Strona 1 z 1

Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 12 sty 2020, 10:02
autor: bieganie.pl
Skomentuj artykuł Salazarowe sieroty

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 12 sty 2020, 11:06
autor: Adam Klein
A mnie przy okazji zastanawia, co stanie się z budynkiem Salazara w siedzibie Nike w Beaverton. Kiedy byłem tam chyba w 2013, to było kilka miesięcy bo „odarciu” innego budynku z innego patrona, Lancea Armstronga. No i teras budynek Salazara jest pewnie bez patrona. A może ma już nowego?

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 12 sty 2020, 14:31
autor: kubawisniewski1
Adam, sami pracownicy w Beaverton niezbyt byli zadowoleni
https://www.wweek.com/news/business/201 ... on-campus/

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 13 sty 2020, 20:07
autor: Ricardo
[...] Holenderką Sifan Hassan i Etiopczykiem Yomifem Kejelchą, bardzo blisko związanymi z Salazarem.
Nie wydaje mi się, żeby w jakimkolwiek stopniu byli bardziej związani z Salazarem niż inni zawodnicy z NOP. Dużą część przygotowań spędzili poza USA np w Sankt Moritz, a tam byli z Timem Rowberry'm. Z tego co ostatni widziałem to Tim chyba dalej ich trenuje.

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 13 sty 2020, 21:30
autor: kubawisniewski1
Ricardo pisze:
[...] Holenderką Sifan Hassan i Etiopczykiem Yomifem Kejelchą, bardzo blisko związanymi z Salazarem.
Nie wydaje mi się, żeby w jakimkolwiek stopniu byli bardziej związani z Salazarem niż inni zawodnicy z NOP. Dużą część przygotowań spędzili poza USA np w Sankt Moritz, a tam byli z Timem Rowberry'm. Z tego co ostatni widziałem to Tim chyba dalej ich trenuje.
Nie wiem, czy widziałeś film o przygotowaniach Kejelchy do pobicia rekordu na milę i wypowiedzi Salazara o zaangażowaniu Hassan w trening (plus wspólne fotki, nagrania etc). Salazar bardziej skupiał się na Ruppie, Hasay, Murphym(?), Hassan, Kejelchy. W porównaniu do innych zawodników NOP, szczególnie w okresie "schyłkowym" Salazara (gdy sam już się mniej pokazywał, a i inni już się wycofywali z otwartej współpracy), jego zaangażowanie w trening tej dwójki było wg mnie nadal mocne.

EDIT: Jeśli chodzi o współpracę Hassan z innymi szkoleniowcami, to z tego co wiem, co prawda zadeklarowała, że chce zostać w Ameryce, ale była jeszcze niedawno (tylko formalnie oczywiście) związana z Holendrem Charlesem van Commeneem. Spróbuję się jutro upewnić u źródła, ciekawe.

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 13 sty 2020, 22:00
autor: Ricardo
No nie wiem. Mi to wyglądało jakby Hassay była najbardziej do niego przywiązana. Wiadomo też, że jego relacja z Ruppem też trwała bardzo długo.

Tutaj co powiedziała Hassay po tym jak dowiedziała się, że Salazar został zawieszony za doping.
“I was just shaking,” she said. “He was just like, ‘It will be fine. We just got to focus on Chicago. We’re going to figure it out. We’re going to get you a coach. And it will all work out.’'
Czyli nie wypowiedzi w stylu "może on jednak robił coś nie tak".

I jeszcze to
I just miss him as a friend, calling me up randomly.”
Ona tęskni za tym, żeby sobie przez telefon pogadali...

Później Hassay mówi o relacji Ruppa z Salazarem
“He and Alberto are so close,” she said. “We were saying the same thing—he just misses talking to him as his friend. Marathon week, you’re talking three times a day.”
Może inni mają z nim więcej fotek, ale Amerykańscy zawodnicy mieli dużo kontaktu z Salazarem. Może oni po prostu byli dalej świadomi sytuacji Salazara (choć Hassay chyba udaje, że nie) i nie chcieli na codzień o nim wspominać. Hassay mówi o sobie i Ruppie, że podczas przygotowań rozmawiali z Salazarem 3 razy dziennie.

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 13 sty 2020, 23:44
autor: Adam Klein
kubawisniewski1 pisze:Adam, sami pracownicy w Beaverton niezbyt byli zadowoleni
https://www.wweek.com/news/business/201 ... on-campus/
Czyli nadal jest tam jego nazwisko? Kurcze, twardzi. :)

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 14 sty 2020, 08:28
autor: kubawisniewski1
Ricardo pisze:No nie wiem. Mi to wyglądało jakby Hassay była najbardziej do niego przywiązana. Wiadomo też, że jego relacja z Ruppem też trwała bardzo długo.
...
Może inni mają z nim więcej fotek, ale Amerykańscy zawodnicy mieli dużo kontaktu z Salazarem. Może oni po prostu byli dalej świadomi sytuacji Salazara (choć Hassay chyba udaje, że nie) i nie chcieli na codzień o nim wspominać. Hassay mówi o sobie i Ruppie, że podczas przygotowań rozmawiali z Salazarem 3 razy dziennie.
Nie, no Ricardo, jasne, że Hasay i Rupp prawie byli adoptowani przez Salazara - w stosunku do nich to nie ma porównań, Miałem na myśli innych z NOP m.in. grupę Juliana. Na ich tle Hassan i Kejelcha byli bardzo blisko - i to chciałem w materiale podkreślić.

A co do Hassan właśnie... Pani od komunikacji z Global Sports Comunication (grupa Hermensa) powiedziała mi dzisiaj, że oficjalnie szukają dla niej (Hassan i GSC) trenera w Stanach. Tak jak mówiła Hassan, ona nie chce opuszczać Ameryki.
Ale z tego, co mogę się domyślić (za mało, by uznać to za pewnik i podać jako sprawdzoną wiadomość u nas na stronie) już go znaleźli i na razie wygląda na to, że trener jest w ogóle spoza Oregonu.

Pozdro!

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 15 sty 2020, 00:28
autor: BelekBela
Z tego co widzę Tim Rowberry wciąż się opiekuje Hassan i Kejelcha. Jeżeli chcecie mogę go podpytać bo czasami z nim rozmawiam

Re: Komentarz do artykułu Salazarowe sieroty

: 15 sty 2020, 00:32
autor: kubawisniewski1
Fajnie, a jeśli coś powie więcej, będzie double check :)