Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Dobek „po bandzie” do finału, Jacobs najszybszy na świecie

Przywrócili Amosa, więc będzie o wiele trudniej, ale wciąż uważam, że Dobek może mieć medal. Czasowo jest może delikatnie słabszy, ale to wciąż podobne wyniki jak reszta poza Amosem. Ale imo jego finisz, jeśli go nie zamkną, jeśli nie bedzie przesadnych przepychanek, jest najlepszy z całej stawki. W półfinale było widać jak oni drobią nogami, jak Korir się cały wygina, a Dobek sobie leci jak gazela.

Moim zdaniem są dwa scenariusze. Albo Dobek nie wytrzyma mocnego tempa od początku i dobiegnie na tyłach. Albo wytrzyma i wtedy takiego Tukę, Tuala czy Korira zrobi na ostatnich 150m. Tu mam pewne watpliwości z Murphym i Rottichem, ale jeśli wszystko się dobrze ułoży to i ich może zrobić.

Amos dziś jakoś niepewnie wyglądał i jakoś nieszczególnie zabieral się do piorunującego finiszu więc może paradoksalnie ten upadek wyszedł mu na dobre bo wcale nie jestem przekonany że wywalczylby bezposrednia kwalifikację. Dobek jednak na ogromnym farcie, gdyby Belg się nie odsunął to byłoby po finale. Ale kto nie ryzykuje...
Zastanawiam się tylko co się stało z Borkowskim, odpadł jeszcze zanim na dobre ruszył finisz. Wystrzelał się w eliminacjach? bo chyba nie bylo az tak szybko zeby się ugotował po pierwszym kole. Jakiś dramatyczny zjazd dyspozycji.

pma pisze:Dobek jednak na ogromnym farcie, gdyby Belg się nie odsunął to byłoby po finale. Ale kto nie ryzykuje...

W sumie to Dobek w połowie biegów (?), od sezonu halowego począwszy tak wjeżdża. Widzi lukę, przyspiesza na kilku krokach i przesuwa się do przodu. Kilka miesięcy temu myślałem, że to faktycznie błąd ze strony rywali, że na to pozwalają, ale teraz mam też wrażenie, że potrafi się pakować tam, gdzie nikt inny by się nie odważył. No bo ile miejsca miał dzisiaj? Niewiele więcej niż zostawiają sobie zawodnicy od krawężnika żeby przypadkiem na niego nie nadepnąć.

Nie ukrywam jednak, że za każdym razem się obawiam czy się z kimś nie zczepi albo czy, gdy jest tak jak wąsko jak dzisiaj, nie wystarczy delikatne popchnięcie by stanął poza krawężnikiem...

Myślę że w finale będzie szybko, Amos nie będzie już ryzykował przepychanek tylko pójdzie mocno od początku. Będzie podobnie jak w Monaco, w tamtym biegu Dobek się nie odnalazł, obawiam się że może być podobnie. Ale bardzo mu kibicuję bo jest niesamowity. Profesor nigdy nie przeszedł do finału a taki Dobek zrobił to w pół roku odkąd zaczął w ogóle biegać 800m.

Prawda, Dobek zapewnił nam kupę emocji. Przed nami finał, w którym "wszystko jest możliwe".
Do boju Patryk!

Jak się ma proste nogi i dupa pracuje do końca na pełnych zakresach, to można się wciskać między bandę i rywali, bo zawodnik jest wtedy wąski. Większość zawodników rozjeżdża się kolanami na boki i buja do tego rękami dla równowagi, co zabiera więcej szerokości. I wtedy dla nich jest ryzykownie wyprzedzać od bandy.

E tam fart. On biega na takim poziomie. Spokojnie na poziomie większości zawodników z tej stawki, może poza Amosem i Rottichem.

Tak jak sobie myślę to chyba najgorzej jak Amos pociągnie na 1:42 i reszta poleci na jego tempo, bo mimo ogromnego potencjału chyba to jeszcze nie jest ten moment żeby Dobek robił 1:42. Ale jak bieg bedzie wolniejszy, chociaż na wysokie 1:43 to myslę, że ma duże szanse.

Mossar pisze:... i wtedy takiego Tukę, Tuala czy Korira zrobi na ostatnich 150m.

Ja jestem pozytywnie zaskoczony wynikiem Tuki, który w ostatnim czasie (w ostatnich 2 latach?) na 800 m regularnie oglądał tylko plecy konkurentów