Strona 1 z 1
					
				Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Zbigniewem Królem
				: 12 sty 2016, 15:08
				autor: bieganie.pl
				
			 
			
					
				Re: Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Z
				: 13 sty 2016, 07:43
				autor: barcel
				Moim zdaniem, to bardzo dobry ruch, ze strony Henia. Zapewne będzie szukał rezerw tam, gdzie jest to możliwe. Technika i dynamika biegu. U trenera Króla, na pewno poprawi się siłowo i dynamicznie. Trzymam kciuki za ten duet 

 
			
					
				Re: Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Z
				: 13 sty 2016, 14:17
				autor: Szkilet
				Ja jestem sceptycznie do tego nastawiony. Leonid  jest specjalistą od treningu maratońskiego i on ustabilizował Henia na poziomie 2;10-2;08 natomiast z całym szacunkiem  do Króla ale jest to raczej trener średniodystansowców a maratończyków to on żadnych nie miał.
			 
			
					
				Re: Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Z
				: 13 sty 2016, 14:24
				autor: Remus
				O treningu maratońskim trener Król mówił krótko w wywiadzie, który w 2008 roku opublikowaliśmy na bieganie.pl
Nie miał Pan problemu z przestawieniem się na trening maratoński?
Dla mnie Gładki nie był problemem, bo maraton to dyscyplina prosta, łatwa w obsłudze. Najłatwiejszy trening, najprostszy. W latach osiemdziesiątych, jak pracowałem w Wiśle, jak potrzebowałem robić pierwsze klasy, bo za to dawali stypendium, to wszystkim od razu dawałem maraton i po pół roku wszyscy mieli pierwsze klasy. Było najłatwiej zrobić, bo tam jest jedna dominanta - wytrzymałość. Czyli jest o wiele łatwiej sterować treningiem. Przecież ode mnie taki Chrzanowski odszedł, bo ja mu powiedziałem: „Nabiegasz za trzy miesiące 2:16". A miał 2:18, a jego to nie interesuje. A ja mówię: „- Nie ma możliwości, nie pójdziesz szybciej”, zmienił trenera poszedł do Pierzynki, 2:22 pobiegł, bo jego interesowało 2:14. Są pewne etapy, możliwości rozwoju. Ale to jest łatwy trening, pułap wystarczy pomierzyć, prędkość przesunąć, dorzucić trochę szybkości, dynamiki pilnować, żeby biegi średnie nie uciekły, trochę siły. To jest bardzo proste, a biegi średnie, a 800 m, to już jest finezja, to sztuka, to już nie jest tak łatwo zrobić.
Dalej jest też fragment, że Król już kilka lat temu pełnił rolę konsultanta w sprawie treningów Henryka Szosta, o czym sam zawodnik nawet nie wiedział 
 
Całość tutaj: 
http://bieganie.pl/?cat=48&id=869&show=1 
			
					
				Re: Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Z
				: 13 sty 2016, 16:34
				autor: Adam Klein
				Ja jestem raczej spokojny, lepszego ruchu Henio nie mógł zrobić. Raczej interesuje mnie czy bedą probowali poprawiać Henia tez na krótszych dystansach (5-10) oczywiście jako forma przygotowań do maratonu. Zawsze myślałem, że zawodnik musi biegać krótsze odpowiednio dobrze. Ale naprzyklad Kipsang pokazuje, że nie musi. Nie wiem wprawdzie ile pobiegłby teraz 10k ale już połówkę biega relatywnie słabo.
			 
			
					
				Re: Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Z
				: 13 sty 2016, 17:44
				autor: yacool
				Słabe czasy w połówkach mogą też wynikać z trudności trasy. Na czeskim bruku ciężko złamać godzinę. Prędzej nogę.
			 
			
					
				Re: Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Z
				: 13 sty 2016, 20:19
				autor: Szkilet
				Remus pisze:O treningu maratońskim trener Król mówił krótko w wywiadzie, który w 2008 roku opublikowaliśmy na bieganie.pl
Nie miał Pan problemu z przestawieniem się na trening maratoński?
Dla mnie Gładki nie był problemem, bo maraton to dyscyplina prosta, łatwa w obsłudze. Najłatwiejszy trening, najprostszy. W latach osiemdziesiątych, jak pracowałem w Wiśle, jak potrzebowałem robić pierwsze klasy, bo za to dawali stypendium, to wszystkim od razu dawałem maraton i po pół roku wszyscy mieli pierwsze klasy. Było najłatwiej zrobić, bo tam jest jedna dominanta - wytrzymałość. Czyli jest o wiele łatwiej sterować treningiem. Przecież ode mnie taki Chrzanowski odszedł, bo ja mu powiedziałem: „Nabiegasz za trzy miesiące 2:16". A miał 2:18, a jego to nie interesuje. A ja mówię: „- Nie ma możliwości, nie pójdziesz szybciej”, zmienił trenera poszedł do Pierzynki, 2:22 pobiegł, bo jego interesowało 2:14. Są pewne etapy, możliwości rozwoju. Ale to jest łatwy trening, pułap wystarczy pomierzyć, prędkość przesunąć, dorzucić trochę szybkości, dynamiki pilnować, żeby biegi średnie nie uciekły, trochę siły. To jest bardzo proste, a biegi średnie, a 800 m, to już jest finezja, to sztuka, to już nie jest tak łatwo zrobić.
Dalej jest też fragment, że Król już kilka lat temu pełnił rolę konsultanta w sprawie treningów Henryka Szosta, o czym sam zawodnik nawet nie wiedział 
 
Całość tutaj: 
http://bieganie.pl/?cat=48&id=869&show=1 
Gdyby to było takie  proste jak mówi to  Król  to byśmy mieli nie jednego zawodnika na  poziomie Henia a kilkudziesięciu jak i nie więcej. I jak  on jest takim specjalistą od maratonu to  czemu w Yaredzie Shegumo nie odkrył talentu maratońskiego  tylko dalej go trenował do średnich dystansów.  Może  gdyby Shegumo wcześniej zaczął trening maratoński np. na etapie kiedy trenował u Króla  to może by jeszcze  lepiej biegał niż teraz  np.  2;06.
 
			
					
				Re: Komentarz do artykułu Henryk Szost rozpoczął współpracę ze Z
				: 13 sty 2016, 21:34
				autor: yacool
				Prostota dotyczy aspektu warsztatu treningowego, a nie personalnego, czy selekcjonerskiego. Byle folołers w Iten jest w stanie całkiem dobrze przygotować się do maratonu, biegając bezmyślnie za liderem. Tymczasem podobne postępowanie w biegach średnich nie spowodowało dominacji Kenijczyków na 800m. Coś jest więc na rzeczy skoro Kszczot i Lewandowski biegają na równi bądź szybciej od czarnych. Nie sądzę, żeby to było spowodowane brakiem talentu tych ostatnich, a raczej właśnie ich słabym lub żadnym warsztatem treningowym, który nie jest tak prosty jak w biegach długich.