Że się włączę - naszą rolą na Bieganie.pl nie jest łykanie wszystkich rewelacji bez sprawdzenia - czasem trzeba posprawdzać, zanim sie rekord ogłosi, czasem cierpliwie i grzecznie poczekać.

Ale na forum można sobie podywagować, więc się włączam;)))))
W oczekiwaniu na "oficjalne" wyniki i ratyfikację (może już jest, nie śledzę przyznam) tylko wspomnę, że rekord Ruppa na 10 mil jeśli już, to jest bardzo umowny. Oni mają w USA korbę na różne rekordy na różnych dystansach, w czym pomaga im rozgrywanie zawodów na dystansach mierzonych imperialnie i metrycznie. A teraz postęp techniki i szukanie takich okazji w trakcie mniejszych zawodów im sprzyjają. Poza tym często już bywało w historii ich rekordów, że okazywało się, że normy USATF są inne od norm IAAF (WA), np. jeśli chodzi o sędziów, obecność kontrolerów antydopingowych, zgłoszenie w kalendarzu oficjalnie (by właśnie kontrolerzy i obserwatorzy mogli zobaczyć, czy np w lesie rower nie jechał za blisko lub buciki były za wysokie lub znaczek na 10 mil był w tym miejscu, co miał być wg certyfikowanego pomiaru - nie wnikam, czy ktoś chciał oszukiwać, wątpię - po prostu USATF wiele razy miało inne zasady od światowej centrali).
Tutaj chcą przy okazji biegu Ruppa opatrzeć go koniecznie jakimś rekordem - tak to widzę.
Sami wyliczają, że na 15 km miał 42:47, a na 10 mil te
45:53.
Już co najmniej 4 gości biegło szybciej od tego wyniku w amerykańskiej historii - tylko po drodze w półmaratonie (nie wspominając o rekordach na 20 km)
Patrząc od góry na amerykańskie połówki wszech czasów
1. EDIT - w Houston u Halla mierzyli też 10 mil po drodze. Również w bazie alltime-athletics.com jest jego wynik na 10 mil z plusikiem... A wtedy miał 42:23 na 15 km i
45:33 na te 10 mil. Więc szybciej.
2. Trasa Ruppa z Ostii od dawna budzi wątpliwości, tam jest mocno z górki. Tak czy siak wyniki uznawane przez IAAF. Więc szybciej.
3. Korir w New Delhi miał na połówkę 59:52, z tego co znalazłem na 17 km jego międzyczas wyniósł 48:15, biorąc pod uwagę poprzednie międzyczasy, musiał mieć na 10 mil w najgorszym razie
45:45. Więc nadal szybciej.
4. Wreszcie Ritzenheim na MŚ na połówkę w Birmingham na mecie 1:00:00, na 15 km 42:29, na 10 mil biorąc pod uwagę nawet spadające tempo (od 15 do 20 km) musiał mieć minimum
45:37. Więc nadal szybciej. Nota bene, Ritzenheim ma zaliczone oficjalnie najszybsze 20 km w historii USA właśnie po drodze w tym półmaratonie.
Rupp pobiegł szybko, fajnie, w samotnym biegu etc, ale na ostatnich MŚ w Gdyni od jego 1:00:22 było szybszych 13 gości, a pierwszy nieurodzony w Afryce Brytyjczyk Jake Smith wykręcił 1:00:31 i patrząc, jak gasł na przedostatniej piątce, można spokojnie założyć, że miał podobne 45:53 po drodze na 10 mil (15 km nieco szybciej od Ruppa, w 42:45).