Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty
: 12 sty 2020, 10:02
Skomentuj artykuł Salazarowe sieroty
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Nie wydaje mi się, żeby w jakimkolwiek stopniu byli bardziej związani z Salazarem niż inni zawodnicy z NOP. Dużą część przygotowań spędzili poza USA np w Sankt Moritz, a tam byli z Timem Rowberry'm. Z tego co ostatni widziałem to Tim chyba dalej ich trenuje.[...] Holenderką Sifan Hassan i Etiopczykiem Yomifem Kejelchą, bardzo blisko związanymi z Salazarem.
Nie wiem, czy widziałeś film o przygotowaniach Kejelchy do pobicia rekordu na milę i wypowiedzi Salazara o zaangażowaniu Hassan w trening (plus wspólne fotki, nagrania etc). Salazar bardziej skupiał się na Ruppie, Hasay, Murphym(?), Hassan, Kejelchy. W porównaniu do innych zawodników NOP, szczególnie w okresie "schyłkowym" Salazara (gdy sam już się mniej pokazywał, a i inni już się wycofywali z otwartej współpracy), jego zaangażowanie w trening tej dwójki było wg mnie nadal mocne.Ricardo pisze:Nie wydaje mi się, żeby w jakimkolwiek stopniu byli bardziej związani z Salazarem niż inni zawodnicy z NOP. Dużą część przygotowań spędzili poza USA np w Sankt Moritz, a tam byli z Timem Rowberry'm. Z tego co ostatni widziałem to Tim chyba dalej ich trenuje.[...] Holenderką Sifan Hassan i Etiopczykiem Yomifem Kejelchą, bardzo blisko związanymi z Salazarem.
Czyli nie wypowiedzi w stylu "może on jednak robił coś nie tak".“I was just shaking,” she said. “He was just like, ‘It will be fine. We just got to focus on Chicago. We’re going to figure it out. We’re going to get you a coach. And it will all work out.’'
Ona tęskni za tym, żeby sobie przez telefon pogadali...I just miss him as a friend, calling me up randomly.”
Może inni mają z nim więcej fotek, ale Amerykańscy zawodnicy mieli dużo kontaktu z Salazarem. Może oni po prostu byli dalej świadomi sytuacji Salazara (choć Hassay chyba udaje, że nie) i nie chcieli na codzień o nim wspominać. Hassay mówi o sobie i Ruppie, że podczas przygotowań rozmawiali z Salazarem 3 razy dziennie.“He and Alberto are so close,” she said. “We were saying the same thing—he just misses talking to him as his friend. Marathon week, you’re talking three times a day.”
Czyli nadal jest tam jego nazwisko? Kurcze, twardzi.kubawisniewski1 pisze:Adam, sami pracownicy w Beaverton niezbyt byli zadowoleni
https://www.wweek.com/news/business/201 ... on-campus/
Nie, no Ricardo, jasne, że Hasay i Rupp prawie byli adoptowani przez Salazara - w stosunku do nich to nie ma porównań, Miałem na myśli innych z NOP m.in. grupę Juliana. Na ich tle Hassan i Kejelcha byli bardzo blisko - i to chciałem w materiale podkreślić.Ricardo pisze:No nie wiem. Mi to wyglądało jakby Hassay była najbardziej do niego przywiązana. Wiadomo też, że jego relacja z Ruppem też trwała bardzo długo.
...
Może inni mają z nim więcej fotek, ale Amerykańscy zawodnicy mieli dużo kontaktu z Salazarem. Może oni po prostu byli dalej świadomi sytuacji Salazara (choć Hassay chyba udaje, że nie) i nie chcieli na codzień o nim wspominać. Hassay mówi o sobie i Ruppie, że podczas przygotowań rozmawiali z Salazarem 3 razy dziennie.