Komentarz do artykułu WingsForLife WorldRun oczami zwycięzcy edycji polskiej, Tomka Walerowicza
: 12 maja 2016, 00:48
				
				
			Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
 Tak na poważnie, to jesteś tak skromnym człowiekiem, że w dzisiejszych czasach, gdzie każdy się wszystkim chwali i ocenia innych, zasługujesz na miano Wielkiego Bohatera. Swoją postawą dajesz przykład jak powinien zachowywać się prawdziwy mistrz a jesteś przecież "tylko" amatorem...
 Tak na poważnie, to jesteś tak skromnym człowiekiem, że w dzisiejszych czasach, gdzie każdy się wszystkim chwali i ocenia innych, zasługujesz na miano Wielkiego Bohatera. Swoją postawą dajesz przykład jak powinien zachowywać się prawdziwy mistrz a jesteś przecież "tylko" amatorem... Ma Pan talent do opowiadania. Czyta się to z dużą przyjemnością.
 Ma Pan talent do opowiadania. Czyta się to z dużą przyjemnością. (z punktu widzenia bieganie.pl) - ale chodzi mi o to, że on nie ściemnia tak jak wielu z was
 (z punktu widzenia bieganie.pl) - ale chodzi mi o to, że on nie ściemnia tak jak wielu z was  , że to jest tylko hobby a mimo to podporządkowuje całe swoje życie bieganiu (mnie to nie dotyczy bo u mnie to już nie jest hobby
, że to jest tylko hobby a mimo to podporządkowuje całe swoje życie bieganiu (mnie to nie dotyczy bo u mnie to już nie jest hobby  ). On niczego bieganiu nie podporządkuje.
 ). On niczego bieganiu nie podporządkuje.  I to mi się podoba.
 I to mi się podoba. Przez pierwsze dwa miesiące przygotowań gdzie robiłem głównie rozbiegania i przebieżki wychodziło mi ok 140-150km tygodniowo. W ostatnich dwóch miesiącach najczęściej robiłem 120km, ale wtedy biegałem już drugie zakresy, podbiegi lub rytmy i biegi progowe interwałowe( w tempie półmaratonu). W tym okresie startowałem już także na zawodach. Oczywiście pisząc o spokojnym trenowaniu miałem na myśli bieganie dla kogoś na moim poziomie wytrenowania(maraton około 2:25). W pierwszych miesiącach długie wybiegania tj. 32-36km biegałem w granicy 4:20-35 co dla mnie jest naprawdę bardzo spokojnie. Normalnie robię je poniżej 4min./km. Stąd mowa o delektowaniu się bieganiem
 Przez pierwsze dwa miesiące przygotowań gdzie robiłem głównie rozbiegania i przebieżki wychodziło mi ok 140-150km tygodniowo. W ostatnich dwóch miesiącach najczęściej robiłem 120km, ale wtedy biegałem już drugie zakresy, podbiegi lub rytmy i biegi progowe interwałowe( w tempie półmaratonu). W tym okresie startowałem już także na zawodach. Oczywiście pisząc o spokojnym trenowaniu miałem na myśli bieganie dla kogoś na moim poziomie wytrenowania(maraton około 2:25). W pierwszych miesiącach długie wybiegania tj. 32-36km biegałem w granicy 4:20-35 co dla mnie jest naprawdę bardzo spokojnie. Normalnie robię je poniżej 4min./km. Stąd mowa o delektowaniu się bieganiem  
 Niektórzy mają jeszcze więcej zajęć
 Niektórzy mają jeszcze więcej zajęć 
Dzięki za gratulacje. Nigdzie nie podkreślałem, że to co robię to coś nie normalnego, a wręcz przeciwnie. Super posunięć na sukces nie szukam, gdyż mimo to że lubię biegać nie jest ono dla mnie w życiu najważniejsze. W tym co robię nie zamierzam robić rewolucji, gdyż to co osiągam jest dla mnie zadowalające. Z tego co pamiętam to nigdzie nie napisałem, że jest to słaby trening. Pisząc o moim treningu napisałem, że jest on prosty i ma przeciętną objętość, jak na zawodnika na moim poziomie. To czy inni mają ciężej, czy lżej nie leży w kwestii moich zainteresowań. Skupiam się na swojej osobie i nie mam zasady oceniania innych. W naszych czasach jest już i tak wystarczająco dużo specjalistów od wszystkiego i hejterówbarcel pisze:
Tomek, wielkie gratulacje z mojej strony, byłeś moim faworytem w tym wyścigu, ale rzeczy które przedstawiasz to normalna sprawa dla osób trenujących bieganie w takim trybie jak Ty, czyli rodzina, praca, treningNiektórzy mają jeszcze więcej zajęć
Pozdrawiam


Daniel oczywiście, że nie jesteś hejterem!!! Kogo jak kogo, ale kolegi z dzieciństwa tak bym nie nazwałbarcel pisze:Tomku, ja nie jestem hejterem. Po prostu chciałem wyjaśnić co nieco, bo ludzie czasem uznają, że np. 150km w tygodniu to mało :-p
Powodzenia
 Chciałem tylko podkreślić, iż osobiście nie lubię oceniać innych. Poza tym nie podoba mi się w jak prosty sposób ludzie oceniają innych nie mając do tego odpowiedniej wiedzy, przygotowania fachowego oraz znajomości kontekstu. To jest dla mnie hejt biegowy.
 Chciałem tylko podkreślić, iż osobiście nie lubię oceniać innych. Poza tym nie podoba mi się w jak prosty sposób ludzie oceniają innych nie mając do tego odpowiedniej wiedzy, przygotowania fachowego oraz znajomości kontekstu. To jest dla mnie hejt biegowy.Poziom jaki obecnie reprezentuję, a rekord Polski na 100km to zupełnie inna liga. Dla uwidocznienia tej różnicy powiem, że mój rekord na 100km jest o 31minut gorszy od rekordu Jarosława Janickiego. Dywagowanie na ten temat było by, więc wyrazem braku szacunku dla poziomu sportowego jaki reprezentował tak wielki zawodnik. Na razie skupiam się na poprawie swoich rekordów, a jak daleko w tym dojdę to czas pokaże.barcel pisze:Tomku, to kiedy atakujesz rekord na 100 km ?? Trzymam kciuki