Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Prosta oszczędność energii - na treningu Kipchogego

Kuba, bardzo mi się podoba taka konwencja, jednocześnie relacja, ale nie sucha, taka... akurat ubarwiona. Szacun i zazdro za temat i miejsce jego opisywania.

baraki noszą dumne miano hoteli z gwiazdkami

Oni tak chyba w suahili mówią na rzeźnika lub coś w tym stylu, bo za każdym razem jak zaglądam do podobnego "hotelu" to w wejściu zamiast recepcjonistki wisi połowa krowy.

Oczywiście żadnych ekscesów ..

To się już zaraz zmieni. Jacek będzie tam za kilka dni.

Kuba, jeśli dasz radę to ponagrywaj ich też treningi etc. Instagramowe nagrania są spoko, ale takie dłuższe formy na youtube byś mógł wrzucić. Nawet bez komentarza. Postaw kamerę i tyle.

Tekst super!

O, Kuba w Kenii ? A gdzie stacjonujesz?

Dzięki Kuba za ten tekst. Przez moment można poczuć się częścią tej biegowej lokomotywy. Przynajmniej tyle

infernal pisze:Kuba, jeśli dasz radę to ponagrywaj ich też treningi etc. Instagramowe nagrania są spoko, ale takie dłuższe formy na youtube byś mógł wrzucić. Nawet bez komentarza. Postaw kamerę i tyle.

Tekst super!

Dzięki. Niestety to niemożliwe, z różnych względów (nie ma co się tłumaczyć). Poprzestańmy na tym, że kamera ma sens, by ją postawić na stadionie. Sesje na bieżni mają we wtorki. W przyszły wtorek już mnie tu niestety nie będzie. Jakieś filmiki jednak będę mieć. Może nie tylko od pasa w dół:)

Adam, jestem w Eldoret

Skomentuj artykuł Po koleinach - w obozie Kipchogego

Kuba, nie kusiło, żeby wyprzedzać na tym wspólnym bieganiu?

kubawisniewski1 pisze:akieś filmiki jednak będę mieć. Może nie tylko od pasa w dół:)

Super, nie mogę się doczekać!

"Nastawiałem się jednak jakoś podświadomie na treningowe fajerwerki, nowoczesne zaplecze, może nawet kupę pieniędzy zmieniających wszystko na gorsze. Póki co widziałem prostą, ale nie wygładzoną bieżnię, na niej ludzi w galopie podporządkowanych jednej synchronizującej wszystko idei."

Serio Kuba takie miałeś wcześniej przekonanie? Śledząc ich insta, czytając starsze wywiady czy inne relacje, ja cały czas miałem wrażenie, że to jest właśnie proste (zwłaszcza po wywiadach z Sangiem) i bez fajerwerków. Zdziwiłbym siędopiero wtedy gdyby właśnie w tym artykule się okazało, że jednak te fajerwerki etc. są tam obecne

Jak taki typowy amator jak ja ogląda i czyta jak wyglądają ich treningi to aż się ma ochotę odinstalować Endomondo, schować Garmina do szafki (wiem, że oni biegają z zegarkami) i takim "gołym" wyjść pobiegać. Nawet bez patrzenia na dystans czy czas.

Wiem, że oni mają plan treningowy i śledzą różne parametry i wyniki, ale jakoś mnie tak naszło, że skoro trening Kipchogiego może być tak prosty to mój powinien być jeszcze prostszy.

To jest bardzo dobrze napisane. Nie jest to sucha relacja z tego jak tam wyglądają treningi i tyle. Bardzo dobrze. Liczę na masę materiałów, bo super to się czyta.

Logadin pisze:"Nastawiałem się jednak jakoś podświadomie na treningowe fajerwerki, nowoczesne zaplecze, może nawet kupę pieniędzy zmieniających wszystko na gorsze. Póki co widziałem prostą, ale nie wygładzoną bieżnię, na niej ludzi w galopie podporządkowanych jednej synchronizującej wszystko idei."

Serio Kuba takie miałeś wcześniej przekonanie? Śledząc ich insta, czytając starsze wywiady czy inne relacje, ja cały czas miałem wrażenie, że to jest właśnie proste (zwłaszcza po wywiadach z Sangiem) i bez fajerwerków. Zdziwiłbym siędopiero wtedy gdyby właśnie w tym artykule się okazało, że jednak te fajerwerki etc. są tam obecne

To trochę na odwrót, a jednocześnie tak, jak piszesz:)
W moim wypadku to logika wskazuje mi, że to jest proste - wszystkie dane obserwacyjne to potwierdzają i po skróceniu sprowadzają się do wspólnego mianownika. Dodatkowo własne doświadczenia z zeszłych pobytów i moja "kariera sportowa" widziana z perspektywy kilku lat na prostotę wskazuje.
A jednak postęp wynikowy, złożoność różnych zależności, własne ograniczenia i błędy poznawcze dają właśnie takie podświadome (nie oczywiście w jakimś klasycznym freudowskim ujęciu) podejrzenie, że bezpieczniej być krytycznym niż entuzjastycznym.