy scigaja sie z amatorami z wojsk innych krajow. A gdy tylko przychodzi do rywalizacji z prawdziwymi zawodowcami, to efekt widac w tym artykule, czyli: "doskonaly wynik, miejsce w 3 dziesiatce".
beata pisze: ↑23 lut 2023, 20:28
Ten człowiek, zanim ZgubiłLogin wypisywał tu podobne farmazony, cóż, każdy ma swoje frustracje, więc szkoda nawet reagować.
No! I to jest glos rozsadku, na ktory warto bylo czekac - argumenty, liczby i twarde fakty, ktorych nie da sie latwo obalic.
PS. Nie wiem, czy przeczyta to ewentualnie ktos z redakcji, ale moze pomysleliby o jakims wiekszym i obiektywnym artykule / reportazu, o zawodowych biegaczach na wojskowych etatach? Przypuszczam, ze szanse nie sa wielkie, bo chetnych do otwartej rozmowy mogloby nie byc zbyt wielu, no ale gdybam.