Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł „Jestem zdecydowanie spokojny" - rozmowa z Adamem Kszczotem

Pierwsze zdanie już nieaktualne w sprawie trenera.

Logadin pisze:Pierwsze zdanie już nieaktualne w sprawie trenera.

Aktualne. To, że trener Lewandowski nie dogadał się z PZLA nie oznacza, że Kszczot nie trenuje z trenerem Lewandowskim.

EDIT: Istnieje życie poza PZLA

Logika by wykazywała, że tutaj będzie komentarzy 2x więcej niż przy Kuźniarze

Logadin pisze:Pierwsze zdanie już nieaktualne w sprawie trenera.

Eeeee... Kolega widzę zorientowany w temacie niesamowocie ale z komentarzem pierwszy

Norbert - może coś więcej dodasz od siebie? Kuba wyżej już napisał, że T. Lewandowski został zwolniony z trenowania zawodników pod egidą PZLA - ciekaw jestem jak to się rozwinie. Osoby, które czytają komentarze też już będą wiedziały, że nie chodzi o trenera samego zawodnika. Więc nie wiem co dodatkowo Twój komentarz wnosi?

Ziko - w tym wypadku brakuje kontrowersji Tam się łatwiej do czegoś 'zabrać' tak, by pojawiła się dyskusja.

Został zwolniony?! To Ci dopiero newsy!

Hmmm, przed chwilą przeczytałem ten tekst:
https://sport.tvp.pl/46274596/tokio-biegacze-marcin-lewandowski-i-adam-kszczot-oficjalnie-bez-trenera

i mam wrażenie, że sprawa jest naprawdę poważna. Tzn. można jeszcze zastanawiać się, czy trener T. Lewandowski będzie szkolił Kszczota niezależnie od umowy z PZLA, ale sprawa dotyczy też Marcina Lewandowskiego, A. Cichockiej, P. Wyciszkiewicz i może kogoś jeszcze.
Raczej nie odniosłem wrażenia, że "działamy dalej, tylko bez umowy ze związkiem", ale że cała grupa jest w rozsypce. To by był dramat na pół roku przed Igrzyskami.

Ototo, nikt nie został zwolniony. Trzeba znać swoją wartość. Odnośnie PZLA to większość ma podobne zdanie. Beton. Stary beton.

Ja ciekaw jestem gdzie kasa, którą przekazuejmy w podatkach na sportowców leci, skoro taki sportowiec jak Adam Kszczot nie ma żadnego wsparcia....Skoro każda pracująca osoba w kraju płaci podatki, a % z tego leci na sportowców to w budżecie powinno być naprawdę dużo hajsów. A jeśli nie ma nawet dla najwybitniejszych sportowców w kraju, to gdzie ta kasa? Chyba, że czegoś nie rozumiem.

Ale i tak najważniejsze, że jesteśmy "lekkoatletyczną potęgą". Cytat, jaki często przewijał się w wypowiedziach komentatorów w trakcie udanych dla nas ostatnich ME.
Jak tak mają wyglądać sprawy szkoleń i finansowania kadry w kraju, który jest "lekkoatletyczną potęgą", to ja dziękuję .

Tylko jeśli prawdą jest, jak mówi Majewski, ze dali tyle ile mogli zgodnie z 'przepisami', to też mają kłopot. Różnice może jednak zapłacić sponsor.
Tylko w takim razie jak to załatwia np. PZPN - sponsor płaci ?, różne przepisy?.....

Piotrolll pisze:Ja ciekaw jestem gdzie kasa, którą przekazuejmy w podatkach na sportowców leci, skoro taki sportowiec jak Adam Kszczot nie ma żadnego wsparcia....Skoro każda pracująca osoba w kraju płaci podatki, a % z tego leci na sportowców to w budżecie powinno być naprawdę dużo hajsów. A jeśli nie ma nawet dla najwybitniejszych sportowców w kraju, to gdzie ta kasa? Chyba, że czegoś nie rozumiem.

Kasa z podatków idzie do Ministerstwa Sportu i dalej w formie stypendiów tylko i wyłącznie dla zawodników, którzy byli w 8ce lub 12ce na imprezach mistrzowskich w poprzednim roku. Jak ktoś nie był na tych miejscach to niestety nic nie dostanie od państwa. Niestety system jest zero-jedynkowy.

Piotrolll pisze:Ja ciekaw jestem gdzie kasa, którą przekazuejmy w podatkach na sportowców leci, skoro taki sportowiec jak Adam Kszczot nie ma żadnego wsparcia....Skoro każda pracująca osoba w kraju płaci podatki, a % z tego leci na sportowców to w budżecie powinno być naprawdę dużo hajsów. A jeśli nie ma nawet dla najwybitniejszych sportowców w kraju, to gdzie ta kasa? Chyba, że czegoś nie rozumiem.

Poza tym Adam Kszczot miał indywidualny kontrakt z Orlenem do 2017 roku. On nie ukrywa swoich poglądów politycznych, popierał Hannę Zdanowską jako kandydatkę na prezydent Łodzi, był też członkiem honorowym komitetu Bronisława Komorowskiego. W Orlenie teraz rządzi banda pamiętliwych typów. Związek przyczynowo-skutkowy jest oczywisty.

A ja myślę, że to nie tak wiele zmienia i na to liczy też PZLA. W końcu Tomek i Marcin (do Adama zaraz przejdę) to są bracia. Myślicie, że dlatego, że Tomek nie dostaje kasy to przestaje trenować Marcina? A z Adamem? Przecież to są też "koledzy". Myślicie, że teraz mu Tomek powiedział spierdalaj? Kiedy ma zawodnika który ma szanse mocno się do jego trenerskiego CV dołożyć? Oczywiście, że nie. Wg mnie oni nadal będą pracować, tyle, że ewentualne wyjazdy na zgrupowania jakoś muszą ogarnąć. W biegach długich to w ogóle jest łatwizna, w biegach średnich trochę trudniej ale pewnie się da.
A gdzieś tam ktoś w PZLA na to liczy, że to wkurwienie jakie zdołali wygenerować zaowocuje jakimiś złotymi medalami na 800 i 1500 m (:) wszystko jest możliwe) i że będzie się to im liczyło do klasyfikacji i nawet może ktoś powie, że to było celowe, że dzięki temu mieli lepszą motywację.

Tomek - jeśli to czytasz - wiesz, że trzymam za was kciuki, tak sobie oczywiście gadam, ale wiem też, że jesteś po prostu uzależniony od trenowania i nie odpuścisz tego i na to też liczy PZLA, że jakoś to sobie "ułożycie". Powodzenia.