Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Amerykańska nadzieja

"Jenna w tygodniu biega około 60 kilometrów z dwoma dniami wolnymi od biegania, ale przeznaczonymi na trening ogólnorozwojowy. "
Co będzie jak za jakiś czas zwiększy kilometraż?

Szkoda, że jest tak mało o jej treningu bo wyniku są niesamowite. Przydałby się taki plan treningowy 60km tygodniowo i łam 16min.

I to takim "brzydkim" stylem.

Zamiast snuć wizje jak to będzie łamać 15, a potem 14 minut, gdy tylko zwiększy objętość, to lepiej trzymać kciuki, żeby nie skończyła jak Mery Kejn.

Ma niezłą, ekonomiczną technikę. Na 1500 m kariery nie zrobi, ale za 10 lat może dobrze biegać maratony. O ile jej nie zajadą fizycznie i psychicznie do tego czasu

dymek pisze:Ma niezłą, ekonomiczną technikę.

Raczej ma zła technikę.

yacool pisze:Zamiast snuć wizje jak to będzie łamać 15, a potem 14 minut, gdy tylko zwiększy objętość, to lepiej trzymać kciuki, żeby nie skończyła jak Mery Kejn.

A co było z Cain? Duzo przytyła i jej trener dlatego już nie chciał, to poleciała do gazetki sie poskarżyć.

Skoro to jest ekonomiczna technika, to jaką technikę prezentuje Gidey? To dwa skrajne przypadki na skali biomechanicznej. Rozumiem, że im bardziej płasko tym wg ciebie lepiej. Czyli jakby jej dać rolki, to osiągnęłaby 100%.

Kamil Jastrzębski biega bardzo podobnie do tej dziewczyny. On też grał wcześniej w piłkę, ciekawe.

Wąski wyczyn cechuje unifikacja biomechaniczna. Dotyczy to różnych dyscyplin. To trochę jak selekcja naturalna. Bieganie ma szerszy margines odstępstw, bo wciąż dynamicznie się rozwija, o czym świadczy ciągły progres rekordów świata. Klaruje się już jednak jakiś rys biomechaniczny i niestety zarówno Kamil jak i ta amerykanka mocno od niego odstają, co nie wróży na przyszłość jeśli nie podejmą prób zmiany ruchu.

Chciałem się skontaktować z nią w sprawie jej treningu, ale niestety nie odpowiadała na moją chęć zadania kilku pytań. Może powinienem uderzać do trenera.

Ona biega około 60 km, ale ogóle robi też dużo innych aktywności. Co do treningu to wypowiadała się, że jej ulubionym jest 4 x mila threshold i do tego albo 5 x 200 w tempie startowym gdy szykuje się do bieżni (start na 2 mile, 5 km) albo 6x30 sekud podbiegu jeśli szykuje się do przelajów. Jej trener był sprinterem, był kiedyś siódmy w trialsach olimpijskich, a to u nich już wysoki poziom, może stąd niski kilometraż (i dobrze)

Co do tego stylu. Mi na studiach tłumaczyli, że osoby które trenował piłkę często tak biegają ponieważ były przyzwyczajone, że przy nodze jest piłka i muszą też być ciągle gotowi na przyjęcie piłki. Stąd małe wahadła i bieg na takim przysiadzie. Biega jakoś od czterech lat, ale na początku łączyła i bieganie i piłkę, ale jak stwierdziła "nie da się na pewnym poziomie już tego pogodzić"

Jaka kadencja ona chce pobiec 14:20? Juz teraz zasuwa z 190-195.
Wszystko przez wydłużenie kroku. Ale jak przy jej stylu wydłużyć krok?

60 km na tydzień i dwa dni wolne? Nie wiadomo czy porządny trening nie przyniósł by lepszych wyników choć z drugiej strony mógłby też zakończyć jej karierę. Tu nie ma reguł.
Zola Budd w wieku 17 lat pobiegła 15:01. To oczywiście wynik wyjątkowego talentu ale i olbrzymiej pracy. Biegała dwa razy dziennie, rano przed szkołą i wieczorem; na pewno dużo więcej niż 60/tydzień.
Tutaj jest duży artykuł o jej życiu i karierze https://www.runnersworld.com/runners-st ... -the-fall/
Co do stylu biegania, długości kroku, moim zdaniem to sprawa drugorzędna. To się samo reguluje w miarę wzrostu szybkości. Raczej nie słychać aby najlepsi biegacze przywiązywali do tego większą wagę.

W wyczynie długość kroku jest sprawą pierwszorzędną i od jakiegoś czasu najlepsi biegacze mogą liczyć na wsparcie trenerów od biomechaniki i fizjoterapeutów.